Dzisiejszy mecz pomiędzy Podhalem a Stoczniowcem, nie był wielkim widowiskiem. Był to typowy mecz walki, zakończony zwycięstwem gospodarzy 4:2 (2:0,1:1,1:1).Od początku spotkania zarysowała się lekka przewaga nowotarżan, którzy raz po raz groźnie strzelali na bramkę Wawrzkiewicza. Stoczniowiec natomiast schowany za podwójną „gardą” nastawił się na kontrataki. W 9 minucie sytuacji sam na sam z Radziszewskim nie wykorzystał Zachariasz. Jak mówi stare sportowe przysłowie, nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić, tak też było w tym meczu. W 14 minucie, Marcin Ćwikłazdecydował się na uderzenie zza niebieskiej lini. Mocny strzał zlekceważył nieco bramkarz Stoczniowca i krążek po raz pierwszy „zatrzepotał” w bramce gości. Ta bramka dodała „skrzydeł” góralom i 2 minuty później na tablicy widniał wynik 2:0. Podanie Pavla Urbana przejął ulubieniec nowotarskiej publiczności Milan Baranyk, który wykorzystał swój największy atut jakim jest bezsprzecznie szybkość i mimo asysty jednego z gdańskich obrońców zdołał pokonać Wachę.Druga tercja bardzo podobna do pierwszej. Stoczniowiec pomimo, że przegrywał nie rzucił się do jakiś szaleńczych akcji. W 31 minucie padła 3 bramka dla Podhala. Autorem gola był bardzo skuteczny w ostatnim czasie Jarosław Różański, który tylko „dołożył” kija po podaniu Michała Radwańskiego. Po tej bramce gospodarze nieco spuścili z tonu i inicjatywę zaczęła przejmować Stocznia. Na 3 minuty przed zakończeniem 2 odsłony Wróbel z bliska pokonał zasłoniętego Radziszewskiego. Trzecia tercja zaczęła się od ataków przyjezdnych, którzy jakby uwierzyli, że można powalczyć z Podhalem również na jego własnym lodowisku. Ambitna postawa zawodników Stoczni przyniosła rezultat w 55 minucie, kiedy to Justka strzałem po lodzie zmusił sędziego bramkowego do zaświecenia czerwonej lampki nad bramką Szarotek. Nadzieję gości na dobry wynik rozwiał w 56 minucie Zbigniew Podlipni, który poradził sobie z czterema(!) zawodnikami z Gdańska i praktycznie zerowego kąta pokonał niezbyt pewnie broniącego w dzisiejszym meczu Tomasza Wawrzkiewicza.
Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk 4:2 (2:0,1:1,1:1)
Bramki:
1:0 Ćwikła 13:33 min
2:0 Baranyk – Urban 16 min
3:0 Różański 31:50 min
3:1 Wróbel 37:30 min
3:2 Justka – Piotrowski 54:12 min
4:2 Podlipni 55:14 min
Kary: Podhale 6 minut, Stoczniowiec 12 minut
Widzów : 3000
MVP Spotkania Milan Baranyk – bramka i jak zawsze bardzo ambitna walka zarówno w ataku jak i obronie.
Stan rywalizacji w play – off 1:0 dla Podhala
Po meczu powiedział:
Andrzej Słowakiewicz
Jak Pan ocenia dzisiejsze spotkanie?
- Zaczęliśmy konsekwentnie swoją grę prowadziliśmy już 3:0, gdy było 3:2 przyśpieszyliśmy i 4:2 chcieliśmy to wygrać z jak najmniejszym nakładem sił, bo jutro już wyjeżdżamy do Gdańska na wtorkowy mecz drużyna wykonała zadanie w 100% ani przez moment wynik nie był zagrożony.
Czy jest Pan zadowolony z postawy swoich zawodników?
- Tak jak najbardziej potrafią grać tak jak sobie zakładamy przed meczem.
Wywiad przeprowadził Sebastian Królicki
Maciej Zubek (mathias)
Czytaj także: