Hokeiści Stoczniowca roztrwonili dwubramkową przewagę i zremisowali z wicemistrzem Polski - Unią. Swoją grą zasłużyli jednak na brawa.
Wysoka porażka z GKS Tychy nie pozostawiła w psychice Stoczniowca żadnego śladu. Gdańszczanie rozegrali świetny mecz przeciwko Unii. Nie załamała ich nawet bramka stracona już w 29. sekundzie meczu i przewaga jaką goście osiągnęli na samym początku. Stoczniowiec szybko się otrząsnął i pokazał wiele składnych, przemyślanych akcji, które kończyły zagrożeniem pod bramka Unii. Po podaniu Łukasza Zachariasza technicznym strzałem wyrównał Filip Drzewiecki. Zachariasz asystował także przy golu na 2:1 Zdenka Juraska. Stoczniowiec mógł zdobyć więcej goli. Ofensywnie usposobiony obrońca Bartłomiej Wróbel stojąc tyłem nie trafił do pustej bramki, a po dynamicznym wjechaniu w tercję obronną gości w słupek trafił Jurasek. Najlepszy strzelec poprzedniego sezonu rozgrywał bardzo dobry mecz i w drugiej tercji po kapitalnej indywidualnej akcji wyprowadził "Stocznię" na prowadzenie 3:1.
Unia także miała dobre okazje. Strzały z daleka i dwie sytuacje sam na sam wybronił jednak Przemysław Odrobny. Gościom udało się strzelić w drugiej tercji kontaktowego gola, a na półtorej minuty przed końcem Tomasz Wołkowicz doprowadził do remisu. Dogrywka mimo przewagi Unii (przez blisko dwie minuty grała w przewadze) nie przyniosła rozstrzygnięcia.
- Po meczu z Tychami byliśmy załamani, dlatego przed spotkaniem z Unią wziąłbym remis w ciemno. Teraz czuje, że straciliśmy dwa punkty - powiedział trener Stoczniowca Miroslav Doleżalik.
- Gratuluje "Stoczni" dobrego meczu. Nas uśpiła szybko zdobyta bramka i potem zamiast grać prosty hokej rozgrywaliśmy akcje jak z Matriksa - powiedział II trener Unii Tomasz Rutkowski.
Stoczniowiec |
3 |
Unia Dwory |
3 |
Tercje 2:1, 1:1, 0:1 dogr. 0:0
Strzelcy bramek:
Stoczniowiec: Drzewiecki (6), Jurasek (15, 25)
Unia: Jaros (1, 35), Wołkowicz (59)
Stoczniowiec: Odrobny - Wróbel, Leśniak - Soliński, Słodczyk, Jankowski, Benasiewicz, Smeja - Drzewiecki, Zachariasz, Jurasek, Skrzypkowski, Rompkowski - Labudda, Rzeszutko, Urbanowicz
kary: 12 - 10
Widzów: 500
Łukasz Pałucha - Gazeta Wyborcza
Czytaj także: