Chcemy zająć minimum szóste miejsce. Planów mocarstwowych nie mamy, ponieważ było trochę problemów przed rozgrywkami. Obecnie mamy budżet, drużynę, trenera, sponsorów. - mówi w rozmowie z dziennikarzem Super Nowości, Marek Błaż, prezes KH Sanok.
- Co by się stało gdyby Podkarpacki Bank Spółdzielczy w Sanoku nie zdecydował się zostać jednym ze sponsorów Klubu Hokejowego?
- Nie mielibyśmy dopiętego budżetu. W związku z tym nie moglibyśmy myśleć o wzmocnieniach i ogólnie sytuacja finansowa klubu byłaby trudna.
- Umowa podpisana została niedawno. Nie bał się pan, że może zabraknąć pieniędzy na start do sezonu 2005/2006?
- Byłem optymistą. Rozmowy z PBS-em trwały od dawna, ustalone też były pewne warunki współpracy. Ponadto renegocjowana została umowa z Rafinerią Jasło S.A.
- O ile więcej Rafineria Jasło S.A. zainwestuje w klub?
- Kwot konkretnych nie podam, ale powiem, że różnica pomiędzy sumą ustaloną wcześniej, a po renegocjacji jest spora.
- A co ostatecznie przesądziło o tym, że PBS zdecydował się na sponsoring?
- Bank się rozwija i planuje wchodzić na rynek w Małopolsce. Tak więc reklama ogólnopolska jest jak najbardziej wskazana.
- Na jak długo została podpisana umowa z PBS-em?
- Na razie do marca przyszłego roku. Wówczas będziemy rozmawiać o przedłużeniu współpracy. Wstępne deklaracje mówią jednak, że bank będzie chciał związać się z hokejem na dłuższy okres, być może dwóch, trzech lat.
- Można zatem snuć plany z kolejne sezony.
- Właśnie. Myślimy też o budowie drużyny na kolejny sezon. Dlatego podpisaliśmy z trenerem Marianem Brusilem kontrakt na dwa lata.
- Czego oczekujecie po niedługo rozpoczynających się rozgrywkach?
- Chcemy zająć minimum szóste miejsce. Planów mocarstwowych nie mamy, ponieważ było trochę problemów przed rozgrywkami. Obecnie mamy budżet, drużynę, trenera, sponsorów. To daje stabilizację, jednak dużych wyników sportowych nie osiąga się od razu. Naszym planem na ten sezon jest też budowa zespołu na rozgrywki w sezonie 2006/2007. Mam nadzieję, że na kolejny sezon nie tylko utrzymamy dotychczasowych sponsorów, ale pozyskamy kolejnych. Będziemy wówczas mogli przygotować się do rozgrywek w taki sposób, żeby oczekiwać konkretnych osiągnięć.
Czytaj także: