Medveszczak Zagrzeb - Dwory Unia Oświęcim 2-3 (0-0, 2-3, 0-0). Bramki dla Dworów: Zamojski 24, L. Laszkiewicz 28, D. Laszkiewicz 36.Dwory: Jaworski - Dulęba, Gonera; Jakubik, Parzyszek, Puzio - Zamojski, Kłys; D. Laszkiewicz, Stebnicki, L. Laszkiewicz - Gabryś, Javin; Filipi, Rzimski, Jaros oraz Wołkowicz.
W pierwszym meczu oświęcimianie przegrali z Chorwatami w identycznych rozmiarach. Na własnym lodowisku zdobyli jednak punkt, bowiem przegrali po rzutach karnych. W Chorwacji zdobyli jednak pełną pulę.
W pierwszej odsłonie mistrzowie Polski byli stroną dyktującą warunki, ale nie potrafili przewagi udokumentować; bramkami. - Sędziowie zbyt często odsyłali nas na ławkę kar. Do stronniczego sędziowania był się czas przyzwyczaić;. Dlatego tym większe słowa uznania kieruję pod adresem chłopców, że umiejętnie się bronili - podkreśla trener Dworów Karel Suchanek.
Pierwsza bramka dla gości była dziełem obrońców; do tyłu zagrywał Kłys, a Zamojski w swoim stylu huknął "z niebieskiej" nie do obrony. Potem jednak miejscowi przeprowadzili dwie "filmowe" akcje i Dwory musiały odrabiać; straty.
Do remisu doprowadził Leszek Laszkiewicz, któremu dogrywał Kłys, ale najładniejsza bramka była udziałem braci Laszkiewiczów; młodszy Leszek wymanewrował na prawym buliku kilku rywali i starszy Daniel uderzał "do pustaka". Dwory kontrolowały grę, ale poczynały sobie zbyt spokojnie. Filipi z Javinem nie potrafili strzelić; gola w sytuacji "dwa na zero". Na 110 sek. przed końcem spotkania Chorwaci złamali kija Stebnickiemu, ale to oświęcimianin powędrował na karę. Gospodarze wycofali bramkarza, jednak grając w podwójnej przewadze nie potrafili doprowadzić; do dogrywki.
(ZAB)
skh
Czytaj także: