Hokej.net Logo

PLH: UKS ZSME Zagłębie - Wojas Podhale 3:10.

W sezonie 2005/2006 Podhale Nowy Targ grało z Zagłębiem już 6 razy i za każdym wysoko wygrywało (wyjątkiem był mecz w III rundzie; wtedy Sosnowiczanie minimalnie ulegli rywalowi na jego terenie 3:4 – przyp. Red.). W ostatnim w tym sezonie spotkaniu tych ekip „Szarotki” po raz kolejny zdeklasowały beniaminka! – Dzisiejsze 3:10 mówi właściwie wszystko…

W pierwszej tercji podopieczni Lubomira Bohacika najwyraźniej zlekceważyli Zagłębie i właśnie dlatego mieli problemy ze zdobyciem inicjatywy. Ale Górale szybko wyciągnęli wnioski i w kolejnych odsłonach Zdecydowanie kontrolowali to, co działo się na tafli Stadionu Zimowego.

Przez 20 min., Zagłębie grało z „Szarotkami” jak „równy z równym”. Początek upłynął pod znakiem brawurowej gry gospodarzy. Rozpoczęło się od wyśmienitej okazji Mateusza Danieluka z 2 min. 60 sekund potem podania od Wojtarowicz nie opanował znajdujący się na wprost bramkarza Podhala Marcin Frączek. W 4 min. do siatki Tomasza Rajskiego trafił Kamil Duszak, któremu podawał Tobiasz Bernat. Wyrównanie przyszło dopiero w 10 min. Wtedy właśnie na bramkę Piotra Szałaśnego samotnie pomknął Dariusz Łyszczarczyk i strzałem po lodzie uzyskał [podczas gry w osłabieniu] wyrównującą bramkę. Po minucie Sosnowiczanie – tym razem za sprawą Wojciecha Wojtarowicz – ponownie wyszli na jedno– bramkowe prowadzenie. W 13 min. zrobiło się jednak 2:2. Podczas, gdy gospodarze dokonywali zmian, Szałaśnego pokonał Michał Zubek. Jeszcze przed przerwą „Szarotki” mogły zdobyć gola nr 3, ale w pojedynku Mariana Kacira z Szałaśny górą był ten drugi.

O losach tego pojedynku zadecydowały w głównej mierze wydarzenia z drugiej odsłony. Podhale strzelało bramki w odstępach 2–minutowych. (21, 23 i 25 min.) i przy stanie 2:5 emocje w tym meczu właściwie się skończyły. W 30 min., jedną z nielicznych okazji dla Zagłębia zaprzepaścił Wojtarowicz. Wiarę w możliwość odwrócenia losów meczu na moment przywrócił miejscowym Teddy Da Costa, który po uprzednim położeniu Rajskiego, wpakował „gumę” do jego bramki. Bramka Jacka Zamojskiego z 36 min. rozwiewała jednak wszelkie wątpliwości.

Trzecia tercja to już popis skuteczności „Szarotek”, choć i Zagłębiu zdarzało się czasem groźnie skontrować (np. w 41 min, kiedy to do pustej bramki nie trafił Tobiasz Bernat). Gracze z Nowego Targu – tak jak w tercji drugiej – zdobywali gole seriami. W 42 min. obrońcom gospodarzy urwał się Marcin Kolusz, który precyzyjnym strzłem nie dał Szans bramkarzowi Zagłębia. Po nieco ponad minucie Szałaśny skapitulował po raz 8 – tym razem za sprawą Sebastiana Łabuza. Ostatnie 2 trafienia były autorstwa Tomasa Jakesa (47.) oraz Patrika Moskala (48.). Na zakończenie meczu publiczność obejrzała bijatykę pomiędzy Teddy`m Da Costą a Łukasze Wilczkiem, (na którego została nałożona podwójna kara mniejsza oraz dodatkowo kara 10 min. za nie sportowe zachowanie się).

W ekipie zwycięzców na największej brawa zasługuje oczywiście Dariusz Łyszczarczyk, autor 2 bramek i 3 asyst. Warta odnotowania jest także dobra skuteczność Patrika Moskala (2 bramki+ asysta). W 2 części gry uwidocznił się problem braku zgrania między zawodnikami poszczególnych formacji. Piotr Szałaśny był nie był dziś najmocniejszym punktem swojego zespołu (choć na samym początku kilkakrotnie ratował go z poważnych opresji).

Po meczu powiedzieli:

Krzysztof Podsiadło ( terener Zagłębia): Nie mam pretensji do Piotra Szałaśnego, gdyż grało 21 zawodników, a nie tylko on sam. Mam zastrzeżenia do całej drużyny, jedynym zawodnikiem który mnie dzisiaj nie zawiódł był Kamil Duszak, który w dniu dzisiejszym wkładał serce w grę. Tracimy zaufanie kibiców, nie umiem wytłumaczyć co się dzisiaj stało, musimy przeanalizować dzisiejszą- katastrofalna grę. Musimy wiele się napracować by zdobyć bramkę a tracimy je w głupi sposób

Zbigniew Podlipini (lewoskrzydłowy Podhala): Są drużyny które nam leżą i do nich można już chyba zaliczyć Zagłębie, miejmy nadzieję że skuteczność przetrwa do następnego meczu. Na początku grało nam się ciężko jednak później jakoś to poszło. Musimy wygrać wszystkie mecze do końca, jeżeli chcemy myśleć o pewnym wejściu do czwórki

Rozmawiał: Daniel SOŁTYSIK (Wuzel)

27 stycznia 2006, godz. 18:00

UKS ZSME Zagłębie – Wojas Podhale 3:10 (2:2; 1:4; 0:4)

Bramki dla Zagłębia: 4:09- Duszak (Bernat), 11:23- Wojtarowicz (Frączek, Jasicki), 34:22- T. Da Costa (Mejka);

Bramki dla Podhala: 10:19- Łyszczarczyk (Moskal), 13:39- Zubek (Sroka), 21:33- Moskal (Łyszczarczyk, Podlipni), 23:32- Łyszczarczyk (Jakes) 25:06- Podlipni (Łyszczarczyk), 36:10- Zamojski (Biela), 42:33- Kolusz (Kacir), 43:39- Łabuz (Kacir), 47:52- Jakes, 48:12- Moskal (Podlipni, Łyszczarczyk)

Kary: Zagłębie- 14 min., Podhale- 24 min. (w tym 2x2+ 10 min. dla Michała Zubka za niesp. zach.)

Strzały na bramkę przeciwnika: Zagłębie- 39, Podhale- 33

Interwencje bramkarzy: Zagłębie- 29, Podhale- 30 (Rajski- 21, Zborowski- 9)

Sędziowali: G. Pyrzycki, J. Smura, J. Ryniak

Obserwator z ramienia PZHL: P. Papoń

Widzów: 700

Ocena meczu (od 1–6): 3

Skład Zagłębia: Szałaśny Piotr – Kowalówka Adrian, Sosiński Wojciech, Jasicki Paweł, Frączek Marcin, Wojtarowicz Wojciech, Mejka Łukasz, Rutkowski Jacek, Da Costa Gabriel, Da Costa Teddy, Podsiadło Łukasz, Duszak Kamil, Labryga Adrian, Kozłowski Marcin, Bernat Tobiasz, Plutecki Rafał, Maj Grzegorz, Tkacz Rafał, Golec Karol, Kozłowski Tomasz, Danieluk Mateusz

Skład Podhala: Rajski Tomasz (od 49:00- Zborowski Krzysztof) – Sroka Rafał, Wilczek Łukasz, Zubek Michał, Kolusz Marcin, Kacir Marian, Jakeš Tomas, Gil Piotr, Podlipni Zbigniew, Moskal Patrik, Łyszczarczyk Dariusz, Łabuz Sebastian, Zamojski Jacek, Ćwikła Marcin, Biela Sebastian, Malinowski Mateusz, Dutka Rafał, Hajnos Janusz, Zapała Krzysztof, Słowakiewicz Dawid, Jastrzębski Mariusz



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe