Czy hokeiści ComArch Cracovia mają szansę powalczyć; o ekstraklasę? Na razie zajmują 5. miejsce w I lidze hokejowej, ale o wszystkim rozstrzygnie play off, a już teraz wiadomo, że zagrają w nim KH Sanok, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec i Cracovia.Dobrze byłoby wystartować; z jak najwyższej pozycji, bo wówczas gra się u siebie o jedno spotkanie więcej.
Pierwsze miejsce jest już poza zasięgiem Cracovii, przewaga KH Sanok, zespołu mocnego kadrowo (m.in. Stolarik, Radwański, bracia Mermerowie, Piecuch, Dżon) jest duża, wynosi aż 22 punkty.
Cracovia walczy o drugie miejsce z Polonią Bytom, ma do rywala tylko jeden punkt straty. W niedawnych meczach w Krakowie z polonią "pasy" nie wykorzystały szansy, raz wygrały, raz był remis. Gdyby krakowianie zdobyli komplet punktów byliby dzisiaj w tabeli przed rywalem!
Krakowianie posiali też punkty w jednym meczu z SMS II, ostatnio męczyli się na swoim lodzie z rezerwami Stoczniowca. Ich gra pozostawia dużo do życzenia, zespół gra jakoś dziwnie nerwowo, chaotycznie. Ostatnio słabsze mecze miał bramkarz Kosiński. W hokeju bramkarz to niezwykle ważne ogniwo zespołu. Jego udane interwencje potrafią podbudować; drużynę, nieudane powodują nerwowość;.
Są jest jeszcze dwie przyczyny słabszej gry Cracovii. Po pierwsze kadra zespołu jest szczupła, trener Mieczysław Nahuńko ma praktycznie tylko dwa niezłe ataki, jest kilku młodych graczy, ale nawet nie na średnim poziomie I-ligowym. Do tego doszły kontuzje m.in. Czarneckiego, który przez długi okres nie grał, a teraz nadrabia zaległości.
Kolejna przyczyna - nie wszyscy czołowi gracze Cracovii regularnie trenują. W Cracovii, po przejęciu drużyny przez ComArch jest pewna stabilizacja finansowa, ale z uprawiania hokeja zawodnicy nie wyżyją. To na razie nie jest jeszcze profesjonalna drużyna. Zawodnicy muszą pracować;. Dlatego czołowi gracze Pawlik, Urban nie są na wszystkich treningach, Malacz z kolei studiuje i też nie zawsze ć;wiczy.
A to są podstawowi gracze "pasów". Ci, którzy powinni nadawać; ton grze. Jeśli nie są w najwyższej dyspozycji, to musi się to odbić; na poziomie gry. - Potrzebujemy w zespole osobowości, która poderwałaby kolegów do walki, pociągnęłaby innych do góry - mówi trener Nahuńko.
Czy w tej sytuacji można w ogóle myśleć; o ekstraklasie? Prezes KS Cracovia, a zarazem dyrektor Sekcji Hokejowej Cracovii Adam Zięba uważa, że najbliższe dni przyniosą rozstrzygnięcia w tej sprawie. Pokażą, czy Cracovię będzie stać; na włączenie się do walki o premiowane miejsce.
- Do 20 grudnia, czyli do soboty trwa okres transferowy w naszych ligach hokejowych - mówi prezes Adam Zięba. - Chcemy się wzmocnić;, w kręgu naszych zainteresowań jest grupa 10 zawodników. Chodzi o tych, którzy są w naszym kraju tzw. wolnymi zawodnikami, w grę wchodzą także obcokrajowcy zza południowej granicy, Rosji. Myślimy o wzmocnieniu pozycji bramkarza, a tej chwili najbliżej Cracovii jest nowotarżanin Rączka, kontrkandydatem jest Włodarczyk. To mają być; autentyczne wzmocnienia, chcemy, by doszli do zespołu gracze mający za sobą występy w naszej ekstraklasie. Nie oferujemy wielkich pieniędzy, ale nasze kontrakty to są prawdziwe, a nie wirtualne pieniądze. Jeśli uda się nam do soboty dopiąć; te sprawy, to jestem optymistą. Uważam, że w play off wcale nie stoimy na straconej pozycji z KH Sanok.
A więc najbliższe trzy dni zadecydują o tym, czy marzenia kibiców o ekstraklasie będą realne.
ANDRZEJ STANOWSKI
skh
Czytaj także: