Ale się porobiło! Baby na lodzie - uśmiechali się kibice, którzy oglądali pierwszy trening kobiecej drużyny z Janowa.
Zespół Naprzodu Janów jest piątą kobiecą drużyną w Polsce. W naszym kraju trenują już bowiem drużyny dziewcząt z: Gdańska, Tychów, Krakowa i Opola.
Pierwszy trening odbył się w sobotę rano. Drużyna powstała dzięki dwójce sympatyków hokeja z Sosnowca. - Na lodowisku w Sosnowcu nas nie chcieli, to znaleźliśmy swój kąt tutaj - mówił Paweł Palenta, który prowadzi drużynę wspólnie z Maciejem Zacharzem.
Razem z trenerami do Janowa przeszło też osiem zawodniczek, które wcześniej trenowały w Zagłębiu. - Tylko mi się nie bić - mówił do zawodniczek trener Palenta.
- Będziemy chciały im jak najszybciej dorównać - podkreślała 15-letnia Ania Wojciechowska z Janowa. Łatwo nie będzie, bo niektóre dziewczyny z Sosnowca trenują już od ośmiu lat. - W Polsce dziewczyny mogą rywalizować z chłopakami tylko w młodszych grupach wiekowych. Potem, gdy przychodzą gra ciałem i strzały z "klepy", musimy usiąść na trybunach - tłumaczyła 14-letnia Żaneta Bądkowska.
Dziewczyny nie martwią się tym, że hokej to brutalna gra. - To jest właśnie najfajniejsze. Można bezkarnie komuś przylać - mówiła Basia Adamczyk. - A ja kiedyś pobiłam na lodzie chłopaka, akurat z Naprzodu był - śmiała się Andżelika Łukasik.
Na pierwszych zajęciach było prawie 30 dziewczyn. Niektóre, gdy dowiedziały się, jak drogi jest sprzęt hokejowy (nowa para łyżew to wydatek około 200 zł), smuciły się, że rodzice nie pozwolą im trenować. - My udostępniamy im lodowisko i historyczny szyld, o pieniądze i sprzęt muszą zadbać już same - podkreślał Janusz Grycner, prezes Naprzodu.
Wojciech Todur - Gazeta Wyborcza
skh
Czytaj także: