Nietypowa sytuacja miała miejsce podczas meczu szwedzkiej ligi SHL. Sędziowie byli zmuszeni w przerwie zdjąć specjalnie na tę okazję przygotowane stroje z tęczowymi paskami, które były demonstracją wsparcia dla środowiska LGBTQ+.
Zdarzenie miało miejsce podczas wczorajszego spotkania drużyn Luleå HF i Malmö Redhawks.
Po pierwszej tercji prowadzący mecz sędziowie zmienili swoje stroje, rezygnując z tych, w których tradycyjne białe paski zostały zastąpione przez kolory tęczy.
Arbitrzy mieli je na sobie, tak jak sędziowie w czasie innych meczów, ponieważ w SHL przebiega właśnie "Tydzień Dumy", czyli wprowadzona do ligi przed pięcioma laty akcja wsparcia dla osób LGBTQ+.
Okazało się jednak, że ubrania sędziów były problemem dla zawodników drużyny z Luleå. Gospodarze grali bowiem w czarnych strojach z tęczowymi elementami i na tafli... mylili sędziów z kolegami z zespołu, przez co zagrywali sporo niecelnych podań.
Czwórka sędziowska poszła więc miejscowej drużynie na rękę i w przerwie zmieniła swoje stroje, wychodząc na kolejne tercje już w tradycyjnych biało-czarnych paskach.
Okazało się, że była to inicjatywa samych sędziów, którzy zauważyli, że wywołują nieporozumienia w drużynie z Luleå.
- Na szczęście mieli to wyczucie, że po pierwsze przyszli i sami nas o to zapytali, a po drugie mieli ze sobą zwykłe stroje. W końcu to ułatwia sprawę, gdy podajemy do właściwego zawodnika - skomentował po meczu z uśmiechem asystent trenera Luleå HF Henrik Stridh.
Sytuacja rozbawiła także obrońcę gospodarzy Marcusa Hardegårda.
- Gdy wychodziliśmy na lód myślałem sobie, że mamy sporo zawodników w naszej drużynie - śmiał się. - Dobrze, że się przebrali.
Podobieństwo w strojach w pierwszej tercji nie było jednak najwyraźniej dla jego drużyny aż tak bardzo uciążliwe, ponieważ i tak prowadziła ona po 20 minutach 1:0. Ostatecznie zwyciężyła 5:2.
Czytaj także: