Zdecydowałem się na grę w NHL

Mariusz Czerkawski na dwa dni wpadł do Tychów. Jeżeli wszystko poukłada się po myśli najlepszego polskiego hokeisty to pod koniec tygodnia poleci do Toronto i podpisze kontrakt z drużyną Maple Leafs, która 11 września rozpoczyna przygotowania do sezonu 2005/2006. - Od poniedziałku będę w Warszawie i wszystko podporządkowane będzie przygotowaniom do odlotu za ocean. Zdecydowałem się na grę w NHL. Zatelefonowałem do europejskich klubów,z którymi prowadziłem negocjacje i poinformowałem o tym kończąc rozmowy.
- Dlaczego Maple Leafs?
- Bo to klub z wielkimi tradycjami, jeden z najsłynniejszych, kolebka hokeja - wylicza Mariusz Czerkawski. - W dodatku w tym klubie pierwsze skrzypce gra Mats Sundin, mój szwedzki przyjaciel, z którym przygotowywałem się do sezonu trenując jak co roku w Sztokholmie. Nie będę ukrywał, że ciepłe słowo Matsa na mój temat poprawiło moje notowania w klubie z Toronto.
- Zna pan to miasto?
- Znam. Moja nieudana przymiarka do Montreal Canadiens skończyła się "zesłaniem" do Hamilton, które leży 40-50 kilometrów od Toronto. Bywałem więc w tym mieście. Poznałem tam wielu miłych ludzi, zaprzyjaźniłem się z Polonusami. Może samego pobytu w Hamilton nie wspominam najlepiej, ale z Toronto zachowałem wiele miłych wspomnień.
- Kiedy zapadnie ostateczna decyzja?
- Prawdopodobnie pod koniec tygodnia będzie można już mówić oficjalnieo moim kontrakcie. Sądze,że w środę będę już znał więcej szczegołów, z datą odlotu włącznie. Może jeszcze przed wejściem do samolotu zorganizuję konferencję prasową w stolicy, żeby poinformować już dokładnie polskich kibiców hokejana czym stoję.
Komentarze