Hokej.net Logo

Potrzeba wzmocnień

Potrzeba wzmocnień

Nesta Toruń jest jedyną niepokonaną drużyną w pierwszej lidze. Ostatnie spotkania pokazały jednak, że o awans do PLH wcale nie musi być tak łatwo.


Ekipa Wiesława Walickiego i Marka Góreckiego w miniony weekend rozegrała dwa kolejne spotkania przed własną publicznością. W pierwszym z nich bez problemów, na sporym luzie, pokonała Orlika Opole 6:0. Dzień później, w potyczce z Polonią Bytom, nie było już tak łatwo.

Przez pięćdziesiąt minut gry torunianie bardzo męczyli się z rywalem, drużyną w sporej części młodą i nieobliczalną, nie potrafiąc osiągnąć przewagi większej niż jednobramkowa. Dlaczego?

- Trudniej nam się jeździło. Mecz rozegrany dzień wcześniej wyszedł nam na niekorzyść - przyznał po spotkaniu Przemysław Bomastek, kapitan toruńskiej Nesty.

Zasadnicza faza rozgrywek pierwszej ligi oparta jest na potyczkach rozgrywanych w soboty i niedziele, dzień po dniu, bez przerwy. Zdarzać się będzie pewnie tak, szczególnie w dalszej części sezonu, iż po cięższym pierwszym spotkaniu, następnego dnia, potyczki z teoretycznie słabszą drużyną, wcale nie będą układać się po myśli faworytów.

- Jest to możliwe, tym bardziej, że w naszej drużynie nie ma nas zbyt wielu - dodaje Bomastek. - W minioną sobotę graliśmy w czternastu zawodników.

Sytuacja kadrowa w toruńskich ekipach występujących w pierwszej lidze - Nescie i Sokołach, wygląda niezbyt dobrze. W ostatnim meczu juniorów, przegranym 2:3 w Gdańsku, trener Leszek Minge miał do dyspozycji zaledwie trzynastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. W drużynie seniorów, jak już wspomnieliśmy, wcale nie jest lepiej. Regułą jest już, iż dzień przed meczem szkoleniowcy żywo debatują na temat tego, którzy zawodnicy zagrają w jakim zespole.

- Sytuację komplikują też urazy. Mamy trzech kontuzjowanych graczy i jednego chorego - wylicza Wiesław Walicki, pierwszy trener Nesty. - Treningi odbywają się regularnie, ale czasami, szczególnie podczas porannych zajęć, kiedy młodzież idzie do szkoły, na lodzie jest nas za mało. Pewne jest, że przed zamknięciem okna transferowego musimy wzmocnić się jeszcze przynajmniej dwoma obrońcami i jednym napastnikiem.

Formacją, która jako pierwsza potrzebuje wsparcia, jest obrona. Wystarczy zastanowić się bowiem, jak wyglądałaby defensywa torunian, gdyby zabrakło w niej Łotyszy, albo narzekającego na wypadający bark Miłosza Lidtkego? Odpowiedź na to pytanie lepiej pominąć.

- Chcemy wygrać wszystkie spotkania w pierwszej lidze, ale liczymy się z tym, że każdego z rywali nie będziemy w stanie ograć gładko, bez żadnych problemów - twierdzą zawodnicy. - Niespodzianki też mogą się zdarzyć. Bez nich sport nie byłby tak ciekawy.

Dariusz Łopatka - Nowości



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe