Przed meczem GKS Tychy - Unia Oświęcim zapytaliśmy zawodników
Pokazaliśmy, że mamy drużynę z charakterem. Pomimo naszych głupich błędów jeśli chodzi o kary, grając prawie pół spotkania w osłabieniu, zdołaliśmy utrzymać wynik do końca. Pokazaliśmy swój charakter. – mówi Krzysztof Śmiełowski. - Jeżeli będziemy dziś grac konsekwentnie w obronie to powinniśmy wygrać. – dodaje Parzyszek.
Krzysztof Śmiełowski:
Jakie nastroje po wygranym pierwszym pojedynku?
Nastroje bardzo dobre. Jesteśmy gotowi na walkę.
Czego oczekujesz po kibicach GKS-u Tychy?
Bardzo liczymy na naszych kibiców, na wspaniały i kulturalny doping. Jest to nasz szósty zawodnik.
Jak ocenisz mecz pierwszym?
Pokazaliśmy, że mamy drużynę z charakterem. Pomimo naszych głupich błędów jeśli chodzi o kary, grając prawie pół spotkania w osłabieniu, zdołaliśmy utrzymać wynik do końca. Pokazaliśmy swój charakter.
Adrian Parzyszek:
Jak ci się grało w pierwszym meczu?
Bardzo dobrze. Najbardziej cieszy zwycięstwo i to żeśmy wygrali.
Co musi zrobić GKS aby wygrać drugi mecz?
Musimy zagrać na swoim poziomie. Jeżeli będziemy grac konsekwentnie w obronie to powinniśmy wygrać.
Czego się Pan obawia, jeśli chodzi o Unie?
Pierwszy atak jest najmocniejszy, chociaż w Oświęcimiu wyłączyliśmy go z gry.
Mariusz Justka:
Czy wszystko w porządku z Pana zdrowiem?
Wszystko jest w porządku.
Jak Pan ocenia pierwsze spotkanie?
Na pewno było zacięte, dużo walki, każdy z zawodników dal z siebie wszystko.
Jak Pan myśli, dlaczego gracze tyscy mieli tak dużo kar?
Nie będę się wypowiadał na ten temat, bo to może zaszkodzić naszej drużynie.
Jakie założenia na dzisiejszy mecz?
Gramy przed własna najlepsza publicznością i oczywiście musimy wygrać.
Artur Gwiżdż:
Jak myślisz, dlaczego doszło do bójki?
Nie chce się wypowiadać na ten temat.
Jak oceniasz pierwsze spotkanie?
Oceniam go bardzo dobrze, podeszliśmy do tego meczu bardzo skoncentrowani, a drużyna charakteryzowała się pozytywna atmosfera.
Jaki przewidujesz dzisiejszy scenariusz meczu?
Na pewno dzisiejsze spotkanie będzie trudniejsze. Naszym atutem jest nasze lodowisko, które stanowi "jaskinie lwa".
Dyrektor Klubu Karol Pawlik:
Jakie oczekiwania odnośnie dzisiejszego meczu?
Oczekiwania są jednoznaczne. Należy wygrać, aby zbliżyć się do finału.
Jak Pan ocenia prace sędziego w pierwszym spotkaniu?
Nie chce komentować pracy sędziego. Nie należy to do mnie.
Jaka będzie dzisiaj frekwencja na tyskim lodowisku?
Spodziewamy się kompletu publiczności. Spodziewamy się dużego zainteresowania. Od kilku dni jesteśmy bombardowani zapytaniami, kiedy będą i w jakiej formie będą sprzedawane. Widać, ze Tychy żyją hokejem.
Komentarze