Stocznia lepsza od TKH
W meczu drugiej kolejki PLH TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń przegrał ze Stoczniowcem Gdańsk 2:3. Było to pierwsze zwycięstwo w tegorocznych rozgrywek drużyny gdańskiej, zaś TKH poniosło pierwszą porażkę.
Spotkanie rozpoczęło się od ofensywnej gry zawodników znad morza. Torunianie cofnięci do defensywy. Pierwszy ich wypad przynosi bramkę. Grajacy w osłabieniu zespół toruński wywalczył krążek w tercji neutralnej. Daniel Laszkiewicz podaje do Milana Furo a ten z bliska pokonuje Przemysława Odrobnego. Kolejne minuty przynoszą kolejne ataki torunian. Przez 58 sekund grają w podwójnej przewadze, ale gol nie pada. W 12 minucie gorące chwilę pod bramką Kiedewicza. Karę odsiadywał Bartosz Dąbkowski. Stoczniowiec jednak nie zdołał pokonać dobrze oraz szczęśliwie broniącego toruńskiego golkipera. W 16 minucie jednak Kiedewicz jest już pokonany. Grający w podwójnej przewadze gdańszczanie pokonują toruńskiego bramkarza. Strzał Banasiewicza odbija Kiedewicz ale przy dobitce Filipa Drzewieckiego jest już bezradny. Po pierwszej wyrównanej tercji na tablicy wyników mamy zasłużony remis.
Druga odsłona rozpoczęła się wspaniale dla Stoczniowca. 48 sekund po wznowieniu gry Michał Smeja zaskakuje Kiedewicza strzałem spod niebieskiej linii. Asysty zaliczyli Łukasz Zachariasz oraz Zdenek Jurasek. Stoczniowiec miał klejne sytuację na podwyższenie prowadzenie grając co chwilę w liczebnej przewadze. Sędzia spotkania pan Więckowski nie dawał zawodników pograć ostrzej bo zaraz odsyłał ich na ławkę kar. W 29 minucie próbkę swoich indywidualnych umiejętności dał powracający po kontuzji Jarosław Dołęga, jego szarże zatrzymał dopiero Przemysław Odrobny. Kolejne minuty to lepszy okres gry w wykonaniu gospodarzy, ale cały czas brakuje celnych , soczystych uderzeń. W 38 minucie gapiostwo toruńskich obrońców wykorzystuje Maciej Urbanowicz, który mocnym strzałem pokonał bezradnego Kiedewicza. Po drugiej tercji w lepszych nastrojach nieliczni kibice gości bo ich zespół prowadzi 3:1.
W trzeciej tercji torunianie próbują zmniejszać straty , Stoczniowiec cofnięty do defensywy czeka na kontry. W 48 minucie nie lada sztuką popisał się łotewski napastnik TKH Vadims Romanovskis nie trafiając z ... 1 metra do pustej bramki. Była to ładna indywidualna akcja Piotra Cinalskiego. W 52 minucie strzał Milana Furo broni Odrobny. W 53 minucie pada wreszcie kontaktowa bramka dla gospodarzy. Kapitalnym strzałem pod poprzeczke popisał się Bartosz Dąbkowski. Odrobny bez szans. Do końca meczu trwa napór miejscowych, ale ich akcje są wyjątkowo nieporadne, brak dokładnych podań w tempo. Zwycięstwo Stoczniowca staje się faktem. Stocznioweic wygrał to spotkanie zasłużenie, przewyższała zespół toruński kulturą gry, widać było u graczy gdańskich dużą wolę walki, zagrali ambitnie i zdobyli zasłużone trzy punkty. O grze zespołu toruńskiego nie można zbyt wiele dobrego powiedzieć, TKH zagrało dużo gorzej niż w spotkaniu z Podhalem, brak było lidera kreatora poczynań na lodzie. Do kolejnego spotaknia trener Morawiecki musi poprawic coś w grze ekipy toruńskiej.
TKh ThyssenKrupp Energostal Toruń-Stoczniowiec Gdańsk 2:3 (1:1,0:2,1:0)
1:0 Furo-Laszkiewicz w osłabieniu4
1:1 Drzewiecki-Benasiewicz18
1:2 Smeja-Jurasek-Zachariasz21
1:3 Urbanowicz38
2:3 Dąbkowski53
Komentarze