Hokej.net Logo

Trzy filary, czyli sposób na rozwój polskiego hokeja

Trzy filary, czyli sposób na rozwój polskiego hokeja

- Sukces reprezentacji Polski może zakończyć etap zastoju w rozwoju polskiego hokeja - stwierdził Zdzisław Ingielewicz, prezes PZHL na piątkowej konferencji prasowej w oświęcimskim hotelu "Galicja". Tematem przewodnim spotkania było przygotowanie reprezentacji do Zimowych Igrzysk Olimpijskich Soczi 2014 oraz prezentacja strategii marketingowej związku.

Przygotowania do Soczi

Do końcowego sukcesu reprezentację mają doprowadzić trzy filary. - Po pierwsze wydłużamy okres przygotowawczy z 52 do 120 dni w roku, zarówno dla seniorów, jak i reprezentacji do lat 20. Chcemy także zwiększyć zainteresowanie grą w reprezentacji poprzez ufundowanie specjalnych stypendiów olimpijskich. Nie zapominamy także o naturalizacji zawodników zagranicznych - powiedział Zdzisław Ingielewicz. Prezes PZHL wyliczył, że przygotowania do igrzysk w Soczi będą kosztowały około 9 milionów złotych. - Połowę tej kwoty mamy już zapewnioną. Brakuje nam jeszcze około 4,5 miliona złotych. Liczymy, że wspomoże nas Ministerstwo Sportu i Turystyki, a także indywidualni sponsorzy.

Kadra przygotowująca się do startu w kwalifikacjach do igrzysk będzie składać się z 40 graczy. - Będą to najlepsi zawodnicy z PLH, najzdolniejsi absolwenci PZHL i obcokrajowcy, którzy zdecydują się przyjąć obywatelstwo naszego kraju. Na tę chwilę jest ich dwóch (Miroslav Zatko i Zoltan Kubat - przyp. red.), trzeci zdecydował się na grę w Czechach (Vladimir Luka) - wyjaśnił prezes PZHL, który był zadowolony z profesjonalnego podejścia niektórych reprezentantów. - Coraz częściej zawodnicy dzwonią do trenera Pysza i pytają, dlaczego nie dostali powołania. Nie ma w tym nic dziwnego, bo oferujemy im dobre warunki zarówno finansowe, jak i bytowe. Muszą jednak wiedzieć, że my też od nich wymagamy, przede wszystkim profesjonalnego zachowania - dodał.

Szef hokejowej centrali wskazał, że system kwalifikacji do IO będzie dwurundowy. Turniej przedkwalifikacyjny zaplanowano na listopad 2012 roku, a kwalifikacyjny na luty 2013. Przypomnijmy, że reprezentacja Polski zajmuje 22. miejsce w światowym rankingu, ostatni występ na turnieju olimpijskim zaliczyła w Albertville w 1992 roku i od ośmiu lat nie potrafi dołączyć do światowej elity.

Niepopularny sport

Brak sukcesów reprezentacji wpływa na to, że poziom popularności hokeja spada. - Niestety tendencja spadkowa wciąż się utrzymuje. Hokej wśród najpopularniejszych dyscyplin plasuje się blado, bo dopiero na 18. miejscu - wyjaśnił prezes Ingielewicz. - To dyscyplina, która wymaga długiego okresu szkoleniowego, minusem jest też bariera finansowa i drogi sprzęt. Nie możemy zapomnieć o tym, że dzieci nie chcą uprawiać sportu. To nie jest problem tylko naszego kraju, ale całego świata. Podobne sceny rozgrywają się w Czechach, na Słowacji, czy Skandynawii - dodał. Na brak popularności tej pięknej dyscypliny wpływa na pewno brak dobrego ośrodka w stolicy. - W Warszawie nie ma nawet porządnego lodowiska. Jestem w stałym kontakcie z burmistrzem dzielnicy Praga-Południe i wiem, że radni myślą o budowie nowoczesnego obiektu. Może wtedy zacznie się coś dziać - stwierdził prezes.

Zwłaszcza, że polski hokej pogrąża się w regresie. - Brakuje sponsorów, krytych lodowisk, a przede wszystkim sukcesu reprezentacji. To wszystko prowadzi do mniejszego zainteresowania kibiców, mediów i sponsorów - analizował prezes. - Mamy kilka pomysłów, które wspólnie przygotowaliśmy z agencją Havas Sports & Entertainment (firma zajmuje się marketingiem sportowym - przyp. red.). Wkrótce ruszamy z akcją "Hockey Tour", jej cel to promocja hokeja w nowych ośrodkach. Powstanie też akademia, która będzie kształcić nowych zawodników. Planujemy także uruchomić projekt społecznościowy - opowiedział Zdzisław Ingielewicz.

W Polsce mamy ponad dwa tysiące zawodników. - To stanowczo za mało, żeby myśleć o poprawie sytuacji hokeja w Polsce. Żeby selekcja odbywała się w prawidłowy sposób musimy mieć około 6 tysięcy zawodowych graczy - wyjaśnił prezes PZHL. Receptą na poprawę sytuacji ma być stworzenie w kraju ośrodków szkolenia młodzieży na poziomie gimnazjalnym i licealnym, oraz zatrudnienie dobrze przygotowanych trenerów. - Uważam, że umiejętności trenerów pracujących w Polsce nie należą do najwyższych. Szczegółowo przyjrzymy się temu problemowi w następnym sezonie - zdradził.

Sponsor strategiczny? Już wkrótce

Problemy nie omijają PLH. Liga nie ma sponsora tytularnego, brakuje też regularnych transmisji telewizyjnych z meczów. - Jesteśmy bardzo blisko finalizacji umowy ze sponsorem, ale dopóki nie zostanie ona podpisana nie będę się wypowiadał na ten temat. Jeśli chodzi o transmisje telewizyjne, to muszę przyznać, że popełniliśmy błąd. Staramy się go teraz naprawić - przyznał Ingielewicz, który prowadzi rozmowy z kanałami sportowymi.

Zdaniem prezesa, Polski Związek Hokeja na Lodzie, to dobrze działająca firma. - Każdy ma swoje obowiązki i stara się je wykonać możliwie jak najlepiej. PZHL jest przecież odpowiedzialny za organizację rozgrywek, reprezentację i szkolenie młodzieży, ale niektórzy "malkontenci" potrafią tylko narzekać. Mogę ich tylko zapytać: co oni zrobili?


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe