Młody hokeista doznał fatalnie wyglądającej kontuzji po trafieniu łyżwą w twarz, ale po szyciu próbował grać dalej. - Początkowo dobrze nie widziałem, miałem krew na całym oku - opowiada.
Po ponad 4 godzinach gry udało się zawodnikom rozstrzygnąć mecz ćwierćfinału play-off. Okazało się jednak, że zachowali siły na dodatkowe atrakcje. Po meczu doszło do wielkiej bijatyki na lodzie, a jednym z jej najbardziej aktywnych uczestników był zawodnik znany z polskiej ligi, który teraz jest zawieszony.
Spore dyskusje w środowisku hokejowym wzbudziła bramka Filipa Komorskiego, zdobyta w drugim meczu półfinałowym pomiędzy Re-Plast Unią Oświęcim a GKS-em Tychy. Napastnik gości skierował gumę do bramki Linusa Lundina łyżwą. Co mówią o tym fakcie obowiązujące przepisy?
Już w czwartek, 22 lutego o godzinie 18:00 odbędzie się spotkanie z uczestnikami Zimowych Igrzysk Olimpijskich Markiem Cholewą, Krzysztofem Podsiadło i Jarosławem Morawieckim
Drugiego hat tricka w tym sezonie na swoim koncie zapisał Filip Komorski. Kapitan GKS-u Tychy jest najlepszym snajperem swojej ekipy, a trójkolorowi w tabeli depczą po piętach Re-Plast Unii Oświęcim. – Naszym celem jest „scementowanie” gry pod każdym względem: taktycznym i fizycznym. Tak, aby play-off był szczytem naszej formy indywidualnej, jak również tej zespołowej – mówił po meczu „Komora”.
Dziesięć zwycięstw z rzędu mają na swoim koncie hokeiści GKS-u Tychy. Trójkolorowi w środowy wieczór pokonali Zagłębie Sosnowiec 6:4, a klasycznym hat trickiem w tym spotkaniu popisał się Filip Komorski.
Czeski klub HC Slovan Moravská Třebová poinformował o śmierci swojego byłego hokeisty Michala Randisa. Jak się okazało, były golkiper targnął się na własne życie, wyskakując z balkonu hotelu Bałtyk w Kołobrzegu.
Krzysztof Wojtanowski to kronikarz Zagłębia Sosnowiec, a także kolekcjoner pamiątek związanych z sosnowieckim hokejem. Na naszych łamach będzie on przedstawiał sylwetki zawodników, trenerów i działaczy, którzy na stałe zapisali się na kartach hokejowego Zagłębia, a także reprezentacji Polski. W kolejnym, osiemnastym, odcinku naszego cyklu przedstawimy sylwetkę Jarosława Morawieckiego.
Tak fatalnej serii pięciu porażek tyszanie nie mieli od ponad dwóch dekad, gdy zaczęła się era sukcesów GKS Tychy. – Wydaje mi się, że nie mamy żadnego konfliktu w szatni albo na poziomie trener-zawodnicy. Na razie mam wrażenie, że bijemy głową w ścianę – mówi w szczerym wywiadzie Filip Komorski, kapitan tyskiej ekipy.
W wieku 30 lat Filip Komorski postanowił spróbować swoich sił za granicą. Dziś nie żałuje i dzięki swojej ciężkiej pracy zaliczył debiut w czeskiej Tipsport Extralidze, a wczoraj zdobył swojego pierwszego gola w tych rozgrywkach. – To spełnienie kolejnego marzenia – powiedział „Komora”.
Reprezentant Polski Filip Komorski dostanie kolejną szansę gry w czeskiej Tipsport Extralidze! 30-letni środkowy wystąpi w dzisiejszym spotkaniu HC Oceláři Trzyniec z Bílí Tygři Liberec!
Jest decyzja w sprawie rozegranego w Szwecji drugoligowego meczu, o którym zrobiło się na świecie głośno w związku z podejrzeniami o ustawienie wyniku.
Podejrzenie ustawienia wyniku padło na rozegrany wczoraj mecz szwedzkiej drugiej ligi, w którym wicelider stracił z niżej notowanym rywalem aż 8 goli z rzędu. Wątpliwości wzbudzają nietypowe zmiany kursów bukmacherskich podczas spotkania, choć nie jest wykluczone, że doszło tylko do błędu technicznego.
Polskie kluby chcą zwrócić się z prośbą o pomoc do premiera Mateusza Morawieckiego oraz Piotra Glińskiego, który stoi na czele ministerstwa kultury, dziedzictwa narodowego oraz sportu.
Znamy już pięcioetapowy plan „odmrażania” sportu w Polsce. Jego wprowadzanie będzie jednak uzależnione od liczby zachorowań. – Jest we mnie taka nadzieja, że po czwartym etapie wrócą rozgrywki z udziałem publiczności – mówi Mateusz Morawiecki, premier naszego rządu. I jego słowa z pewnością wlewają trochę nadziei w serca kibiców.
Tomek Valtonen nie będzie już prowadził drużyny, której trenerem był w ostatnim czasie. Jego dotychczasowy klub jest blisko zatrudnienia nowego szkoleniowca.
Zakończył się klubowy sezon dla selekcjonera reprezentacji Polski Tomka Valtonena. Jego zespół po serii porażek na ostatniej prostej nie zdołał awansować do play-offów.
Selekcjoner reprezentacji Polski Tomek Valtonen utrzymał w lidze zespół, który przejął na przedostatnim miejscu w tabeli. Jego podopieczni teraz mogą powalczyć o coś więcej i ciągle mają szansę na grę o awans do szwedzkiej ekstraklasy.
To był przykry powrót do ligowej rzeczywistości dla Tomka Valtonena. Jego drużyna straciła rekordową liczbę goli, a on sam został przez sędziów wyrzucony na trybuny. - Uznali, że tak będzie dla mnie lepiej - mówi selekcjoner reprezentacji Polski.
Konflikt terminów między rozgrywkami klubowymi a reprezentacyjnymi sprawił, że Tomek Valtonen jest zmuszony zostawić drużynę i nie poprowadzi jej w trakcie tej przerwy przewidzianej na rozgrywki reprezentacji.