Już dawno, kibice nie byli świadkami tak ekscytującej końcówki sezonu zasadniczego Polskiej Ligii Hokeja, jak to ma miejsce w bieżącym sezonie. Na trzy kolejki przed zakończeniem pierwszej części rozgrywek, awans do rundy play-off ma zapewniony jedynie drużyny ComArch Cracovii i Dworów Unii. Pozostałe zespoły, w tym Wojas Podhale takiej pewności mieć nie mogą.
Oprócz Wojasa, walkę o pozostałe trzy miejsca w play-off toczą, GKS Tychy oraz TKH Toruń. Zawodnicy Dworów Unii, w chwili obecnej znajdują się na drugiej pozycji w tabeli. Nad czwartym w tabeli Podhalem, mają aż 7 punktów przewagi. Przed nimi jeszcze mecze kolejno z Zagłębiem Sosnowiec, Podhalem oraz Stoczniowcem Gdańsk. Mimo iż oświęcimianie mają już zagwarantowany awans, nie oznacza to jednak, że ostatnie mecze to gra „o pietruszkę” dla podopiecznych trenera Rutkowskiego. Wiadomo, kto zajmie wyższą pozycję w tabeli ma bardziej korzystny układ spotkań już w fazie medalowej. Dlatego też utrzymanie drugiego miejsca w tabeli, będzie dla Unii priorytetem, zwłaszcza, że mocno naciska na nich, trzeci tabeli zespół GKS Tychy. Ciągle jeszcze aktualni mistrzowie kraju, tracą do Dworów, tylko cztery punkty a nad Szarotkami mają przewagę trzech oczek. Przed Tychami jeszcze kolejno mecze z Cracovią, Stoczniowcem oraz KH Sanok. Układ spotkań nie należy do najłatwiejszych, choć słychać głosy, że cięższa przeprawa czeka tyskich graczy w Gdańsku niż jak by się to mogło wydawać w Krakowie. O przyjaźni krakowiaków ze Ślązakami wszyscy doskonale wiedzą. Dlatego też czemu obie ekipy miałyby sobie przeszkadzać, zwłaszcza, że jeśli wszystko dobrze się ułoży mogą spotkać się one w finale. Czwarte miejsce jak na razie zajmuje ekipa Wojasa Podhala a piąte TKH Toruń i to właśnie rywalizacja tych zespołów najbardziej elektryzuje hokejowe środowisko. Na dzień dzisiejszy jedną nogą w play-off są Górale, którzy mają trzy punkty więcej na swoim koncie niż zawodnicy z Torunia. Terminarz najbliższych spotkań przemawia jednak za drużyną z północy, która zmierzy się jeszcze z KH Sanok, Cracovią oraz Zagłębiem. Szarotki z kolei czekają ciężkie przeprawy z Stoczniowcem, Unią oraz Cracovią. Istotnym czynnikiem w rywalizacji tych ekip, może odegrać bilans spotkań sezonu zasadniczego, pomiędzy zainteresowanymi. Ten jest korzystny dla torunian i to oni w przypadku równej ilości punktów awansują do rundy play-off.
Przed decydującymi meczami wśród działaczy, kibiców i trenerów aż wrze od plotek i domysłów. Wielu uważa, że niektóre spotkania będą rządzić się swoimi prawami i odbędą się według zaplanowanego scenariusza. „Karty” rozdawać będzie Cracovia, która spotka się z trzema zespołami walczącymi o play-off. Taki kalendarz spotkań daje jej możliwość, ułożenia par półfinałowych według jej zdaniem najkorzystniejszego dla siebie układu. To co będzie najkorzystniejsze dla krakowiaków, może być fatalne w skutkach dla nowotarżan.
Jest tylko jeden sposób, który pozwoli Szarotkom uciec od wszelkiego rodzaju układów i pozwoli na bezpieczny, niezależny od nikogo awans do strefy medalowej. Tym sposobem jest wygranie wszystkich trzech spotkań. Niezwykle trudne to zadanie, ale nie znaczy, że nie realne. Te pojedynki, to prawdziwa próba charakteru dla naszego zespołu. Z Gdańskiem w hali Olivii, nowotarżanie jeszcze w obecnych rozgrywkach wprawdzie nie wygrali, ale przecież każda passa kiedyś się kończy. Zwłaszcza, że w meczach w Nowym Targu, Górale nie mieli zbytnio kłopotów z pokonaniem popularnej 100-czni. Pojedynki z Dworami Unią to już klasyk, który zawsze wzbudza sporo emocji, ale i to jest mecz do wygrania, szczególnie, że pojedynek toczyć się będzie przed nowotarska publicznością. Najcięższe zadanie czeka Szarotki w ostatniej kolejce, kiedy zmierzą się w Krakowie z Cracovią. Czy jest szansa pokonania rywala w „jaskini lwa”? Oczywiście, że tak! Mimo, iż w dwóch meczach tego sezonu Górale wyraźnie ulegli krakusom na ich terenie (6:3 oraz 5:3) to przecież jednak efektowne wygrane nowotarżan u siebie ( 7:3 i 7:4) pokazują, że to wcale nie jest rywal z kategorii nie do przejścia. Kompleks Radziszewskiego, o którym było głośno dziś jest już przeszłością. Kacir, Kolusz, Rożański w niczym nie ustępują Laszkiewiczowi, Voznikowi czy Słaboniowi a trener Rohacik, że wcale nie jest gorszym taktykiem niż opiekun pasów Rudolf Rohaczek.
Teraz wszystko w rękach i kijach nowotarskich graczy. Nie ma sensu prorokować i snuć podejrzenia o domniemane układy. Bo o tym, że nadmierne kombinowanie może bardziej zaskoczyć niż pomóc, najlepiej przekonali się sami nowotarżanie w ubiegłym sezonie. Trzeba skupić się na sobie i uwierzyć we własne umiejętności, a tych nowotarskim graczom z pewnością nie brakuje.
Terminarz spotkań zainteresowanych:
38 kolejka (zaległa): 15 luty
Stoczniowiec-Wojas Podhale
GKS Tychy – Cracovia
KH Sanok- TKH Toruń
Zagłębie - Unia
41 kolejka: 17 luty
Wojas Podhale – Unia
TKH – Cracovia
Stoczniowiec – GKS Tychy
42 kolejka: 19 luty
Cracovia- Wojas Podhale
Unia - Stoczniowiec
Zagłębie – Toruń
GKS Tychy – KH Sanok
Dotychczasowa tabela:
1. Cracovia39 87 pkt
2.Dwory Unia 3973
3. GKS Tychy3969
4. Wojas Podhale3966
5. TKH Toruń39 63
Maciej Zubek
Czytaj także: