Hokej.net Logo

Pokorni, ale pewni siebie. "Teraz wygląda to dobrze i obiecująco"

Tomáš Fučík, bramkarz GKS-u Tychy (fot. Jarosław Fiedor)
Tomáš Fučík, bramkarz GKS-u Tychy (fot. Jarosław Fiedor)

GKS Tychy jest zdecydowanym liderem rozgrywek TAURON Hokej Ligi. Trójkolorowi mogą pochwalić się obecnie serią sześciu zwycięstw, a także najlepszą ofensywą i defensywą ligi. – W końcu gramy na miarę oczekiwań, bo w ostatnich latach różnie z tym bywało – ocenił Tomáš Fučík, golkiper tyszan.

Podopieczni Pekki Tirkkonena udanie zakończyli poprzedni tydzień, pokonując na własnym lodzie Re-Plast Unię Oświęcim 5:1. Nie byłoby tego zwycięstwa, gdyby nie dobra dyspozycja Tomáša Fučíka, który obronił 40 uderzeń rywali. Golkiper reprezentacji Polski najwięcej pracy miał w pierwszej odsłonie, a sędziowie stolikowi zapisali na jego koncie 19 udanych interwencji. Podtrzymał swój zespół w trudnych momentach, a w 13. minucie wybronił sytuację sam na sam z Krystianem Dziubińskim.

W drugiej odsłonie tyszanie przejęli całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na lodzie i zdobyli pięć goli, po których biało-niebiescy nie potrafili się podnieść. 

Cieszę się, bo nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Nawet w trzeciej tercji trzymaliśmy się swojego planu i nie staliśmy bezczynnie. Chcieliśmy cały czas utrzymywać nasz poziom i to na pewno było sporym plusem – analizował 30-letni golkiper, którego poprosiliśmy o ocenę drugiej tercji w skali szkolnej.

Nie lubię tej skali od czasu, gdy byłem dzieckiem i zacząłem chodzić do szkoły – uśmiechnął się bramkarz trójkolorowych. – Pozwól, że odpowiem ci słowami, bo lubię patrzeć też na szczegóły, hokejowe detale, a w nich zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Fajnie zaprezentowaliśmy się też podczas gier w przewagach i nie straciliśmy też gola w osłabieniu. Jesteśmy pokorni i myślę, że te słowa wystarczą, aby określić naszą grę w drugiej tercji.

Tyszanie z dorobkiem 51 punktów są liderem TAURON Hokej Ligi. Mogą pochwalić się też najlepszą ofensywą i defensywą ligi. W 20 meczach zdobyli 95 goli i stracili zaledwie 37.

To mój czwarty sezon tutaj. Wiem, jakie możliwości daje nam klub. Wszystko jest tu dopięte na ostatni guzik. Pod względem organizacji to absolutny top w lidze, ale w ostatnich latach nasza postawa na lodzie nie wyglądała zbyt dobrze. Teraz jesteśmy w stanie spełniać oczekiwania zarówno kibiców, jak i szefostwa klubu – powiedział Tomáš Fučík, który może pochwalić się najlepszymi statystykami spośród wszystkich bramkarskich jedynek. Interweniuje ze skutecznością oscylującą wokół 94 procent i wpuszcza średnio 1,75 bramki na mecz.

Mocnymi stronami zespołu dowodzonego przez trenera Tirkkonena są też sprawne przechodzenie z obrony do ataku, a także postawa w formacjach specjalnych. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że rozgrywają przewagi na poziomie 33,8 procent, a ich wynik w osłabieniach wynosi 84,3 procent.

W całym sezonie, no może poza kilkoma słabszymi spotkaniami, nieźle radzimy sobie w przewagach. Powiem ci szczerze, że gdy do klubu przyszli nowi zawodnicy, intuicja podpowiadała mi, że poprawimy ten element, bo w ostatnich latach słabo u nas funkcjonował. Zresztą wielokrotnie krytycznie mówiliśmy o tym w wywiadach. Teraz wygląda to dobrze i obiecująco, ale to dopiero połowa sezonu. Zobaczymy, co będzie dalej – zaznaczył golkiper GKS-u Tychy.

Jeśli chodzi o osłabienia, to te liczby również są na dobrym poziomie. Prawda jest taka, że jeśli przetrzymujemy ten trudny okres, to morale całego zespołu idzie w górę – dodał.

Brązowi medaliści poprzedniego sezonu kolejny mecz rozegrają dopiero w niedzielę. Na własnym lodzie zmierzą się z JKH GKS-em Jastrzębie (17:00). To jedyny rywal w lidze, z którym jeszcze nie wygrali.

Zrobimy wszystko, by to w końcu zmienić – zakończył bramkarz trójkolorowych.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 2

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • BernsztajnAlef
    2024-11-21 14:22:05

    Tak. Proszę sprawdzić teraz kogo nie ma w tym sezonie w tyskim hokeju i wyciągnąć wnioski. W tej zabawie chodziło żeby gonić króliczka, a nie go złapać.

  • SebaNaj
    2024-11-22 08:35:27

    Wygląda to dobrze ale poczekajmy co będzie dalej. To dopiero połowa sezonu zasadniczego. Widać rękę Tirkonena, gra stała się szybsza, bardziej kombinacyjna. Za Sidorenki ta gra niestety wyglądała słabo, grali jak na zaciągniętym ręcznymi, brakowało świeżości. Grajmy tak dalej i patrzmy tylko na siebie a sezon zakonczy się wspaniale.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe