Hokej.net Logo

Wielka niewiadoma

Wielka niewiadoma

``Stalowe Pierniki`` przystępują do rozgrywek sezonu 2005/06 w osłabionym składzie Czy TKH uda się wejść do pierwszej czwórki play off? To pytanie nurtuje kibiców toruńskiej drużyny.

TKH ThyssenKrupp Energostal to drużyna z ogromnym potencjałem, której na przeszkodzie stają przypadki losowe. W sezonie 2004/05 ``Stalowe Pierniki`` zajęły 4. miejsce tylko dlatego, że kontuzji nabawił się najlepszy bramkarz Polskiej Ligi Hokejowej Tomasz Wawrzkiewicz. Ponadto ekipę przed play offami zmogła grypa i w efekcie zamiast medalu było czwarte miejsce.
Plaga kontuzji mocno pokrzyżowała przygotowania do sezonu 2005/06. I choć do drużyny przyszło dziesięciu nowych zawodników, to trudno powiedzieć, że drużyna została wzmocniona. Dopiero mecze ligowe zweryfikują wartość Matej Bukny, Vadimsa Romanovskisa, Piotra Cinalskiego, czy Piotra Kosedy. Pocieszający jest fakt, że o miejsce między słupkami rywalizują Łukasz Kiedewicz i Michał Plaskiewicz. ``Plaster`` zrobił spore postępy i niewykluczone, że to on wyjedzie na lód w inauguracyjnym meczu z Podhalem Nowy Targ.
Problemem TKH jest brak zgrania. Dziury w składzie po zawodnikach kontuzjowanych spotęgował brak kadrowiczów. Na szczęcie Tomasz Proszkiewicz, Łukasz Sokół i Bartek Dąbkowski zebrali dobre recenzje na turnieju EIHC i są nadzieją na niezłą grę w TKH.
- Jestem bardzo zadowolony z pobytu na obozie kadry i z gry w turnieju w Kopenhadze - mówi Bartosz Dąbkowski. - Trener Rohaczek dał nam dużo pograć, zaprezentowałem się z dobrej strony, zagrałem cztery mecze na wysokim poziomie. Teraz koncentruję się na TKH, ćwiczymy już w ``ligowych`` piątkach. Ja gram na obronie z Piotrem Cinalskim, do tej pory byliśmy rywalami z lodu, teraz będziemy partnerami. Na co stać TKH? Na razie ciężko powiedzieć, musimy jak najszybciej dojść do optymalnej dyspozycji.
Z większą rezerwą przedsezonowe prognozy snuje Daniel Laszkiewicz. Drugi strzelec TKH w ubiegłym sezonie, sam przeszedł ``drogę przez mękę`` w okresie przygotowawczym, jest więc ostrożny. - Mam mieszane uczucia - mówi ``Wojownik``. - Zobaczymy po pierwszych meczach jak będzie wyglądała nasza gra. Lód nas zweryfikuje. Mam nadzieję, że ten początek przebrniemy pozytywnie, a później już w pełnym składzie będziemy walczyć o czołowe lokaty. W tym roku znów liczyć się będzie tylko pierwsza czwórka. Trzeba zrobić wszystko, by tam się dostać.


Marcin Drogorób - Gazeta Pomorska


Mogą być straty


Rozmowa z JAROSŁAWEM MORAWIECKIM, trenerem TKH/ThyssenKrupp/Energostal

- Rozpoczyna się sezon PLH. Po ostatnich sparingach truno być jednak optymistą.
- Zgadzam się, na pewno ciężko powiedzieć coś konkretnego o naszym zespole. Można się jedynie cieszyć, że tak dużo spotkań udało się rozegrać. Problem w tym, że jedynie w Nowy Targu graliśmy w miarę optymalnym składzie. Potem pojawiły się kontuzję, zawodnicy wyjechali na zgrupowanie kadry.
- Kontuzje były chyba największym problemem w przygotowaniach zespołu do sezonu?
- Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz miałem na treningu choć jedną pełną piątkę. Kontuzje, powołania do reprezentacji sprawiły, że praktycznie nie mogliśmy wykonywać żadnych ćwiczeń w poszczególnych formacjach. W pewnym momencie doszło do śmiesznej wręcz sytuacji, że na trzy piątki miałem tylko jedną parę obrońców. Trzeba było kilku napastników przekwalifikować.
- Jeszcze większą stratą jest chyba kolejna kontuzja Tomasza Wawrzkiewicza...
- Tak. Bramkarz, ale także obrońcy, to najbardziej newralgiczne punkty zespołu. W ataku kontuzjowanego hokeistę zawsze może zastąpić jakiś młody zawodnik, który będzie realizował założenia taktyczne. We współczesnym hokeju budowę zespołu rozpoczyna się jednak od obrońców.
- Nie był Pan zadowolony z większości testowanych graczy zza granicy. Czy trójka, która została, będzie dużym wzmocnieniem składu?
- Matej Bukna ma możliwości bardzo duże. Przy tym brakowało mu konkurencji, dlatego u nas został. Ale cały czas liczę, że będzie grał lepiej niż w sparingach. Milana Furo doskonale znamy, to bardzo waleczny chłopak, dlatego dostał kolejną szansą. A Romanovskis zagrał na razie trzy mecze, pokazał się z niezłej strony. Zobaczymy jaki w lidze będzie z niego pożytek.
- Pierwszy mecz TKH zagra w Podhalem Nowy Targ. Jak Pan ocenia siłę tego zespołu?
- Skład został wzmocniony, jest nowy doświadczony trener. Podhale może się liczyć w tym sezonie. Graliśmy z nim na turnieju Wojas Cup, ale to był początek sezonu przygotowawczego.
- Biorąc pod uwagę utrudnienia z ostatnich tygodni bierze Pan pod uwagę straty punktowe na początku sezonu?
- Trzeba się niestety z tym liczyć. W pełnym składzie jesteśmy w stanie nawiązać walkę z wszystkimi zespołami w ekstraklasie. Ale teraz po tych wszystkich kontuzjach...Na pewno nie wyobrażam sobie, żebyśmy przegrywali ze Stoczniowcem czy Sanokiem. Liczę także, że z Podhalem wygramy. To będzie pierwszy mecz sezonu, zawodnicy na pewno dadzą z siebie wszystko.
- Kto jest Pana faworytem rozgrywek?
- Myślę, że w dalszym ciągu GKS ma bardzo mocny, doświadczony i wyrównany zespół. Myślę, że właśnie obrońca tytułu będzie najpoważniejszym faworytem. O mistrzostwo może powalczyć także Cracovia, która dokonała najwięcej wzmocnień.

Rozmawiał Joachim Przybył- Gazeta Pomorska



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe