W wczorajszym meczu w drużynie GKSu Katowice kibice mogli zobaczyć; dwóch nowych Słowaków i bramkarza Marka Batkiewicza.GKS Katowice - TKH Toruń 3:5 (1:2,2:1,0:2)
Bramki:
1:0 Milan Furo - Marek Sowiński 4 min.
1:1 Przemysław Bomastek - Wojciech Wojtarowicz 4 min.
1:2 Jarosław Morawiecki 15 min.
1:3 Robert Suchomski - Tomasz Proszkiewicz 26 min.
2:3 Rafał Plutecki - Tomasz Mirocha 31 min.
3:3 Marek Sowiński - Milan Furo 36 min.
3:4 Robert Suchomski - Jarosław Dołęga 47 min.
3:5 Wojciech Wojtarowicz - Oktawiusz Marcińczak 51 min.
GKS Katowice: Batkiewicz; Stranovsky (2) - K. Majkowski, Ladecky - Strzempek, Burzydło (2) - Kowalski oraz Wójcik; Elżbieciak - Pohl (6) - W. Majkowski, Sowiński - Marek Trybuś - Furo, Mirocha - Sobała - Plutecki oraz Pohrebny.
TKH Toruń: Ł. Kiedewicz; Korczak - Morawiecki, Piotrowski (2) - Janczarek, Chrząstek - Marcińczak; Bomastek - Chrzanowski - Wojtarowicz, Dołęga - Suchomski (2 techniczne) - Proszkiewicz (2), S. Kiedewicz (2) Kompiś - Nikiel.
Widzów: 200.
Mecz rozpoczął się dobrze dla gospodarzy, którzy przez pierwsze 90 sek. meczu nie "wypuszczali" przyjezdnych z własnej tercji. W 4 min meczu gospodarze zdobyli bramkę autorstwa Milana Furo, który sprytnie wykorzystał podanie juniora Marka Sowińskiego.
Od tego momentu katowiczanie grali mądrze szanując krążek w 8 min gry torunianie doprowadzili do wyrównania za sprawą Przemysława Bomastka, który ulokował "gumę" w pustej bramce GKS-u. Po zdobyciu tej bramki gra na lodzie stała się chaotyczna, goście dążyli do zdobycia kolejnych bramek, natomiast podopieczni Krzysztofa Kulawika wybijali krążek na uwolnienie 15 minucie było już 1-2 a bramkę zdobył Wojtarowicz. W pierwszej tercji każda z drużyn miała na swoim koncie po 2 min karne.
Drugą tercje gospodarze rozpoczęli w osłabieniu, lecz udało im się uniknąć; kolejnej bramki. Mało tego nawet Milan Furo przejął krążek we własnej tercji i zdecydował się na samotny rajd przez 2/3 lodowiska jednak Łukasz Kiedewicz nie dał się pokonać;.
W 26 min było już 1-3 a bramkę zdobył Robert Suchomski. 5 min. później w środkowej części lodowiska katowiczanie przechwycili krążek i po dwójkowej wymianie "gumy" między Mirochą a Pluteckim ten drugi zmusił do kapitulacji toruńskiego goalkeepera. W tej części gry kibice mieli jeszcze jeden powód do radości, gdyż w 36 min Milan Furo "wyciągnął" z bramki Kiedewicza i podał do Sowińskiego, który z bliska pokonał bramkarza TKH.
III tercja była najostrzejsza, lecz czysta. W 45 min poważnej kontuzji nabawił się jeden z hokeistów Nesty. Kontuzja była na tyle poważna, że lodowisko musiał opuścić; na noszach.60 sek. później hokeiści z miasta pierników wyprowadzili kontrę 3 na 2 i po raz 4 zmusili
do kapitulacji Batkiewicza. W 50 min wynik meczu ustalił Wojtarowicz, który z najbliższej odległości nie dał szans bramkarzowi GKS-u. W 56 min M.Pohl dostał karę 4 min za celowe zranienie przeciwnika, natomiast minutę później za nadmierną ilość; zawodników na lodzie karę otrzymało TKH, ale nie zmieniło to wyniku meczu.
W drużynie TKH Nesty najlepszym zawodnikiem został wybrany bramkarz Łukasz Kiedewicz a w drużynie gospodarzy najlepszym zawodnikiem był Marek Pohl.
Chciałem jeszcze pochwalić; kibiców GKS-u, którzy pojawiają się na każdym meczu i są z drużyną na dobre i na złe. Podczas meczu kibice odpalili wulkanik (2 tercja) a dymek nad lodowiskiem utrzymał się do końca meczu...
Serdecznie zapraszam w imieniu kibiców i klubu GKS-u na najbliższy mecz, który odbędzie się w niedziele o godz. 18.
Sowin
Czytaj także: