NHL: Twierdza "Panter" zdobyta po ponad dwóch miesiącach [WIDEO]
Drużyna Florida Panthers po ponad dwóch miesiącach znów znalazła pogromcę u siebie. Zespół Nashville Predators tej nocy w Sunrise trzykrotnie odrabiał straty, aż wreszcie wygrał, przerywając swoją passę porażek.
"Drapieżnicy" przegrywali w hali FLA Live Arena 0:1, 1:3 i 3:4, ale za każdym razem doprowadzali do remisu, a następnie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mikael Granlund w 55. minucie podczas gry w przewadze dał im prowadzenie, a później strzałem do pustej bramki wynik na 6:4 ustalił Tanner Jeannot. Ten ostatni zdobył w nocy 2 gole i łącznie w tym sezonie ma ich na koncie już 17, co daje mu prowadzenie w strzeleckiej klasyfikacji debiutantów ex aequo z Michaelem Buntingiem z Toronto Maple Leafs. Pierwszą bramkę tej nocy zdobył w osłabieniu i było to pierwsze takie trafienie ekipy z Nashville w tym sezonie. Była ostatnią w NHL bez gola w mniej liczebnym składzie. Bramkę i dwie asysty dla gości zaliczył Filip Forsberg, a gola i asystę Roman Josi. Cichym bohaterem "Preds" był Colton Sissons, który wygrał wszystkie 16 wznowień.
Drużyna Johna Hynesa przerwała serię 4 porażek. W trzeciej tercji na 4:4 musiała strzelać dwukrotnie, bo najpierw cieszyła się takim remisem tylko przez chwilę. Luke Kunin co prawda trafił do siatki, ale gospodarze zgłosili "challenge", po którym powtórka pokazała, że wcześniej przepchnął bramkarza rywali Siergieja Bobrowskiego swoim kijem i bramka musiała zostać anulowana.
Anulowany po "challenge'u" gol Luke'a Kunina:
Dla Panthers gola i asystę zanotował Sam Reinhart, na listę strzelców wpisał się też Sam Bennett, a swoje gole zdobyli jeszcze obrońcy: Aaron Ekblad i po raz pierwszy w tym sezonie Radko Gudas. Asystujący dwukrotnie Jonathan Huberdeau ma już 72 punkty i wyprzedził Connora McDavida (Edmonton Oilers), obejmując prowadzenie w klasyfikacji punktowej ligi. Zespół z Sunrise przegrał jednak u siebie po raz pierwszy od 16 grudnia ubiegłego roku. Od tego czasu wygrał we własnej hali 9 meczów z rzędu. Z bilansem 23-4-0 jest w tym sezonie najlepszy w NHL przed swoją publicznością. Ogółem z 75 punktami przewodzi dywizji atlantyckiej i konferencji wschodniej, a w całej lidze zajmuje 2. pozycję. Predators są nadal na 4. miejscu w dywizji centralnej i prowadzą w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-off w konferencji zachodniej.
Skrót meczu:
Patrik Laine w 20. sekundzie dogrywki dał Columbus Blue Jackets zwycięstwo 4:3 nad Tampa Bay Lightning. Był to drugi w tym meczu gol Fina, który punktował już w 10 meczach z rzędu. Laine zdobył w tym sezonie już 3 gole w dogrywkach, czyli ex aequo z trzema innymi graczami najwięcej w lidze. W poprzednich 5 latach w NHL łącznie miał 2 takie trafienia. Dla "Kurtek" trafili też Adam Boqvist i Brendan Gaunce, a Jean-François Bérubé obronił 39 strzałów i zaliczył pierwszą w karierze w NHL asystę. 30-letni zawodnik, który gra dzięki kontuzjom trzech pierwszych bramkarzy klubu, wygrał swoje oba mecze rozegrane po trwającej prawie 4 lata przerwie w występach w najlepszej lidze świata. Najlepiej w tym sezonie grający w przewagach zespół Maple Leafs nie był w stanie go pokonać w żadnej z 3 gier w liczebniejszym składzie. Dla "Klonowych Liści" współliderujący ligowej klasyfikacji strzelców wśród debiutantów Michael Bunting zdobył swojego 17. gola w sezonie po fenomenalnym podaniu upadającego na lód Mitcha Marnera. Drużyna z Toronto zajmuje 3. miejsce w dywizji atlantyckiej. Blue Jackets po 3 zwycięstwach z rzędu są nadal na 5. w dywizji metropolitalnej i na 3. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Ich strata do premiowanej awansem do play-off 2. pozycji ciągle jest jednak duża, bo wynosi 9 punktów.
Fantastyczna asysta upadającego Mitcha Marnera przy golu Michaela Buntinga:
Ottawa Senators pokonali u siebie Minnesota Wild 4:3. Do zwycięstwa poprowadził ich wracający do gry po 4-meczowej przerwie Thomas Chabot, który strzelił pierwszego i ostatniego gola, a do tego asystował przy trafieniu Brady'ego Tkachuka. Na liście strzelców w drużynie ze stolicy Kanady znalazł się też Tim Stützle. Rozgrywający swój 300. mecz w NHL Chabot zdobył pierwszego zwycięskiego gola w tym sezonie. Drużyna Wild dwa razy odrabiała w Ottawie straty, bo przegrywała najpierw 0:2, a później 2:3, ale ostatecznie nie zdobyła punktu. W tabeli dywizji centralnej spadła na 3. miejsce. "Senatorowie" zajmują 6. pozycję w dywizji atlantyckiej. W walce o dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej też znajdują się na 6. miejscu z niewielkimi szansami na powodzenie. W tej chwili do miejsca premiowanego awansem do fazy play-off tracą aż 19 punktów.
Wild zostali w tabeli dywizji centralnej wyprzedzeni przez awansujących na 2. miejsce St. Louis Blues, którzy wygrali na wyjeździe 4:1 z Philadelphia Flyers. To już 6. z rzędu porażka "Lotników". Dla gości Iwan Barbaszow strzelił gola i zaliczył asystę, Władimir Tarasienko wrócił do składu po jednomeczowej przerwie spowodowanej kontuzją i zdobył bramkę zwycięską, a na listę strzelców wpisali się też Brayden Schenn i Brandon Saad. Barbaszow i Saad trafili w ostatniej minucie już po wycofaniu z bramki Flyers Martina Jonesa. Bramkarz Blues Jordan Binnington obronił 25 z 26 strzałów i odniósł pierwsze zwycięstwo od 9 stycznia. Obie drużyny poprowadzili trenerzy, którzy wcześniej pracowali z zespołami rywali. Szkoleniowiec Blues Craig Berube był trenerem Flyers w latach 2013-15, a prowadzący "Lotników" Mike Yeo przez prawie 5 sezonów kierował "Dzikimi". Berube także jako zawodnik występował w drużynie z Filadelfii. Flyers są na przedostatnim, 7. miejscu w dywizji metropolitalnej.
Rzuty karne rozstrzygnęły derby Kalifornii w Anaheim, gdzie miejscowi Ducks pokonali San Jose Sharks 4:3. To już 8. karne "Kaczorów" w tym sezonie. Żaden zespół nie rozgrywał takich serii częściej. Podopieczni Dallasa Eakinsa mają w nich bilans 4-4. Tej nocy w decydującej rozgrywce trafili Trevor Zegras i Rickard Rakell. Ten ostatni przypieczętował zwycięstwo rzutem karnym po kapitalnej serii zwodów, a wcześniej trafił dwa razy z gry. Swojego gola zdobył też Derek Grant. Zegras wykorzystał w tym sezonie najwięcej w NHL, bo już 6 rzutów karnych, a w całej karierze ma znakomitą skuteczność 7/11. 20-letni Amerykanin z gry raz asystował i z 39 punktami zrównał się z Lucasem Raymondem z Detroit Red Wings na czele klasyfikacji najlepiej punktujących debiutantów ligi. Drużyna z Anaheim zajmuje 5. miejsce w dywizji Pacyfiku i 3. w rankingu "dzikiej karty". Na dziś otwiera listę ekip, które nie zakwalifikowałyby się w konferencji zachodniej do play-off, ale zdobyła dotąd tyle samo punktów, co premiowani awansem według aktualnego stanu Edmonton Oilers i Los Angeles Kings. Jest w tabeli niżej od nich, ponieważ rozegrała dotąd więcej meczów. Sharks przegrali 7 gier z rzędu i są na 7. miejscu w dywizji Pacyfiku. Do strefy play-off tracą 9 punktów.
Piękny rzut karny Rickarda Rakella:
New York Islanders wygrali w Seattle z zespołem Kraken 5:2. Zach Parise strzelił 2 gole i zaliczył asystę, Kyle Palmieri zdobył bramkę zwycięską, a trafiali też Casey Cizikas i Brock Nelson. Po meczu najwięcej mówiło się jednak o Zdeno Chárze, który rozegrał 1 651. spotkanie sezonów zasadniczych NHL i wyrównał należący do Chrisa Cheliosa rekord liczby występów w najlepszej lidze świata wśród obrońców. 44-letni Słowak, który tej nocy raz asystował, może stać się samodzielnym liderem tej klasyfikacji wszech czasów w czwartek, gdy jego drużyna zmierzy się z San Jose Sharks. Islanders zajmują 6. miejsce w dywizji metropolitalnej i 5. w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej, a od pozycji dającej awans do play-off dzieli ich aż 17 punktów. Klub Kraken przegrał 5. mecz z rzędu i wciąż zamyka tabelę dywizji Pacyfiku z dorobkiem 36 punktów.
Komentarze