To był eksperyment. Prezes Kazimierz Woźnicki za pośrednictwem hokej.net zapytał kibiców, o której godzinie chcą mieć mecze. - Dziekuję kibicom, którzy wzięli udział w tej sondzie, bo bardzo nam pomogli - wyjaśnia Kazimierz Woźnicki.- Blisko 700 głosów to najlepszy dowód na to jakie jest zainteresowanie tym tematem. Po podsumowaniu wyniku wyszło nam, że najwięcej głosów jest za rozgrywaniem meczów w dni powszednie o godzinie 18.00.
- Spośród 696 głosujących w sumie 519 uczestników oddało głosy na godzinę 18 - wylicza Kazimierz Woźnicki. - 254 chciało zarówno w dni powszednie jak i w niedzielę mieć mecz w Oświęcimiu o 18.00, a 265 chciało żeby zarówno w niedzielę jak i w dni powszednie mecze były o szóstej po południu.Ale była też spora grupa zwolenników godziny 17.00 zwłaszcza w niedielne popołudnia. Policzmy ich. 254głosujących na 18.00 w dniu powszednie i 17.00 w niedzielę oraz 136 głosujących za tym, żebywszystkie mecze, tak jak do tej pory były o piątej po południu.Wychodzi nam z tego, że za niedzielną godziną 17.00 było 390, czyli także ponad połowa.
Z tym materiałem dowodowym prezes Kazimierz Woźnicki wybiera się naobardyRadyNadzorczej.
- Odjakiegoś czasudocierały do nas sygnały, że mecze o piątej, zwłaszcza wdni powszedniesą zbyt wcześnie - dodaje Kazimierz Woźnicki. - Z drugiej strony telewizja zaklinała nas, żebyśmy nie przesuwali godziny. Chodziło to, ze dojechanie do redakcji po meczu o godzinie 17.00i zmontowanie programu, który puszczany jest później w "Kurierze sportowym", było realne. Rozpoczęcie meczu o godzinie 18.00 skutkowałoby tym, że nie byłoby nas widać na ekranach, a co to znaczy dla sponsora nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć. Możemy więc chyba powiedzieć, że takie rozwiązanie, czyli mecze o godzinie 18.00 w dni powszednie i o godzinie 17.00 w niedzielę spowoduje, że wszyscy zostaną usatysfakcjonowani. Taki wniosek przedstawię Radzie Nadzorczej.
Przesunięcie meczu z GKS Tychy na 11 września do Oświęcimia spowodowało, że kibice drużyny Dwory SA Unia będą mieli ostry start - cztery mecze pod rząd na swoim lodowisku.
- Zastanawiamy się nad promocją - wyjaśnia Kazimierz Woźnicki. - Może zrobimy tak, że bilet na mecz z KH Sanok będzie jednocześnie upoważniał na wejście na mecz z GKS Tychy. Na pewno dla kupujących karnety otworzymy osobną kasę w dniu meczów. Chcemy zachęcić widzów do przychodzenia na nasze lodowisko. Niestety mamy dla kibiców także złą wiadomość. "Kostka" , czyli zegrar wiszący pod kopułą w dalszym ciągu nie jest naprawiony. Prace remontowe, choć bardzo chcieliśmy, żeby skończyły się przed sezonem, potrwają - jak nas informuje firma usuwająca usterki - potrwają do października. Nie pozostaje nic innego jak czekać i mieć nadzieję, że sprawna już "kostka", po powrocie na swoje miejsce bedzie się spisywała bez zarzutów.
Czytaj także:
