Reprezentacja Polski rozpocznie dziś zmagania w Mistrzostwach Świata Dywizji I Grupy A. Biało-czerwoni zmierzą się w nich z Kazachstanem, Węgrami, Austrią, Koreą Południową i Ukrainą. Przedstawiamy największe gwiazdy tych ekip.
Kevin Dallman (Kazachstan)
Takiego obrońcę w swoim składzie chciałoby mieć wielu trenerów. Obecny szkoleniowiec Kazachstanu, Eduard Zankawiec, od niego rozpoczyna ustalanie formacji defensywnej nie tylko Barysu Astana, ale również w reprezentacji.
Dallman ma za sobą występy w najlepszych ligach świata. Rozegrał 154 spotkania w lidze NHL, 216 w AHL, ale największe uznanie zdobył w KHL. Dał się poznać jako defensor mający ogromną smykałkę do ofensywnej gry, robiący różnicę podczas gier w przewadze. Potrafiący zarówno zwieńczyć akcję celnym i soczystym strzałem, jak i również dograć do lepiej ustawionego kolegi. Jego grę świetnie opisują statystyki - w 462 spotkaniach sezonu zasadniczego strzelił 123 bramki i zanotował 222 asysty.
W każdym z czterech sezonów rozegranych w drużynie był jednym z najskuteczniejszych graczy, plasując się także wysoko w generalnych klasyfikacjach ligowych.
Po trzech latach występów w Barysie pojawiła się propozycja nadania mu kazachskiego obywatelstwa i tym samym umożliwienia gry w reprezentacji Kazachstanu. Dallman miał na początku opory, ale ostatecznie zdecydował się na taki krok. W reprezentacji zadebiutował w lutym 2013 roku na turnieju kwalifikacyjnym do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2014.
Ciekawostką jest fakt, iż w kwietniu 2012 roku doświadczony defensor wraz z rodzina zostali wydaleni z Kazachstanu. Powód? Jego żona, Stacy, na blogu "Adventures in Kaziland" wyraziła się krytycznie na temat działań władz państwa oraz panującej korupcji. Dallman ostatecznie nie przedłużył kontraktu z Barysem Astaną, a prezes tego klubu Nurłan Orasbajew uzasadniał to później względami sportowymi i zbyt wysokimi żądaniami finansowymi stawianymi przez ofensywnie usposobionego obrońcę.
Dallman trafił na dwuletnią „banicję” SKA Sankt Petersburg. Od sezonu 2014/2015 znów pojawił się w składzie Barysu Astana.
Nigel Dawes (Kazachstan)
Drodzy obrońcy, szanowni bramkarze - uważajcie na tego filigranowego (172 cm) skrzydłowego. Szybki jak wiatr, skuteczny jak wyborowy snajper, ciężko pracujący na każdym centymetrze lodu. Potrafiący niekonwencjonalnym zagraniem przesądzić o losach spotkania.
Nim trafił do Kazachstanu balansował na poziomie NHL (212 meczów, 39 bramek i 45 asyst) i AHL (232 spotkania, 233 punkty). W sezonie 2011/2012 trafił do Barysu Astana, w którym występuje do dziś. W KHL szybko pokazał pełnię swoich umiejętności, co świetnie ukazują statystyki. Dotychczas w 331 spotkaniach zdobył 161 bramek i zanotował 126 asyst.
Warto podkreślić, że Dawes ma za sobą wyjątkowo udany sezon. Był najlepszym strzelcem (36 goli) i najlepiej punktującym zawodnikiem Barysa (62 "oczka"). Lepszym snajperem w całej KHL okazał się tylko Siergiej Moziakin z Mietałłurga Magnitogorsk. W klasyfikacji kanadyjskiej zajął wysokie, ósme miejsce. Przed nim znaleźli się choćby wcześniej wspomniany Moziakin, czy ofensywny kwartet SKA Sankt Petersburg: Ilja Kowalczuk, Jewgienij Dadonow, Nikita Gusiew czy Wadim Szypaczow.
István Bartalis (Węgry)
Bartalis jest niezwykle ważnym elementem układanki Richa Chernomaza. Kanadyjski trener Węgrów od niego rozpoczyna zestawianie formacji ataku. I nie ma się co dziwić, bo 26-letni napastnik ma naprawdę wiele atutów, począwszy od świetnego przyspieszenia, po ciąg na bramkę i technikę użytkową. Nie da się ukryć, że jego mocną stroną jest również genialny snajperski instynkt. Poza tym może grać zarówno na środku ataku, jak i lewym skrzydle.
István hokejowo dojrzał w Szwecji, gdzie najpierw występował w klubach juniorskich, a następnie seniorskich. W sezonie 2014/2015 powrócił do ojczyzny i podpisał kontrakt z SAPĄ Fehérvár AV 19. Dla tego klubu rozegrał 69 meczów, w których zdobył 21 bramek i zaliczył 22 asysty.
Ostatni sezon spędził w DEL, broniąc barw Schwenninger Wild Wings. W 38 meczach zdobył 20 oczek za 6 goli i 14 kluczowych zagrań.
W seniorskiej reprezentacji występuje już siódmy rok. W Kijowie na jego koszulce będzie widnieć litera „C”, oznaczająca kapitana zespołu.
Konstantin Komarek (Austria)
Jeden z największych talentów austriackiego hokeja ostatnich lat. Jego umiejętności już w wieku 16 lat dostrzegła szwedzka Luleå i podpisała z nim kontrakt. W sezonie 2012/2013 Komarek wrócił do ojczystej Erste Bank Eishokey Ligi. W 187 spotkaniach zdobył 42 bramki i zaliczył 68 asyst, zdobył z Red Bull Salzburg tytuł mistrzowski i... wrócił do Szwecji. Po ostatnich mistrzostwach świata zaplecza elity podpisał kontrakt ze szwedzkim ekstraligowcem Malmö Redhawks.
– To Malmö zgłosiło się jako pierwsze i długo się nie zastanawiałem. Od razu doszliśmy do porozumienia – wyjaśnił Komarek.
Stefan Ulmer (Austria)
Niewiele zabrakło, a czołowy defensor Austrii nie pojechałby do Kijowa. Otóż w 3 meczu półfinału play-off szwajcarskiej NLA, w którym jego HC Lugano mierzyło się z SC Berno został ostro zaatakowany przez Tristana Scherweya i musiał opuścić taflę. Pierwsze diagnozy mówiły o wstrząśnieniu mózgu i sporej przerwie. Na szczęście wszystko rozeszło się po kościach.
Ulmer ma za sobą udany sezon. W sezonie zasadniczym NLA w 38 meczach strzelił 3 gole i zaliczył 12 asyst, co dało mu miano jednego z dwóch najlepiej punktujących obrońców swojej drużyny. Do tego uzyskał najlepszy w całym zespole bilans +7 w statystyce +/-. Średnio w szwajcarskiej ekstraklasie spędzał na lodzie 17 minut na mecz.
Warto zaznaczyć, że 26-letni obecnie zawodnik w czasach juniorskich uczył się hokeja w Szwajcarii, a później w Kanadzie. W 2007 roku pod wodzą Henryka Grutha zdobył z ekipą GCK Lions mistrzostwo Szwajcarii juniorów!
Michael Owen Swift (Korea Południowa)
W zeszłym roku okazał się katem Polaków. Azjaci pokonali nasz zespół 4:1, a Swift skompletował hat tricka. To zawodnik, który jednym niekonwencjonalnym zagraniem potrafi zrobić różnicę. Jego mocnymi stronami są dynamika i świetny instynkt snajpera. Wie, gdzie i jak się ustawić.
Warto też dodać, że niewielki napastnik ma sobą naprawdę ciekawą karierę. Choć w NHL nigdy nie zagrał, to ma na swoim koncie 276 spotkań (111 goli, 172 asysty) w Ontario Hockey League i 194 mecze (53 mecze, 64 kluczowe zagrania) w AHL.
Ostatnich sześć sezonów spędził w Lidze Azjatyckiej, gdzie należał do najskuteczniejszych zawodników. Świetnie potwierdzają to liczby: 259 spotkań, 208 bramek i 253 asysty.
Czytaj także: