Z gracją i bez wielkiego wysiłku "Pasy" odprawiły pierwszą ligową przeszkodę. - Cracovia to zdecydowany faworyt do walki o mistrzostwo Polski - stwierdził po meczu trener Stoczniowca Miroslav Doleżalik.
Sześciu nowych zawodników Cracovii (zwłaszcza reprezentacyjny tercet z reprezentacji - Piotr Sarnik, Michał i Bartłomiej Piotrowscy) zaciskało kciuki na trybunach, bo nie zostali zatwierdzeni do gry. Nawet bez ich wsparcia zespół potrzebował ledwie 12 minut, by rozstrzygnąć piątkową konfrontację.
Zaczęło się uroczyście - od Mazurka Dąbrowskiego i polskiej flagi na inaugurację sezonu. Dźwięki hymnu bojowo nastroiły gospodarzy, bo już po 10 s Rafał Twardy powinien strzelić gola (świetne podania Damiana Słabonia), ale Przemysław Odrobny nie dał się. Ochotę do gry odebrali mu bardzo szybko Stanisław Urban (dobitka po lodzie) i Słaboń (po kontrze Leszka Laszkiewicza), którzy trafili do siatki w odstępie 16 s.
Zmiennik Odrobnego Paweł Jakubowski nie wytrwał nawet 10 minut bez gola za sprawą waleczności S. Urbana. - Lepszego początku sezonu nie mogłem sobie wymarzyć. Jestem bardziej dumny z drugiego gola, bo sam wywalczyłem krążek pod bandą - mówił zadowolony jeden z czterech wychowanków "Pasów", gdy jego odwieczny partner w ataku Marcin Cieślak (również niezatwierdzony do gry) składał mu gratulacje.
Biało-czerwoni walczyli z poświęceniem. Rozcięty łuk brwiowy Sebastiana Witowskiego, potężna "śliwa" pod okiem kapitana Krzysztofa Śliwy i stłuczenie Twardego - to bilans tylko I tercji.
- Cieszę się, bo pierwszy mecz to zawsze wielka niewiadoma - nie krył szkoleniowiec Cracovii Rudolf Rohaczek, który oburza się, słysząc, że jego zespół jest faworytem rozgrywek. - Przeciwko nam każdy zagra na 110 procent, a faworytów jest przynajmniej pięciu - argumentuje, a graczem meczu wybrał zasłużenie Laszkiewicza.
ComArch/Cracovia |
5 |
Stoczniowiec |
1 |
Tercje: 3:0, 2:1, 0:0.
Bramki: 1:0 S. Urban (3. Marcińczak), 2:0 Słaboń (3. Laszkiewicz), 3:0 S. Urban (12.), 3:1 Pavlaczka (23. Wróbel w przewadze), 4:1 Horny (32.), 5:1 Potoczny (38.).
Cracovia: Radziszewski - Kozendra, Csorich, Twardy, Słaboń, Laszkiewicz - Dulęba, P. Urban, Potoczny, Voznik, Horny - Marcińczak, Chabior, Witowski, Urban, Śliwa.
Sędziował Przemysław Kępa z Nowego Targu. Kary: 16 oraz 12 min. Widzów 1,2 tys.
Gazeta Wyborcza - Michał Białoński
Czytaj także: