Szlaban dla hultajów
- Nie będziemy przyjmować ani zorganizowanych, ani niezorganizowanych grup kibiców przeciwnych klubów - oświadczył Krzysztof Wojtaszek, pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Zakładu Zieleni i Rekreacji, czyli administratora hali lodowej.
Prócz medalu "Za szczególne Zasługi dla Miasta Nowego Targu" dla Huberta Staratschka z niemieckiego Radevormwald, nowotarska rada - na wniosek Kapituły Honorowej - uchwaliła także przyznanie medali "Zasłużony dla Sportu Miasta Nowy Targ czternastu weteranom hokeja (zawodnikom, działaczom, szkoleniowcom), dzięki którym drużyna "Podhala" przed 40 laty po raz pierwszy zdobyła tytuł Mistrza Polski.
Wręczenie medali odbędzie się w dniu finału jubileuszowego Turnieju Hokejowego, wpisanego też w kalendarz obchodów 660-lecia Kazimierzowskiej lokacji miasta. Uroczystość szykuje się nie lada. Czekają nas także rozgrywki play-off, do których - mimo wielu perypetii i zawirowań - drużyna Wojasa Podhala jednak weszła. To wróży mecze wyzwalające duże emocje kibiców. A to stwarza realne zagrożenie dla porządku i bezpieczeństwa publicznego.
Ten problem stanął na forum rady miasta, w postaci niepokojów, czy i jak miasto będzie zabezpieczone przed ekscesami kibiców konkurencyjnych klubów podczas rozgrywek play-off. Wiadomo bowiem, że gdy przyjeżdżają do Nowego Targu na mecze kilkusetosobowe grupy "kibiców": Tychów, Cracovii, Oświęcimia - miejscowi organizatorzy nie są w stanie zapanować nad tym żywiołem. Wpuszczenie ich do hali grozi dewastacją, a pozostawienie na zewnątrz - ekscesami na ulicach. Działo się tak choćby podczas meczu z Tychami, na który przyjechali kibice "Sandecji". Również podczas meczu z Tychami - tyle że wewnątrz hali - doszło do łamania krzesełek i rzucania petard na lód. Policja nie interweniowała, gdyż utrzymanie porządku podczas meczy należy do ochrony wynajętej przez organizatora imprezy, czyli Sportową Spółkę Akcyjną. Organizator też pokrywa koszty naprawy szkód powstałych skutkiem nieopanowanych zachowań "kibiców".
- Nie będziemy przyjmować ani zorganizowanych, ani niezorganizowanych grup kibiców przeciwnych klubów - oświadczył Krzysztof Wojtaszek, pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Zakładu Zieleni i Rekreacji, czyli administratora hali lodowej.
- Po pierwsze - musimy zrobić wszystko, żeby nie przyjechali - dodał radny Jan Gabor, przypominając, że w Oświęcimiu nie ma "zmiłuj" i nowotarżanin "nie obmacany" nie wejdzie na trybuny.
Radny Janusz Kawka napomykał wprawdzie o idei sportu, który powinien łączyć, ale przewodniczący rady Zbigniew Sieka dokonał istotnego rozróżnienia: - Ma prawo wejść na mecz kibic, ale nie hultaj, łobuz, rozrabiacz, niszczyciel.
Tym samym "szalikowcy" mogą natrafić na szlaban. A spokój i porządek na zewnątrz hali to już sprawa policji, która na czas rozgrywek play-off będzie musiała pewnie ściągnąć posiłki.
Komentarze