Hokej.net Logo

Z kopalni węgla na lodowisko NHL: Zapomniana historia polskich braci

Ilustracja na temat artykułu / AI
Ilustracja na temat artykułu / AI

Ta historia zaczęła się na początku XX wieku w Polsce, choć naszego kraju na mapie świata wtedy nie było. Bracia Joe i Frank Jerwa (Dzierwa), urodzeni na ziemiach polskich w polskiej rodzinie, a wychowani w kanadyjskiej prowincji Alberta, w latach 30. poprzedniego stulecia grali w lidze NHL.

Z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że pierwszym urodzonym na ziemiach polskich hokeistą, który zagrał w NHL, był Joe Jerwa (Dzierwa). Na świat przyszedł 22 stycznia (choć pojawia się również data 20 stycznia) 1907 roku w Krakowie lub w Warszawie. Źródła nie są w tej kwestii zgodne, choć analizując sytuację znacznie bardziej prawdopodobnym miejscem urodzenia wydaje się stolica Małopolski. Z kilku powodów. Po pierwsze nazwisko Dzierwa do dziś występuje najczęściej na w Małopolsce właśnie. Po drugie to właśnie z Małopolski emigracja za ocean w pierwszych latach XX wieku była bardzo liczna. I wreszcie po trzecie młodszy brat Joe'ego, czyli Frank, który również wspiął się do NHL, urodził się w Jaworznie. A Kraków i Jaworzno przed wybuchem I wojny światowej znajdowały się pod panowaniem austriackim.

W kwestii Franka Jerwy można znaleźć informację, która mówi o tym, że ten urodzony 15 marca 1909 roku hokeista na świat przyszedł już w Kanadzie. To jednak niemożliwe, bo w wiarygodnych źródłach czytamy, że Dzierwowie do długiego, żmudnego, ale bardzo popularnego w tamtych czasach exodusu za ocean dołączyli w 1911 roku, kiedy Frank miał 2 lata. Osiedlili się w górniczej osadzie Bankhead, w prowincji Alberta. Tam urodziła się córka Josephine (1913), a także kolejny chłopak, Steve (1914). Arthur – najstarszy syn Franciszka i Anny – na świat przyszedł w Polsce, w 1904 roku. Gdzie? Tego nie wiadomo.

Wracając jednak do Franka juniora, to widniejące jako miejsce jego urodzenia Jaworzno śmiało można uznać za informację prawdziwą. Np. z tego powodu, że ojciec, którego po przyjedzie do Kanady również mianowano Frank, wyemigrował za ocean, by pracować jako górnik, a przecież ziemia jaworznicka to kolebka górnictwa na ziemiach polskich. To właśnie nad Przemszą Frank senior najprawdopodobniej uczył się ciężkiej pracy i zdobywał niezbędne doświadczenie, które wykorzystał w kopalni Bankhead. Trzeba jednak przyznać, że zbyt długo na kanadyjskiej ziemi pracować nie było mu dane.

W 1915 roku ojciec późniejszych hokeistów uległ poważnemu wypadkowi w kopalni i został kaleką do końca życia. Wtedy Canadian Pacific Railway (Kolej Transkanadyjska), przedsiębiorstwo, które zajmowało się też wydobyciem węgla, zaproponowało Frankowie Jerwie seniorowi jednorazowe odszkodowanie, albo wypłatę dożywotniej, comiesięcznej renty. Rodzinna legenda mówi o tym, że 8-letni Joe (choć prędzej może chodzić o 11-letniego Arthura) namówił ojca na drugie rozwiązanie i w ten sposób, przez 57 lat – do śmierci w 1972 roku w wieku lat 92 – Frank senior miał zapewnione środki do życia.

Wygrywała tam... Justyna Kowalczyk

W 1922 roku postanowiono, ze względu na brak opłacalności, trudne warunki i rozmaite niebezpieczeństwa, zakończyć wydobycie węgla w Bankhead. Rozpoczął się proces likwidacji miejscowości, którą zamieszkiwało 1000 osób. Jedna trzecia pracowała w kopalni. Dziś takich opuszczonych miasteczek-widm tylko w prowincji Alberta jest niemal 100. Jerwowie, jak znaczna część mieszkańców Bankhead, przenieśli się 20 km na południowy-wschód, do Canmore i to właśnie w miejscu znanym doskonale... Justynie Kowalczyk-Tekieli, która zawody PŚ w biegach narciarskich wygrała tam cztery razy, rozpoczęła się przygoda braci z hokejem.

Próbowali wszyscy wszyscy czterej, a klub Canmore Miners, czyli Górników, w oczywisty sposób nawiązywał do lokalnej społeczności. W okolicach Canmore przemysł wydobywczy przetrwał znacznie dłużej, ale Art, Joe i Frank (Steve był zbyt młody) wybrali inną drogę. Ruszyli pod koniec lat 20. na zachód, do Vancouver, i dołączyli do tamtejszych Lions. Choć istnieje jeszcze ślad, że Frank Jerwa występował krótko w Regina Pats, to właśnie występy w drużynie Lwów zaprowadziły dwóch z trzech braci do NHL. Joe i Franka. Art grał jeszcze w Seattle, a później został trenerem. Do NHL jednak nie trafił.

Vancouver Lions rywalizowali w Pacific Coast Hockey League i trzykrotnie tę ligę wygrali. Wówczas w Kanadzie istniało kilka organizacji ligowych, to temat na zupełnie inną opowieść, ale gdy w 1924 roku NHL, jako pierwsza, dopuściła do rozgrywek zespół amerykański – Boston Bruins – to właśnie National Hockey League rozpoczęła drogę ku chwale. Rok później w rozgrywkach zadebiutowali New York Rangers i to właśnie tam trafił – w 1930 roku – mocno zbudowany obrońca (188 cm, 84 kg), Joe Jerwa.

Gol już w debiucie

Szczegóły tej transakcji? Wiemy że urodzony w Warszawie hokeista został sprowadzony przez „Strażników” wraz z Johnem „Redem” Beattie'm za 25 tysięcy dolarów. Głównie ze względu na siłę fizyczną i twardy, nieustępliwy styl gry. 14 grudnia 1930 roku to data, którą każdy polski kibic hokejowy powinien zapamiętać. Tego dnia po raz pierwszy na tafli NHL pojawił się bowiem gracz urodzony na polskiej ziemi. Joe Jerwa wystąpił w starciu New York Rangers z Detroit Falcons, rozegranym w Madison Square Garden III. Hala ta była trzecim kolejnym obiektem o takiej nazwie zbudowanym w Nowym Jorku. Znajdowała przy 8 Alei na Manhattanie i została zburzona pod koniec lat 60. poprzedniego stulecia, gdy w innym miejscu wybudowano Madison Square Garden IV, stojącą do dziś, i znaną pod nazwą bez liczebnika, która od ponad pół wieku pozostaje domem NYR i nie tylko.

Jerwa w debiutanckim spotkaniu strzelił bramkę już na początku pierwszej tercji. To był „game winning goal”, bo „Strażnicy” wygrali 3:0. W premierowym sezonie Joe rozegrał, łącznie z fazą play off, 37 meczów. Strzelił 4 gole, dopisał 7 asyst, a jego zespół w półfinale rywalizacji o Puchar Stanleya musiał uznać wyższość Chicago Blackhawks. Kolejny sezon, czyli 1931/32, najstarszy z Jerwów rozpoczął w innym klubie NHL ze Stanów Zjednoczonych, wspomnianym Boston Bruins. Razem ze swoim młodszym bratem.

To właśnie w barwach „Niedźwiadków”, 14 listopada 1931 roku, Frank Jerwa debiutował w National Hockey League. Nie była to jednak tak udana premiera, jak w przypadku Joe'go, bo Boston przegrał na wyjeździe z Montreal Maroons 1:4, a Frank Jerwa na listę strzelców się nie wpisał. W przeciwieństwie do brata był skrzydłowym, choć można znaleźć informacje, że grywał również w obronie. Fizyczne podobieństwo było jednak uderzające, choć młodszy z Jerwów był nieco niższy i lżejszy (185 cm, 81 kg).

W Bostonie Jerwowie spędzili razem 4 lata. Nie zawsze łapali się do składu Bruins i grali również w barwach Boston Cubs, w Canadian-American Hockey League. W NHL częściej występował Frank, choć to Joe uchodził za gracza o większych umiejętnościach. Kariera starszego z braci w National Hockey League rozwinęła się na dobre w 1935. Wówczas drogi Jerwów się rozeszły. W styczniu Frank trafił do St. Louis Eagles i w barwach tego klubu zakończył definitywnie przygodę z NHL niespełna dwa miesiące później. Joe, z kolei, wyjechał do Nowego Jorku, mając już 28 lat, ale to nie przeszkodziło mu grać w najlepszej dziś lidze na świecie do 1939 roku, w barwach New York Americans, choć w sezonie 36/37 wrócił na krótko do Bruins.

Pierwiastek hokejowy czyni wyjątek

Łącznie większą karierę w NHL zrobił Joe Jerwa. Sumując fazę zasadniczą i play off uzbierał 251 występów, strzelił 31 goli i zaliczył 60 asyst. Frank Jerwa zaliczył 81 występów, zdobył 11 bramek i dopisał 16 asyst, ale tylko w fazie zasadniczej, bo w play offie nigdy nie było mu dane zagrać. To właśnie młodszy z braci, grając później w New Heaven Eagles (C-AHL), Springfield Indians (IAHL) i Seattle Seahawks (PCHL) , ako pierwszy wrócił do Vancouver, a profesjonalną karierę skończył w październiku 1941 roku w Lions, czyli w klubie, z którego obaj bracia ruszyli do NHL. Joe, po rozstaniu z Americans i NHL, przeniósł się do American Hockey League. W niej, a konkretnie w barwach Cleveland Barons, zakończył zawodową karierę wraz z końcem sezonu 41/42 – wystąpił wówczas nawet w meczu gwiazd – i też powrócił do Vancouver.

Został sztauerem w tamtejszym porcie, do czego niewątpliwie przydały mu się dobre warunki fizyczne. Dożył w szczęśliwym, ponad 40-letnim małżeństwie z Millie, 76 lat. Zmarł w 1983 roku. Miał syna i córkę, a także pięcioro wnucząt. Jego młodszy brat, Frank, odszedł 9 lat później, w sierpniu 1992 roku, w Penticton, w prowincji Kolumbia Brytyjska. Liczył sobie 83 lata, kiedy pożegnał żonę Frances, córkę, a także troje wnucząt i troje prawnucząt. W tym samym roku, cztery miesiące później, odszedł najmłodszy z braci Jerwów. Steve nie grał w hokeja poza Canmore, ale w 1942 roku zaciągnął się do kanadyjskiej armii i przez trzy lata walczył podczas II wojny światowej. Dosłużył się stopnia sierżanta.

Historia rodziny Dzierwów, wyłączając wątek hokejowy, jest jedną z wielu, jakie w tamtych latach pisali polscy emigranci po drugiej stronie Atlantyku. Ten jednak hokejowy pierwiastek czyni zeń opowieść wyjątkową, tym bardziej, że opowiedzieliśmy o pierwszych zawodnikach w najlepszej hokejowej lidze świata, którzy na świat przyszli w Polsce.

 

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 2

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • Michał83
    2025-05-07 16:31:29

    Dzięki za napisanie tego tekstu. Jeśli jest to możliwe to proszę o więcej tego typu historii. Wszak setki tysięcy Polaków znalazło się w USA i Kanadzie na przełomie XIX i XX w.

  • szop
    2025-05-07 17:14:18

    fajny artykul moze tak jeszcze zaczac pisac o tych aktualnie grajacych zawodnikach z polskimi korzeniami ktorych mozna byłoby naturalizowac

Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Luque: I wygrana Edmonton ;P
  • Luque: Tak żeby Connor i Leon wygrali puchar oraz wreszcie ekipa z Kanady ;)
  • fruwaj: https://gkstychy.info/hokej/aktualnosci/olli-petteri-viinikainen-zostaje-w-gks-tychy/
  • narut: Paskalu - dziś to była klęska liści, co się dziwić skoro ktoś taki jak Auston niewidoczny, bezproduktywny.. nie wiem za co on te noty swoje dostaje, chyba za dotychczasowy dorobek swój..
  • narut: i myślę, że jeszcze jeden mecz i będzie po zabawie.. Liście ostatecznie odpadną... zamiast na wiosnę się rozwijać to one jak na jesieni.. wszystko pomieszane u liści - na jesieni piękne zielone, zdrowe a na wiosnę spadają.. .)
  • kijek od szczotki: helmuty zaczynają prawdziwy mundial - Helweci, jankesi, pepiki. Zobaczymy z czego są w tym roku ulepieni
  • Paskal79: Też tak sądzę że Pantery to u siebie skończą...
  • Paskal79: Moje drużyny lawiny i strażnicy już odpadły i teraz klonowe liście,jak dla mnie czarnym koniem to Carolina...
  • narut: tak Paskalu, też tak myślę, że Huragany nabierają impetu coraz bardziej... to jest niezła siła..natomiast uważam, że Dallas raczej pokona Winnipeg ...
  • Jamer: Paskal79: Ciekawe czy Sosnowiec bedzie druzyną jednego sezonu... mam nadzieje że nie... Ciura już w Sosnowcu... co teraz zrobi Komorski jak się otrząśnie, że przyjaciela już nie ma w druzynie... myślę, że szybko się wyjaśni... Hokej_net wiedział i wie co się dzieje i jak sie to zakończy... :)
  • innuendo: Nie wydaje mi się żeby Ciura wylądował w Zagłębiu. Aleks z Tychów mówił że bierzemy odpady Turkina i jakiś dwóch zgranych Finów. Ja mu wierzę.
  • kijek od szczotki: wydać kupę kasy na nazwiska grajków jest łatwo, przerobiliśmy to w zeszłym sezonie...
  • narut: mądry uczy się na błędach innych...i zachowuje ostrożność..
  • Werxo: Innuendo brakuje jeszcze 1 obrońcy i 2 napastników. Chyba że coś ponad to?
  • kijek od szczotki: 2 nula
  • narut: cwaj nul... :) w końcu Szwajcarzy mistrzowie fazy grupowej... :)
  • kijek od szczotki: 3 nula
  • narut: a później różnie bywa...
  • narut: Pojechali, pojechali...
  • kijek od szczotki: jednak spalony
  • narut: nie ma...
  • robson_1906: kijek od szczotki.. wydac kupe kasy na nazwiska jest latwo.. no to wskaz mi te nazwiska przy zalozeniu ze masz 15 zawodników out w tym Tyczka i Krezolek którzy razem zrobili ponad 100 pkt w kanadyjce. Przeciez za nich gdyby mieli zostac trzebaby liczyc tez pensje z podwyzka. Zrobilismy mniej transferów in a uwazam, że Brynkus Wanacki, Bilas Ciura w totalu nie musza byc wieke drozsi o d tych Polaków z drugiego szeregu których pozegnalismy.
  • kijek od szczotki: co się odwlecze
  • narut: coś o naszym Tomku piszą, po mumińsku...
    https://www.jokerit.fi/uutiset/tiedote-tomek-valtonen-on-jokereiden-uusi-pvalmentaja-valmennusryhmn-liittyvt-mys-waltteri-immonen-samuli-nordman-ja-jaakko-forssell
  • kijek od szczotki: i znów spalony
  • narut: Informacja prasowa: Tomek Valtonen nowym głównym trenerem Jokerit – do zespołu trenerskiego dołączają także Waltteri Immonen, Samuli Nordman i Jaakko Forssell
  • narut: to z tłumacza...
  • robson_1906: Pozostaje kwestia polskichbkół napedowych druxyny czyli zamiast Krezolka Aron, który chve pograc o Medal i zamiast Tyczki inny po anerykansku designated player do pierwszego ataku i PP. Cala roznica to kwestia obcokrajowców ale tu pelne zaufanie do trenera.
  • kijek od szczotki: a jednak nie ;) 3 nula
  • narut: ok Wy już o tym pisali...
  • kijek od szczotki: robson nie wiem ile płaciliście, ale za wyjątkiem Tyczki i Krężoła jeśli płaciliście tej zbieraninie co odeszła na tym samym poziomie co teraz tym co przyszli, to kogoś tam u Was w zeszłym sezonie po....o
  • kijek od szczotki: 4 nula Helweci robią helmutom niezły blitzkrieg w tej tercji
  • hubal: Helweci mocni
    Fińczyki się rozkręcają
  • NTjacek: A Słowenia idzie jak burza śtyry mecze dziewietnoście bramek tak dobrze to ani nom nie sło
  • robson_1906: Dlatego Ci pisze, że zrobilismy mniej transferów in niż out, żeby tez uzmyslowić, że jest to jakoś rozlozone. Za Spesnego Heikinen imo podobny klasą. Jedynie transferu Miarki nie rozumiem i wolalbym stawiac dalej na Szczepka.

    Calosciowo budżet jest wiekszy, ale imo nie te 2-3 glowne nazwiska robia tu kluczową róznicę
  • kijek od szczotki: na końcu lód wszystko zweryfikuje. oby chciało im się grać a nie tylko kasę brać jak u nas w zeszłym sezonie. tego Wam życzę
  • Werxo: Kijek z wypowiedzi prezydenta budżet mieliśmy porównywalny z Katowicami i nie wliczały się w to szeroko pojęte wydatki na obiekt. Także pewnie kilka kontraktów było "lekko" za duże
  • Werxo: Robson, Szczepek prezentował się solidnie, niestety pod koniec sezonu trafił na rozpędzone zespoły przed play-off i chyba to zaważyło. Faktem jest, że na tu i teraz Miarka to lepszy łapacz
  • kijek od szczotki: jeśli to prawda Werxo to bym nawet powiedział "grubo" za duże. ale co było to było, w nowym sezonie my i Wy mamy coś do udowodnienia i oby się to udało
  • Werxo: Będzie ciekawie, a tu tyle trzeba jeszcze czekać...
  • robson_1906: Werxo.. ponprostu nie rozumiem jak mozna isc na dwojke, do goscia, z którym juz suevraz prxegralo rywalizację i który jest pierwszym transferem klubu na nowy sezon. Dla mnie to wygodnictwo..
  • kijek od szczotki: 5 nula
  • NTjacek: Słowenia jakby grała tego roku turniej tam gdzie my to Rumunia mogłaby się utrzymać
  • kijek od szczotki: a Fińczyki mają ochotę na dwucyfrówkę chyba
  • emeryt: Pan Pawlik sie rozkręca
  • narut: mam nadzieję, że pewnej pięknej tradycji stanie się i tym razem zadość i Szwajcaria wygrywająca grupę, bo na to ewidentnie idzie, odpadnie w ćwierćfinale - albo z Łotwą albo ze Słowacją...
  • narut: NTJacek - fakt my takich batów i upokorzenia nie musieliśmy przechodzić, bo nasz występ był godny, po prostu godny zważywszy na szczupłość naszego hokeja...natomiast przed Słoweńcami decydujące boje (Fran i Aust) więc ten mecz pewnie w trybie ekonomicznym zagrali...
  • Demonbrandt: Komorski praktycznie potwierdził, że "za chwilę" podpisze z GKS Tychy. Jak sobie z gęby zrobi [****], to będę bardzo zaskoczony, ale dziwniejsze rzeczy świat widział.
  • Beta: bliźniaki nadal w JKH
  • innuendo: Chciał mieć spokój na urlopie.
  • Luque: Z niewolnika nie ma pracownika, zrobi co zechce
  • narut: Beta - no i elegancko, powoli powoli i zaczyna to nabierać jakiegoś kształtu, tak trzymać
  • narut: Luq co privda (samostijna) to privda (zawsze samostijna).. zresztą Filip już swoje lata ma...
  • kijek od szczotki: adolfy 1
  • Oilers: Gdyby katowice oddały te dwa mecze w sosnowcu i nie zrobiły sweepa na zagłębiu, to może chęciński by sie tak nie wkurwił, i nie byloby dream team...a tak to stary ład zostanie przerwany
  • narut: Kijek - oni robią przynajmniej swoistą furorę na tych mistrzostwach.. a Czesi dopiero teraz wbili pierwszą Madziarom, którzy po zwycięstwie z Kazachstanem najwyraźniej w siebie uwierzyli.. :)
  • narut: nigdy nigdy więcej tych mistrzostw w Danii.. nigdy... strasznie wyglądaj te puste trybuny... jak na stypie a nie na święcie hokejowym... ew. niech robią te mistrzostwa na obiekcie pojemności sosnowieckiego...
  • narut: to antyreklama hokeja a już na pewno dla kibiców zza Oceanu...
  • narut: w Sztokholmie to widzę, że jest jeszcze życie, przyzwoicie to wygląda..
  • Beta: narucie jeszcze Górny,Bagin,Szymek,Kubax2 plus młodziez i ewentualnie ktoś z tych którym się skończyły kontrakty a nie znajdą innego klubu plus .....tajemnica :P
  • PanFan01: I znowu kwitną Kasztany
  • PanFan01: Patrzyłem na ceny biletów przed mistrzostwami, mówiąc delikatnie nie zachęcały, do tego Skandynawia jest ogólnie droga, myślę że stąd ta frekwencyjna katastrofa @Narut
  • PanFan01: ... Czesi rok temu dużo mądrzej to organizacyjnie rozegrali.
  • narut: tak Fanie tam ceny faktycznie potrafią powalić z nóg ale Szwedy jakoś idą z serca hokejowego popatrzyć na innych, nie tylko na swoich.. tak samo chyba było i w Finlandii a Duny to mają swoją fiksację ale jest to ręczna..
  • narut: Czesi to ogólnie dobrzy i mądrzy organizatorzy... choć też bezsprzecznie mieli też szczęście, że my awansowaliśmy... byli też Słowacy, Niemcy, Austria bliziutko, Szwajcaria nie daleko - poza wszystkim Czechy mają dobre położenie geograficzne ale też i Czesi mają serce do hokeja..to swoją drogą..
  • NTjacek: Dziś Ovechkin przejdzie na emeryturę beecie patrzyć ?
  • narut: NTJacek - jak zdrowie mi pozwoli to zawalczę coś
  • narut: z tercję a jak nie to o 5 nad ranem skrót już będzie... :)
  • narut: Beta - dobre rzeczy piszesz, optymizm wlewasz, że Wasz klub będzie miał kształt przyzwoity, elegancko by było..
  • PanFan01: Hokej Czesi potrafią bardzo fachowo pokazywać i w ogóle produkować, chyba każdy kto tam był rok temu prócz obejrzenia dobrego hokeja, po prostu się dobrze ubawił, do tego rozsądnie podeszli do kwestii cen biletów i ich kolportażu. Ostrava mimo że paskudna sama w sobie, to również i przyzwoita cenowo (zjeść-wypić), myślę że głównie stąd ich frekwencyjny sukces.
  • narut: a kasztany kwitły kwitły i już zdaje się przekwitły.. w końcu już taki czas nastał.. :)
  • PanFan01: Zgadzam się Narut że logistycznie mieli łatwiej, ale też bardzo umiejętnie to wykorzystali.
  • PanFan01: Tak to już jest z Kasztanami.
  • narut: w Ostrawie byłem kiedyś raz nocą.. tj. o 3 nad ranem jadąc do Brna .. :) wtedy faktycznie nie wydała się mi za miła ... Romowie mi na dworcu kolejowym w poczekalni utkwili w pamięci.. :) no i Fanie - Czechy to co by nie mówić, jak piszesz, to wysoka kultura organizacyjna.
  • narut: mają ten zmysł ...
  • Oilers: Przed mistrzostwami organizatorzy chwalili sie ze poszło 90% biletów...sprzedawali pakietami całodniowe, a nikt na hali 9h siedział nie będzie
  • narut: Kurde ale mimo wszystko te kasztany się nieźle trzymają, połowa meczu 1-1.. w 2015 roku pamiętam jakiej lekcji im Kanada udzieliła.. było chyba 10 -1 .. i to było ustawienie miejsca w hierarchii hokejowej.. a dziś.. no no..Kasztania się trzyma..przynajmniej póty co..
  • narut: 2-1 .. dla Kanady..
  • PanFan01: W Sfantu też organizacyjnie całkiem fajnie, pomijając ceny biletów które były bardzo niskie (20 zł za bilet na mecz bez udziału Rumunii) to i fanzonie było tanio i przyjemnie (piwo po 10 zł, przekąski też niedrogie) a mimo to nie widać było nachlanego chamstwa, a raczej dobrze bawiących się kibiców hokeja
  • PanFan01: ... no może z malutkim epizodem kiedy po hali szwędała się tropem węża maleńka grupka z biało-czerwoną flagą i napisem Sanok na niej, ale to chyba nie w fanzonie wpadli w trans ;)
  • narut: nieźle.. :) sanoczanie klasa .. :)
  • narut: tymczasem Madziarstwo tercję remisuje 1-1..
  • NTjacek: Ovechkin dobrym hokeistą był
  • emeryt: Syty podpisał w Toruniu na kolejny sezon
  • uniaosw: Nie było jego tematu wgl ale portal konkurencji wie lepiej :)
  • emeryt: 2.5 ataku narazie liczac DOTa
  • emeryt: Finczyki czekajo na kolege....a Olli Valtola czeka na telefon
  • emeryt: wysoki,dynamiczny,agresywny,jak ulał do naszych fińskich przyjaciół i do taktyki Wielkiego Robsona,bardzo dobre liczby na Słowenii
  • robson_1906: A co z bratem?
  • innuendo: Olli był fajny grajek. Chociaż zawsze jak z Wami graliśmy to były bęcki i Kalle trafiał, bo się śmiałem, że mamy nie tego brata co potrzeba.
  • emeryt: innu trzeba bedzie sposobem zeby z Wami wygrać w tym sezonie ...
  • KubaKSU: Brata nie będzie
  • robson_1906: Olli z Lindgrenem i tak byli wartoscia dodaná do druzyny i ligi w tamtym czasie. Jakby wrocil to dobrze by go bylo ogladać. Aczkolwiek nie zdziwilbym sie gdyby chcial grac w bardziej turystycznym miejscu :-)
  • Beta: Syty podpisał w Toruniu
  • emeryt: Beto eme juz pisał rano,pozdro
  • Beta: eme nie przewijam okienka do góry-czytam tylko to co się pokazuje na bieżąco a rano mnie nie było tutaj :(
  • emeryt: ciekawe gdzie zagra Kapi...młody i stary
  • emeryt: na rynku coraz mniej wartościowych i perspektywicznych,Jarczyk i Wielkiewicz Bytom?
  • Andrzejek111: Wielkiewicz i perspektywa ??
  • emeryt: na bezrybiu i rak ryba
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe