Po raz pierwszy od ośmiu lat hokeiści Comarch Cracovii wygrali sezon zasadniczy Polskiej Hokej Ligi. Rudolf Roháček ocenił zwycięski mecz z Marmą Ciarko STS-em Sanok 6:5 i odniósł się też do kwestii wyboru rywala w ćwierćfinale play-off.
"Pasy" pokonały ekipę Marmy Ciarko STS Sanok 6:5. Już po niespełna minucie krakowianie prowadzili 2:0, jednak później losy spotkania odwrócili sanoczanie.
– Było widać, że mamy za sobą długą przerwę i że to był ciężki okres dla nas. Bardzo dobrze rozpoczęliśmy mecz, ale niestety dwie bramki dla rywala spowodowały, że Sanok dostał wiatru w żagle. Ale my nie poszliśmy za ciosem, aby zdobyć trzecią i czwartą bramkę. Przegraliśmy pierwszą tercję 2:3, ale było widać, że zawodnicy nie byli jeszcze dobrze rozegrani – podsumował Rudolf Roháček
W kolejnych dwudziestu minutach "Pasy" przyśpieszyły i ponownie wyszły na dwubramkowe prowadzenie. W trzeciej tercji goście doprowadzili do wyrównania, lecz ostatnie słowo należało do lidera Polskiej Hokej Ligi. Krakowanie dzięki piątkowemu zwycięstwu wygrali sezon zasadniczy po raz pierwszy od sezonu 2015/2016.
– Druga tercja była bardzo dobra, bo odwróciliśmy wynik. Wiadomo, że mieliśmy to kontrolować, ale rywal doprowadził do remisu po kuriozalnych bramkach. Ale cieszymy się, że w przewadze Łyszczarczyk zdobył zwycięskiego gola i wygraliśmy ten mecz oraz "podstawową" część sezonu. Jeśli się nie mylę, to chyba po ośmiu latach wygraliśmy ligę w sezonie zasadniczym. Cieszymy się, ale wiadomo jeszcze został jeden mecz w niedzielę w Sosnowcu i rozpoczynamy play-offy. Spokojnie, możemy się od soboty przygotowywać pod najważniejszą fazę sezonu – dodał opiekun ekipy z Siedleckiego 7.
Kogo w fazie play-off wybierze zwycięzca sezonu zasadniczego? Trener Rudolf Roháček nie chciał jeszcze odnieść się do kwestii wyboru rywala.
– Nie będę zdradzał, ani żartował. Żeby później nasi przeciwnicy nie śmiali się z tego. Nie zdradzę tego teraz, a dopiero po ostatnim meczu – uśmiechał się trener Comarch Cracovii.
Czytaj także: