Tyscy kadrowicze nie zagrają z HC Vitkovice
Na poniedziałkowy mecz w Vitkovicach hokeiści GKS Tychy wybierają się po obiedzie. O godzinie 12.00 usiądą do stołów, a po posiłku wsiądą do autokaru. - Jeszcze nie zastanawiałem się nad wyjściowym składem na mecz w Vitkovicach, ale jednego jestem pewien - mówi Wojciech Matczak. - Nie będę ciągnął do Czech naszych kadrowiczów. Po turnieju EIHC wrócą do domów około południa. Nawet gdybyśmy mieli zaplanowaną pierwontnie w Tychach prezentację zespołu nasi reprezentanci wyszliby na lód tylko po to, żeby się pokazać.
Gwiżdż, Śmiełowski, Bagiński, Ślusarczyk i Krzak będą więc odpoczywać w domach, a na lód w Vitkovicach wyjadą: bramkarze Sobecki i Elżbieciak, obrońcy: Gonera - Kuc, Gretka - Majkowski, Cychowski - Kramny oraz napastnicy: Woźnica - Parzyszek - Justka, Matczak - Kasperczyk - Gawlina, Sinka - Belica -Kotlarzik, Bober i Skoś. W odwodziepozostaniejeszcze jeden obrońcaKról.
- Mamy 20-osobowy skład i wszyscy są przewidziani do gry - dodaje Wojciech Matczak. - To już nasza ostatnia sparingowa potyczka, ale z racji braku podstawowych zawodników trudno ją nazwać próbą generalną.Postaramy się jednak wypaść jak na mistrza Polski przystało.
WojciechMatczak był we wtorek na meczu Polska - HC Vitkovice w Jastrzębiu i pilnie obserwował poczynania czeskich hokeistów. Jakie wyciagnął wnioski i jak zrealizują je jego podopieczni? Wynik pokaże.
Komentarze