NHL: Rozdajemy nagrody - Hart

Coroczna gala rozdań nagród indywidualnych za sezon zasadniczy NHL odbędzie się dziś w nocy w Las Vegas. Już za niedługo dowiemy się, kto zgarnie trofea, a kto będzie musiał obejść się ze smakiem.
Zdobywców dwóch nagród już znamy. Trofeum Arta Rossa przyznawane liderowi klasyfikacji kanadyjskiej trafi w ręce Jamiego Benna z Dallas Stars. Kapitan teksańskiego zespołu w ostatnim meczu sezonu zdobył aż cztery punkty, co pozwoliło mu przeskoczyć w rankingu Johna Tavaresa i Sidneya Crosby'ego. Wyczyn Benna jest jeszcze bardziej imponujący, jeśli zwrócimy uwagę na to, że 25-latek grał sporą część kampanii z kontuzją i latem trafił na stół operacyjny. Dorobek Kanadyjczyka wyniósł 87 punktów.
Bezkonkurencyjny w statystyce zdobytych bramek był Aleksandr Owieczkin. Rosjanin trzeci raz z rzędu, a piąty w karierze sięgnie po trofeum Maurice'a "Rocket" Richarda. Kapitan Washington Capitals przekroczył barierę pięćdziesięciu goli po raz szósty i może być stawiany na równi z takimi sławami, jak Mike Bossy, Wayne Gretzky, Guy Lafleur, Marcel Dionne czy Mario Lemieux. "Aleksander Wielki" do bramki przeciwników trafił w tej kampanii 53 razy.
Oczywiście na tych dwóch wyróżnieniach lista się nie kończy. W ciągu ostatnich tygodni przeanalizowaliśmy szanse finalistów sześciu nagród: Caldera, Veziny, Lady Byng, Franka J. Selke, Jamesa Norrisa oraz Jacka Adamsa. W ostatniej części tej serii przyjrzymy się dokładniej hokeistom nominowanym do trofeum Harta, które przyznawane jest najbardziej wartościowemu zawodnikowi - MVP ligi.
Nominowani:
Aleksander Owieczkin (Washington Capitals) - 81 meczów, 53 bramki, 28 asyst, +/- +10, średni czas gry 20:19
Wiemy już, że Rosjanin wyjedzie z Las Vegas z piątym w karierze trofeum Maurice'a "Rocket" Richarda. Owieczkin liderował całej lidze z 53 trafieniami, przewodził swojemu zespołowi w rankingu punktowym (81 "oczek") i poprowadził Caps do siódmych w ciągu ostatnich ośmiu sezonów play-offów.
Wraz ze zmianą na stanowisku trenera waszyngtońskiej drużyny 29-latek znacznie się rozwinął. Przez wiele lat zarzucano Owieczkinowi słabą grę w defensywie, Rosjanin zdołał poprawić się w tym aspekcie i nie miało to wpływu na jego dyspozycję strzelecką.
"Aleksander Wielki" na półce trofeum Harta postawił już trzykrotnie. Tylko raz, w 2010 roku musiał uznać wyższość Henrika Sedina z Vancouver Canucks.
Carey Price (Montreal Canadiens) - 66 meczów, 44 wygrane, średnia bramek wpuszczonych na mecz 1.96, 9 czystych kont, procent obron .933
Pierwszy raz od sezonu 1990/91 i Eda Belfoura z Chicago Blackhawks jeden golkiper przewodzi we wszystkich najważniejszych rankingach bramkarskich - ilości wygranych, średniej wpuszczonych bramek na mecz oraz procencie obron. Price w tej kampanii pobił kilka rekordów organizacji z Quebec, w tym ten Jacquesa Plante'a (42 zwycięstwa), który utrzymywał się od niemal sześćdziesięciu lat.
Nie ma wątpliwości, że złoty medalista z Soczi był najważniejszą postacią ekipy z Montrealu, niejednokrotnie utrzymywał swój zespół w grze lub nawet wygrywał mecze w pojedynkę. Canadiens zakończyli sezon na pierwszym miejscu w Dywizji Atlantyku, bez świetnej gry Price'a Habs najprawdopodobniej nie znaleźliby się w czołówce ligi.
27-letni Kanadyjczyk wielokrotnie podkreślał, że nominacja to dla niego wielki zaszczyt, w trójce finalistów do trofeum Harta znalazł się dopiero pierwszy raz w karierze. Wielu dziennikarzy zza oceanu w tej konkurencji stawia właśnie na niego.
John Tavares (New York Islanders) - 82 mecze, 38 bramek, 48 asyst, +/- +5, średni czas gry 20:40
24-letni Kanadyjczyk był bardzo blisko zgarnięcia nagrody Arta Rossa, ale w ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego Jamie Benn wyprzedził go "o włos". Kapitan Isles rozegrał najlepszą kampanię w karierze pod względem strzelonych bramek oraz zdobytych punktów. Ponad 65% spotkań zakończył z przynajmniej jednym "oczkiem" na koncie.
Po bardzo słabym sezonie 2013/2014, którego sporą część Tavares musiał opuścić z powodu kontuzji, której nabawił się na igrzyskach olimpijskich, "Wyspiarze" zdołali powrócić na szczyt. Przez połowę kampanii hokeiści z Long Island mieli realne szanse na zakończenie sezonu na miejscu lidera Dywizji Metropolitalnej, a może i całej ligi, jednak w ostatnich miesiącach dopadł ich kryzys.
Nie miało znaczenia z kim kapitan Islanders był ustawiany w linii, Kanadyjczyk znalazł sposób na dodawanie kolejnych bramek i asyst. Tavares potwierdził swoją wartość i poprowadził "Wyspiarzy" do najlepszego od kampanii 1983/1984 wyniku punktowego.
Pominięci: Devan Dubnyk (Minnesota Wild), Ryan Getzlaf (Anaheim Ducks), Jamie Benn (Dallas Stars), Sidney Crosby (Pittsburgh Penguins), Pekka Rinne (Nashville Predators), Patrick Kane (Chicago Blackhawks), Mark Giordano (Calgary Flames)
Podsumowując:
Zaledwie siedmiu bramkarzy w historii zgarnęło trofeum Harta, w tym tylko trzech w ostatnich pięćdziesięciu latach. Pomimo tych statystyk większość dziennikarzy to właśnie w Carey'u Price'ie widzi zwycięzcę w tej kategorii.
Cała trójka nominowanych ma za sobą niesamowite sezony. Zarówno Tavares, Owieczkin, jak i Price w znacznym stopniu wpływali na grę swojej drużyny i prowadzili swój zespół do kolejnych wygranych. Trzeba jednak przyznać, że 27-letni bramkarz nierzadko w pojedynkę wygrywał spotkania - w ilości ustrzelonych goli Canadiens uplasowali się dopiero na osiemnastej pozycji w lidze, a pomimo tego udało im się wygrać Dywizję Atlantyku.
Nasz typ: Carey Price (Montreal Canadiens)
Komentarze