U nas rzecz nie zrobienia, nie do pomyślenia, wszak szczyt krajowych możliwości to wątek niespełnionego ze względu na kończącą karierę kontuzję Michała Chojnickiego w uwielbianym przez jednych, a odsądzanym od czci i wiary przez drugich „Klanie”. W naszych warunkach ta tematyka byłaby rzeczą niszową na całego, zdolną jednak u naszych południowych sąsiadów obiekt kultu. Serial „Lajna” (w dosłownym tłumaczeniu linia, choć precyzyjniej byłoby powiedzieć pierwszy atak) do dziś bije rekordy popularności.