Tylu bramek w jednym spotkaniu w wykonaniu swoich ulubieńców, nowotarscy kibice już dawno nie widzieli. Gracze Wojasa Podhale pokonując dzisiaj 12:0 zespół KH Sanok wyraźnie poprawiły swoje dotychczasowe strzeleckie statystki.
GALERIA 1: ./galeria.php?action=91
GALERIA 2: ./galeria.php?action=92
Spotkanie bez historii. Od początku spotkania wyraźną przewagę osiągnęli gospodarze i tylko kwestią czasu pozostawało, kiedy Szarotki po raz pierwszy trafią do bramki strzeżonej przez Łukasza Jańca. Na pierwszego gola, kibice musieli czekać jednak aż do 13 minuty. Wtedy też dokładne rozegranie krążka tuż przed sanocką bramką, skutecznym strzałem na 1:0 zakończył Mateusz Malinowski. W 19 minucie bramka z kategorii ‘palce lizać’. Dokładne nagranie Różańskiego w okolice strefy między bulikowej, potężną bombą wprost w okienko wykończył Krzysztof Zapała. Wynikiem 2:0 zakończyła się pierwsza tercja.
Druga tercja to już początek festiwalu strzeleckiego gospodarzy. 26 minuta – na 3:0 podwyższył ponownie Mateusz Malinowski, po podaniu Sebastiana Łabuza. W 34 minucie ładną trójkową akcję Podlipni-Moskal- Łyszczarczyk skutecznym strzałem na bramkę zamienił ten ostatni. Między 35 a 38 minutą meczu dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Sebastian Biela. W obu przypadkach sporą zasługę przy golach miał czeski obrońca Tomas Jakes, który nie po raz pierwszy w tym sezonie udowodnił, że potrafi zagrać również bardzo ofensywnie. Kilkanaście sekund po drugim golu Bieli padła 7 bramka meczu, autorstwa Mariusza Jastrzębskiego. To byłą ostatnia bramka w tej tercji. W tercji tej karnego nie wykorzystał Marian Kacir.
Trzecia tercja to kontynuacja pogromu gości. Na trybunach coraz głośniej zaczęto domagać się dwucyfrówki. Prośby kibiców zostały spełnione, ale po kolei. 8:0 to ładny precyzyjny strzał w długi róg bramki Jańca, Janusza Hajnosa. 9:0 to z kolei strzał Kacira w prawego skrzydła, między parkany bramkarza KH Sanok. Wreszcie w 51 minucie padła upragniona 10 bramka dla Podhala. Autorem tego trafienia był wychowanek KH Sanok, Marcin Ćwikła. Gol ten był urodziwej jakości, gdyż popularny Burak, przed oddaniem strzału sprytnie przełożył sobie krążek między nogami, czym zupełnie zmylił zdezorientowanego Jańca. Jednak na 10 golach nowotarżanie nie poprzestali. W 54 minucie ponownie Łyszczarczyk, swoim firmowym zagraniem – mierzonym strzałem w długi róg – podwyższa na 11:0. Festiwal strzelecki nowotarżan zakończył młody, debiutujący w zarówno w drużynie Podhala jak i w rozgrywkach ekstraklasy – Maciek Sulka. Gracz ten ostatnie 3 lata spędził w USA, gdzie na jednej z tamtejszych uczelni, uczył się i grał w juniorskich ligach.
Podsumowując mecz od początku do końca pod dyktando skutecznych wreszcie nowotarżan. Oby to był dobry prognostyk na niedziele.

Czytaj także: