Wyrównane spotkanie
Kibice, którzy dzisiaj w liczbie około 500 zebrali się w nowotarskiej hali lodowej, byli świadkami ciekawego i wyrównanego spotkania pomiędzy gospodarzami Wojas Podhale a gośćmi z Gdańska, drużyną Stoczniowca.
Spotkanie zaczęło się doskonale dla Szarotek. Już w 36 sekundzie meczu, Patrik Moskal, wykorzystał dokładne nagranie Podlipniego i mocnym strzałem przy słupku pokonał Przemysława Odrobnego. Po takim początku wielu kibiców spodziewało się pogromu gości, zwłaszcza że Szarotki w dalszym ciągu atakowały. Akcje nowotarżan znów były ładne, szybkie i pomysłowe, jednak dzisiaj gracze Wojasa nie byli już tak skuteczni jak w meczu z Zagłębiem. Inna sprawa iż bardzo dobrze w bramce Stoczni spisywał się Odrobny, który wybronił w pierwszej tercji groźne strzały Ćwikły, Kacira, Moskala, Różańskiego. Gracze Stoczniowca, początkowo grali bardzo chaotycznie, nie mogąc sobie poradzić z pressingiem na całym lodowisku jaki zastosowali podopieczni Zdzislava Tabary. Jednak w 16 minucie pada gol wyrównujący. Jurasek wykorzystał nieporozumienie między Łabuzem a Rajskim, i mocnym strzałem do pustej bramki doprowadził do wyrównania. W pierwszej tercji godne odnotowania jest trafienie Marcina Ćwikły w okienko, tyle że nie bramki a....pomieszczenia znajdującego się wysoko nad starymi zegarami nowotarskiej hali.
Druga tercja, bardziej wyrównana. Zarówno z jednej jak i z drugiej strony gracze stworzyli kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Ze strony nowotarżan groźnie uderzali Łabuz, Podlipni, Łyszczarczyk z kolei ze strony Stoczniowca okazje na bramkę mieli Skutchan, Zachariasz. W 24 minucie Podhale po raz drugi obejmuje prowadzenie. Szybki kontratak rozpoczął we własnej tercji Łabuz, który wypuścił w bój Bielę. Ten z kolei po rajdzie lewą stroną, dokładnie nagrał do Ćwikły, który tylko dołożył kija i krążek wpadł do bramki. W miarę upływu czasu drużyna gości zaczęła przeważać. Pięć minut przed końcem tej odsłony Stocznia miała dwie doskonałe okazje do wyrównania. Najpierw po strzale z ostrego kąta, jednego z graczy z Gdańska, krążek poturlał się po plecach zdezorientowanego nowotarskiego golkipera i wyszedł w pole. Chwilę później potężna bomba Wróbla trafia w słupek.
Trzecia tercja też wyrównana. Gospodarze, grali troszkę cofnięci co chwilę wyprowadzając groźne ataki. Zespół Stoczniowca z kolei ruszył a wielkim animuszem na gospodarzy, lecz ta tercja to popis Tomasza Rajskiego. Bramkarz Szarotek swoimi interwencjami, kilkakrotnie ratował swój zespół przed utratą gola. 4 minuty przed końcem meczu Podhale grało w osłabieniu 3:5. Pod nowotarską bramką dochodziło co chwilę do ostrych spięć. Strzały Skutchana, Smeij, Juraska czy Pavlacki przechodziły obok słupka lub stawały się łupem Rajskiego. Podhale osłabienie przetrzymało i już nie dało sobie wydrzeć zwycięstwa.
Wojas Podhale – Stoczniowiec Gdańsk 2:1 (1:1;1:0;0:0)
Bramki:
1 min – Moskal – Podlipni
16 min – Jurasek
25 min – Ćwikła – Biela – Łabuz
Widzów: 500
Bohater meczu: Tomasz Rajski – swoimi interwencjami w trzeciej tercji nie tylko nie pozwolił na wyrównanie ,ale też zmazał gafy z pierwszej odsłony.
Komentarze