Hokej.net Logo

Pierwsze starcie dla „Pingwinów” (WIDEO)

2017-05-30 10:35 NHL
Pierwsze starcie dla „Pingwinów” (WIDEO)

W pierwszym meczu finału play-off NHL Pittsburgh Penguins pokonał na własnym lodzie Nashville Predators 5:3.

Na początku wypada zaznaczyć, że „Pingwiny” bronią Pucharu Stanleya i są pierwszą ekipą od sezonu 1997-1998, która awansowała do finałów dwa razy z rzędu. Ostatni raz ta sztuka udała się Detroit Red Wings. Z kolei „Drapieżcy” po raz pierwszy w swojej historii grają w finale.

Początek spotkania należał do ekipy z Tennessee. W 8. minucie Matta Murraya pokonał P.K. Subban i na trybunach nastąpiła konsternacja. Stoicki spokój zachował jednak trener gospodarzy Mike Sullivan, który poprosił o „coach challenge”. Analiza materiału wideo wykazała, że bramka została zdobyta w nieprawidłowy sposób - wprowadzenie krążka do tercji odbyło się z pozycji spalonej. Gol nie mógł zostać uznany.

Chwilę później nastąpił prawdziwy szturm „Pingwinów”. Podczas gry w podwójnej przewadze Pekkę Rinnego potężnym uderzeniem z pełnego zamachu pokonał Jewgienij Małkin, a 65 sekund na 2:0 podwyższył Connor Sheary, wykorzystując świetne dogranie Chrisa Kunitza. Tuż przed końcem pierwszej odsłony ekipa z „Miasta Stali” zdobyła trzeciego gola, którego zapisano na konto Nicka Bonino. Po prawdzie było to samobójcze trafienie Mattiasa Ekholma.

Ale w drugiej odsłonie „Drapieżcy” zabrali się za odrabianie strat. Niezwykle pomocne okazało się trafienie Ryana Ellisa. Defensor Nashville popisał się pięknym uderzeniem bez przyjęcia i zaskoczył zasłoniętego Matta Murraya.

Tymczasem gospodarze nie potrafili oddać ani jednego celnego strzału, co z pewnością nie było dobrym prognostykiem przed ostatnią odsłoną. Gdy na ławce kar odpoczywał Jewgienij Małkin kontaktowego gola zdobył Colton Sissons, a na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównał Frederick Gaudreau. Całe spotkanie rozpoczęło się od nowa.

Kluczowa dla losów spotkania okazała się 57. minuta. Wówczas precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka popisał się Jake Guentzel. Był to pierwszy strzał zawodników z Pittsburgha od... 37 minut.

- Czasami takie sytuacje się zdarzają. Owszem są trudne, ale musisz się w nich dobrze odnaleźć - powiedział Guentzel. - Dziś ten strzał i ten gol przyszedł we właściwym czasie.

Trener Peter Laviolette od razu zareagował. Wziął czas, a następnie poszedł o krok dalej, decydując się na grę bez bramkarza. Jednak ten manewr nie przyniósł zamierzonego efektu w postaci wyrównującego gola. Ba, sprawił, że zwycięstwo przypieczętowały „Pingiwny”. Krążek w pustej bramce umieścił Nick Bonino.

Kolejny mecz odbędzie się w nocy z środy na czwartek.

Pittsburgh Penguins - Nashville Predators 5:3 (3:0, 0:1, 2:2)

1:0 - Małkin - Daley, Crosby (15:32, 5/4),

2:0 - Sheary - Kunitz, Crosby (16:37),

3:0 - Bonino - Dumoulin (19:43),

3:1 - Ellis - Subban, Fisher (28:21, 5/4),

3:2 - Sissons - Josi, Jarnkrok (50:06, 5/4),

3:3 - Gaudreau - Watson, Fisher (53:29),

4:3 - Guentzel - Cullen, Schultz (56:43),

5:3 - Bonino - Kunitz (58:58, 5/6, do pustej bramki).

Sędziowali: Wes McCauley, Brad Meier - Scott Cherrey, Brian Murphy.

Minuty karne: 6-6.

Strzały: 12-26.

Widzów: 18 618.

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla Penguins.

Pittsburgh Penguins: M. Murray (M-A. Fleury n/g) – Dumoulin, Hainsey; Kunitz, Crosby, Sheary – Määttä (2), Daley; S. Wilson, Małkin (2), Kessel – Cole (2), J. Schultz; Rust, Bonino, Rowney – Guentzel, Cullen, Hörnqvist.

Trener: Mike Sullivan.


Nashville Predators: Rinne (Saros n/g) – Ekholm, P. K. Subban (2); Forsberg, Sissons, Åberg – Josi, Ellis; Arvidsson, Fisher, Neal (2) – Irwin, Y. Weber; Järnkrok (2), C. Smith, F. Gaudreau – Fiddler, Watson, McLeod.

Trener: Peter Laviolette.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe