Reprezentacja Polski wygrała swój pierwszy turniej w tym sezonie, mierząc się z rywalami z hokejowej Elity. Biało-czerwoni w sobotę pokonali Wielką Brytanię 1:0 i triumfowali w Sosnowiec Cup, który rozgrywany był w ramach Europejskiego Pucharu Narodów. – Dużo pracy przed nami i na pewno dużo materiału do analizy po tym turnieju – stwierdził Alan Łyszczarczyk.
HOKEJ.NET: – Alan, zwycięstwo w turnieju. Jak ocenisz, jak podsumujemy ten cały turniej, te trzy mecze?
Alan Łyszczarczyk: – Myślę, że zwycięstwo w turnieju mówi samo za siebie, że można powiedzieć, że byliśmy najlepszą drużyną w tych trzech meczach. Wiadomo, w meczu wczorajszym ze Słowenią, szkoda tej porażki w dogrywce, lecz wiadomo, trzy mecze w trzy dni to nie jest nic łatwego, lecz daliśmy radę, czyli pokazaliśmy charakter, zagraliśmy dobrze od tyłu, defensywnie, wiadomo mieliśmy jeszcze sytuacje, w których mogliśmy strzelić więcej bramek, ale taki jest hokej i najważniejsza jest wygrana.
Z tych trzech ekip, kto był najtrudniejszym, takim rywalem najcięższym na tym turnieju?
– W mojej opinii Słoweńcy, ponieważ mieli młodą drużynę, dużo jeździli, na pewno byli nieprzyjemni i sprawiali nam dużo kłopotów. Wiadomo, Włosi to bardziej inna drużyna, doświadczona, grająca bardziej taktyczny hokej, więc myślę, że każdy mecz miał swoje dobre i złe strony, ale tak jak mówię, z tymi Słoweńcami wydaje mi się, że grało się najciężej.
Jakie są plusy i minusy tego turnieju i waszej gry? Można już gdzieś się tam upatrywać, co wyszło, a co jeszcze trzeba poprawić?
– Nie, nie można teraz patrzeć na plusy i minusy, jesteśmy w listopadzie, a mistrzostwa są dopiero na przełomie kwietnia i maja, więc do tego dużo czasu. Oczywiście wszyscy zawodnicy teraz myślę, że nie są w najwyższej formie w jakiej powinni być, ale myślę, że będą, bo każdy będzie zdecydowanie na innym poziomie w tym kwietniu i maju, po play-offach i po całym sezonie, więc na pewno będzie to inny hokej. Teraz szanse dostali zawodnicy, którzy na przykład niektórzy pierwszy raz byli na tym zgrupowaniu, jednak myślę, że wykorzystali je, zagrali dobrze i to jest najważniejsze.
Dla nowego trenera to też jest spory materiał do analizy przed następnym zgrupowaniem.
– To na pewno, trener myślę, że tak jak mówię, obserwował sobie wszystkich zawodników. W każdym meczu graliśmy cały czas na pełne cztery piątki w każdym starciu do końca, więc nie było czegoś takiego, że ktoś zagrał mniej, miał mniej szansy, te minuty na lodzie były wyrównane i każdy miał okazję do pokazania się.
Gdzieś tam z góry było widać, że sporo strzałów było, sporo walki, ataków ciałem i to się mogło podobać, ale szwankuje ta gra w przewadze, czy właśnie tam ten gol stracony w dogrywce, który chyba można powiedzieć był za łatwy i za szybki.
– No na pewno, dogrywki nawet nie mieliśmy okazji trenować, kto z kim idzie, jak gramy, co gramy, a w przewadze mieliśmy jeden trening teoretycznie, żeby coś poćwiczyć, a wiadomo, dzisiaj były też rotacje w składzie, więc te przewagi zostały zmienione, więc teoretycznie te przewagi, które na przykład w dniu dzisiejszym były, to nawet nie miały treningu jednego ze sobą, żeby to przećwiczyć, więc staraliśmy się tam powiedzieć sobie coś przed meczem, ustalić, ale wiadomo, jeśli się nie ma czegoś przetrenowanego na lodzie, to ciężko o coś, więc tak jak mówię, staraliśmy się grać prosto, wiadomo, nie było to nic pięknego, ale najważniejsza jest wygrana.
Nowy trener, to chyba każdy chce się pokazać, niezależnie czy doświadczony zawodnik, czy młody, to jednak przy nowych szkoleniowcach każdy chce gdzieś tam się z dobrej strony na pewno pokazać, jakie ma atuty.
– No zdecydowanie tak, wydaje mi się, że każdy ma czystą kartę, każdy ma szansę na pokazanie trenerowi się teraz, więc tylko każdy liczy na to, że pojedzie na te mistrzostwa i będzie dawał z siebie wszystko, żeby pokazać trenerowi, że jest tego wart.
Zwycięstwo w turnieju to chyba taki dobry prognostyk, no i fajnie pewnie dla kibiców, że takie pozytywne rozpoczęcie nowego etapu przy nowym trenerze.
– Na pewno, zwycięstwo cieszy w turnieju, jest to coś fajnego, że zajęliśmy pierwsze miejsce z trzema drużynami z elity, lecz nie patrzyłbym na to tak, bo każdy był w kombinowanym składzie, więc nie można tak patrzeć na to, że wygraliśmy ten turniej i jest wszystko super. Dużo pracy przed nami i na pewno dużo materiału do analizy po tym turnieju będzie miał trener, ale tak jak mówię, ten turniej, czy grudniowy, czy w lutym, to nie są najważniejsze momenty tego sezonu, najważniejszy będzie kwiecień.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Czytaj także: