Hokeistom Legii wyjątkowo nie udał się sobotni mecz ze starszym zespołem Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca. Po wysoko wygranej pierwszej tercji sosnowiczanie kontrolowali przebieg gry i nie pozwolili Legii na odrobienie strat.
Początek spotkania nie zapowiadał porażki Legii. Warszawiacy dobrze poczynali sobie na lodzie i w 6. minucie strzelili gola w podwójnej przewadze. Kamil Kosowski obronił strzał Michała Michałkiewicza, ale wobec dobitki Michała Krokosza był bezradny. Radość kibiców na Torwarze trwale zaledwie trzynaście sekund. Obrońcy Legii zgubili krążek za swoją bramką. Michał Gryc natychmiast zagrał do Błażeja Salamona i było 1:1. 57 sekund później po raz kolejny Rocki został pokonany, a krążek wturlał się do siatki po zagraniu Błażeja Salamona. Hokeiści Legii nie wiedzieli co się dzieje. Chwilę potem Bartłomiej Bomba wykorzystał sytuację sam na sam i było 1:3. Trener Marian Pysz wziął czas, ale na niewiele się zdał, bo SMS I strzelał kolejne gole. W 10. minucie zamieszanie pod bramką Legii wykorzystał Marcin Papież i klęcząc trafił do siatki. Dzieło zniszczenia w pierwszej tercji zakończył w 17. minucie Bomba, który znów nie zawiódł w sytuacji sam na sam.
Wojtek Rocki nie miał dziś dobrego dnia. Po przerwie do bramki Legii wjechał debiutant Konrad Ludwiniak (Michał Strąk grał o 13 w meczu juniorów młodszych) i rozegrał przyzwoite spotkanie (z jednym wyjątkiem, ale o tym później). W 22. minucie bliscy szczęścia byli "legioniści", ale Kamil Kosowski kapitalnie obronił strzał Michała Krokosza. W całym spotkaniu bramkarz SMS I PZHL potwierdził, że w pełni zasługuje na miano pierwszego bramkarza reprezentacji Polski U-20. W 26. minucie debiutant Ludwiniak został pokonany, bo silnym strzałem z niebieskiej linii popisał się Michał Gryc. Po tym golu Legia nieco się przebudziła. W 30. minucie Kosowski pewnie obronił strzał Tomasza Grunwalda, a w 36. minucie, po strzale Czecha, w sukurs przyszedł mu słupek. Chwilę wcześniej na solowy rajd zdecydował się Michał Michałkiewicz. "Czewik" minął dwóch obrońców gości, ale w decydującym momencie strzelił nad poprzeczką. Wreszcie w 37. minucie udało się. Podczas gry w przewadze Legia założyła zamek. Krążek trafił na niebieską linię do Darka Olejnika, który poteżnym strzałem strzelił drugiego gola dla CWKS.
Trzecia tercja rozpoczęła się od szansy SMS I. Bartłomiej Bomba trzeci raz znalazł się w sytuacji sam na sam, ale tym razem Konrad Ludwiniak obronił jego strzał. W 46. minucie na bramkę Legii lekko uderzył Błażej Salamon. Wydawało się, że Ludwiniak ma krążek w łapaczce tymczasem "guma" wpadła do siatki. Ta niefortunna interwencja mogła nieco podłamać debiutanta, ale na szczęście tak się nie stało. W 48. minucie obronił groźny strzał Michała Gryca i do ostatniej syreny nie dał się pokonać po raz trzeci.
Zapraszamy serdecznie na jutrzejsze spotkanie. Początek o 13:30.
Fotorelacja Piotra Niewiadomskiego:
1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28
CWKS LEGIA - SMS I PZHL SOSNOWIEC 2:7 (1:5, 1:1, 0:1)
1:0 Krokosz - Michałkiewicz (5:58) w podwójnej przewadze
1:1 Gryc - Salamon (6:11) w osłabieniu
1:2 Salamon - Gryc (7:08)
1:3 Bomba - Landowski - Maciejko (7:21)
1:4 Papież - Gryc (9:52) w przewadze
1:5 Bomba - Landowski (16:03)
1:6 Gryc - Noworyta - Smyczyński (25:55)
2:6 Olejnik - M.Pawłowski - Dudek (36:25) w przewadze
2:7 Salamon - Papież (45:22)
sędziowali: Marczuk - Godziątkowski, Guzik
kary: 30 min. - 16 min.
strzały: 25-28 (8-12, 5-7, 12-9)
widzów: 600
CWKS LEGIA: 1.Rocki (od 20:00 3.Ludwiniak) - 19.Dudek, 7.Górka, 12.Olejnik, 21.Słowik, 33.Drozdowicz (C) - 26.T.Pawłowski, 11.Resiak, 87.Krokosz, 17.Michałkiewicz, 10.Kosobucki - 14.M.Pawłowski, 23.Połącarz, 20.Grunwald, 22.Czech, 13.Rybarczyk
SMS I: 30.Kosowski (rez 1.Romanowski nie grał) - 11.Landowski, 6.Peksa, 20.Bomba, 9.Rutkowski, 10.Maciejko - 5.Noworyta (C), 17.Smyczyński, 21.Gryc, 16.Salamon, 14.Papież - 23.Korwin, 22.Kozłowski, 15.Kisiel, 18.Baca, 8.Korzeniowski
Patryk Rokicki
warszawa.hokej.net
Czytaj także:
