Zespół Vegas Golden Knights kontynuuje swoją zwycięską serię. "Złoci Rycerze" tej nocy odrobili straty i wygrali kolejny mecz po dogrywce.
Golden Knights w wyjazdowym meczu z Washington Capitals dwukrotnie przegrywali, a do 55. minuty było jeszcze 1:2. Wtedy jednak William Carrier doprowadził do remisu, a ostatecznie o wyniku przesądziła dogrywka. W niej zwycięskiego gola na 3:2 strzelił dla drużyny z Las Vegas obrońca Shea Theodore.
Co ciekawe, w kwietniu tego roku, pod koniec ubiegłego sezonu zasadniczego, także Theodore w dogrywce przesądził o wygranej Golden Knights nad Capitals w Paradise, Las Vegas.
Ostatniej nocy gola i asystę dla drużyny trenera Bruce'a Cassidy'ego zdobył Jack Eichel. 2 dni wcześniej ten sam gracz w dogrywce rozstrzygnął mecz z Winnipeg Jets. W obu spotkaniach on i jego koledzy przegrywali i musieli odrabiać straty.
Gracze Capitals też mieli wczoraj małe déjà vu, bo w poniedziałek również przegrali po dogrywce 2:3, mimo że wcześniej prowadzili 2:1. Wówczas ich rywalem była drużyna Carolina Hurricanes. Wczoraj dla grającej po raz drugi z rzędu bez kontuzjowanego lidera obrony Johna Carlsona drużyny z Waszyngtonu trafili Marcus Johansson i Trevor van Riemsdyk, który przerwał passę 43 meczów bez bramki.
Z gola ucieszył się także Garnet Hathaway, który mógł wygrać mecz dla gospodarzy, ale okazało się, że wepchnął krążek do bramki zaraz po syrenie kończącej trzecią tercję i jego radość była przedwczesna.
Zespół Vegas Golden Knights wygrał 9 z 11 dotychczasowych meczów pod wodzą trenera Cassidy'ego, który od początku tych rozgrywek zastąpił na stanowisku Petera DeBoera. Ten świetny start daje "Rycerzom" 18 punktów i prowadzenie w dywizji Pacyfiku oraz całej konferencji zachodniej, a także 2. miejsce w całej lidze.
Capitals mają 12 punktów i zajmują dopiero 6. pozycję w dywizji metropolitalnej, ale do prowadzących w niej New Jersey Devils tracą tylko 2 "oczka".
Skrót meczu:
3. zwycięstwo z rzędu odniósł zespół Tampa Bay Lightning, który pokonał u siebie Ottawa Senators. "Błyskawica" do 52. minuty przegrywała 1:2, ale trzecią tercję wygrała 3:1 i w całym meczu było 4:3. Rosjanin Nikita Kuczerow strzelił zwycięskiego gola w 58. minucie, a wcześniej dwukrotnie asystował. Po bramce i asyście zanotowali: jego rodak Michaił Siergaczow oraz Brayden Point, a trafił też Alex Killorn. W końcówce do pustej już bramki Senators krążek skierował Nick Paul, którego klub z Ottawy oddał to Tampy w marcu w wymianie, ale "pokój sytuacyjny" NHL przeprowadził analizę sytuacji i okazało się, że był spalony. Oddany w zamian za Paula Mathieu Joseph zdobył tej nocy dla Senators gola w podwójnym osłabieniu. Grająca bez kontuzjowanej gwiazdy formacji obronnej, Victora Hedmana, ekipa Lightning zajmuje 3. miejsce w dywizji atlantyckiej. Strzelający tej nocy tylko 15 razy Senators nieźle zaczęli sezon, ale teraz przegrali 3 mecze z rzędu i są w tej samej dywizji ostatni.
Fantastyczne przyspieszenie i gol Mathieu Josepha w podwójnym osłabieniu:
Tylko jeden gol padł w Madison Square Garden. W dodatku trzeba było na niego czekać aż do dogrywki. Kibice New York Rangers nie mieli jednak na co narzekać, bo to ich zespół zdobył bramkę i pokonał Philadelphia Flyers 1:0. O zwycięstwie przesądził Chris Kreider, a Igor Szestiorkin zachował 9. "czyste konto" w NHL dzięki 19 skutecznym interwencjom. Drużyna z Nowego Jorku przed golem Kreidera wielokrotnie była blisko pokonania Cartera Harta. Oddała 36 strzałów, a aż 4 razy jej gracze trafiali w słupek. Rangers odnieśli 3. zwycięstwo z rzędu po serii 4 porażek. 14 punktów daje im 2. miejsce w dywizji metropolitalnej. Tyle samo zdobyli prowadzący w niej New Jersey Devils, którzy są jednak w tabeli wyżej dzięki mniejszej liczbie rozegranych spotkań. Flyers zajmują w tej samej grupie 4. pozycję.
Zespół Minnesota Wild pokonał u siebie Montréal Canadiens 4:1. Kluczowa była druga tercja, wygrana przez "Dzikich" 3:0. Kiriłł Kaprizow strzelił dla nich 2 gole, Matt Boldy raz trafił i raz asystował, a na listę strzelców wpisał się też Mason Shaw. W bramce znakomicie zaprezentował się z kolei Marc-André Fleury. Weteran obronił 34 z 35 strzałów rywali. W końcówce meczu doszło na tafli do ostrych spięć. Zaczęło się od ataku gracza Wild Marco Rossiego na wybranego z numerem 1 tegorocznego draftu Juraja Slafkovskiego. W tej sytuacji kary za bójkę otrzymali Shaw i Jake Evans. Rossi nie dostał kary i został na lodzie, a trener Canadiens Martin St. Louis posłał na taflę swojego specjalistę od prowokacji i ostrej gry Arbera Xhekaja, by ten zaatakował Austriaka. W tej sytuacji znów doszło do przepychanek.
Drużynowa awantura po ataku Marco Rossiego na Juraja Slafkovskiego:
Na czele ligowej tabeli nadal jest drużyna Boston Bruins, która na wyjeździe pokonała Pittsburgh Penguins 6:5. To już jej 6. wygrana z rzędu, co jest najdłuższą aktualnie zwycięską passą w NHL. Podopieczni Jima Montgomery'ego przegrywali już 2:5, ale odrobili straty, by wygrać po dogrywce. Znakomity mecz rozegrał ich obrońca Hampus Lindholm, który najpierw zaliczył 3 asysty, a później rozstrzygnął spotkanie golem w dodatkowej części gry. Bramki zdobyli także: Charlie Coyle, Jakub Lauko, Brad Marchand, Pavel Zacha i Taylor Hall. Ten ostatni doprowadził do dogrywki golem strzelonym w 59. minucie. Bruins w trakcie meczu dwukrotnie zmienili bramkarza. Linus Ullmark opuścił taflę w drugiej tercji po wpuszczeniu 5 goli, ale zastępujący go Jeremy Swayman doznał kontuzji, gdy wpadł na niego klubowy kolega Patrice Bergeron. Ullmark musiał więc wrócić między słupki, ale tym razem już nie dał się pokonać. Bruins wygrali 9 z pierwszych 10 meczów pod wodzą nowego trenera Jima Montgomery'ego i prowadzą w tabeli ligi z 18 punktami. Penguins ponieśli już 5. porażkę z rzędu i są przedostatni w dywizji metropolitalnej. Wczoraj musieli zagrać bez chorego Krisa Letanga. Ich trener Mike Sullivan poprowadził drużynę z Pittsburgha w 517. meczu sezonów zasadniczych, co jest nowym rekordem klubu.
4. zwycięstwo z rzędu odniósł zespół New York Islanders. "Wyspiarze" na wyjeździe pokonali 3:1 Chicago Blackhawks. Brock Nelson strzelił gola zwycięskiego i zaliczył asystę przy trafieniu kapitana Andersa Lee, a w końcowych sekundach spotkania wynik strzałem do pustej bramki ustalił Zach Parise. Blackhawks nie tylko przegrali 4. mecz z rzędu, ale też stracili bramkarza Alexa Stalocka, który doznał kontuzji po zderzeniu z najeżdżającym szybko na jego bramkę Caseyem Cizikasem już w 3. minucie. Cizikas otrzymał od sędziów karę meczu za niesportowe zachowanie. Stalock, który zdążył obronić tylko 2 strzały, został zmieniony przez Arvida Söderbloma. Szwed wpuścił 2 z 30 uderzeń rywali. Dla Blackhawks uraz Stalocka oznacza tym większe problemy, że kontuzjowany jest już Petr Mrázek, który miał być w tym sezonie bramkarzem numer 1.
Kara meczu dla Caseya Cizikasa po zderzeniu z Alexem Stalockiem:
Dallas Stars pokonali u siebie Los Angeles Kings 5:2. 2 gole i asystę zanotował Fin Roope Hintz, jego rodak Miro Heiskanen został wybrany pierwszą gwiazdą meczu, w którym dwukrotnie asystował, Jason Robertson zdobył gola i zaliczył 2 asysty, a trafili też Joe Pavelski i Tyler Seguin. "Gwiazdy" w drugiej tercji strzeliły 3 gole w odstępie 90 sekund. Pod nieobecność ich kontuzjowanego bramkarza numer 1 Jake'a Oettingera między słupkami stanął Scott Wedgewood i obronił 30 z 32 strzałów. Drużyna z Dallas ma 13 punktów i znajduje się na czele dywizji centralnej. Kings są na 4. pozycji w dywizji Pacyfiku.
5 zwycięstw z rzędu ma drużyna Edmonton Oilers, która ostatniej nocy pokonała u siebie 7:4 Nashville Predators. Gospodarze co prawda już w 34. sekundzie stracili gola, ale pierwsza tercja była kluczowa dla ich wygranej, ponieważ wygrali ją 4:1. Evander Kane popisał się 5. w NHL hat trickiem, Connor McDavid strzelił 2 gole i 2 razy asystował, a Leon Draisaitl zdobył bramkę i zaliczył 4 asysty. Listę strzelców w zwycięskim zespole uzupełnił Derek Ryan. McDavid w 10 meczach tego sezonu strzelił 11 goli i zaliczył 11 asyst, co daje mu 22 punkty. Jest liderem ligowej klasyfikacji strzelców i punktowej. W tej drugiej tuż za nim, z dorobkiem 21 "oczek", znajduje się Draisaitl. 16 asyst Niemca to najlepszy wynik w lidze. Gracze Predators wykonali aż 60 ataków ciałem. To rekord tego sezonu i klubowy rekord "Drapieżników". Na niewiele się to jednak zdało, bo drużyna Johna Hynesa przegrała już 7 z 8 ostatnich meczów i jest przedostatnia w dywizji centralnej. Oilers zajmują 2. pozycję w dywizji Pacyfiku.
Z kolei lokalny rywal Oilers, Calgary Flames, przegrał u siebie 4:5 z Seattle Kraken. Goście z Seattle przegrywali 2:4 po dwóch golach straconych na początku trzeciej tercji, ale odwrócili losy spotkania odpowiadając 3 trafieniami. Zwycięską bramkę zdobył po raz pierwszy w NHL Matty Beniers, a 2 minuty wcześniej w osłabieniu do remisu doprowadził Yanni Gourde. Dla Kraken strzelali także: Carson Soucy, Morgan Geekie i Daniel Sprong. Z powodów rodzinnych w bramce ich zespołu zabrakło Martina Jonesa, a zastępujący go Joey Daccord obronił 36 z 40 strzałów. W pierwszej tercji doszło do pięściarskiego pojedynku Nikity Zadorowa (Flames) z Jamie'em Oleksiakiem. Drużyna Kraken pierwszy raz w NHL pokonała Flames. W poprzednim sezonie, który był jej pierwszym w NHL, poniosła z nimi komplet 4 porażek. 12 punktów daje jej 3. miejsce w dywizji Pacyfiku, w której "Płomienie" są na 5. pozycji.
Bójka Nikity Zadorowa z Jamie'em Oleksiakiem:
Arizona Coyotes po raz pierwszy wygrali w swojej nowej hali Mullett Arena. Przed własną publicznością w najmniejszym obiekcie NHL (pojemność 5 tysięcy) "Kojoty" pokonały Florida Panthers 3:1. Zwycięskiego gola strzelił w przewadze Nick Ritchie, wcześniej także w liczebniejszym składzie trafił Lawson Crouse, a Clayton Keller kończył mecz z bramką i asystą. Pierwszą gwiazdą spotkania został jednak wybrany bramkarz gospodarzy Karel Vejmelka, który obronił aż 41 z 42 strzałów rywali. Coyotes wykorzystali 2 z 4 gier w przewadze i obronili wszystkie 3 osłabienia. Udało im się przerwać serię 3 porażek z Panthers. Opuścili także ostatnie miejsce zarówno w dywizji centralnej, jak i w całej lidze. W dywizji są teraz na 6. pozycji.
New Jersey Devils utrzymali prowadzenie w dywizji metropolitalnej dzięki wyjazdowemu zwycięstwu 5:2 nad Vancouver Canucks. To już ich 4. z rzędu wygrana. Jack Hughes i Jahor Szaranhowicz zanotowali po bramce i asyście, a trafili też: Nico Hischier, Michael McLeod i Dawson Mercer. Asystujący raz Jesper Bratt punktował we wszystkich 10 dotychczasowych meczach tego sezonu i wyrównał klubowy rekord. Przed nim tylko Tim Higgins zaczynał sezon od 10 spotkań ze zdobytym punktem, a miało to miejsce w 1984 roku. Devils pierwszy raz od 4 lat wygrali 4 mecze z rzędu. W drugiej tercji doszło do bójki ich gracza Milesa Wooda z Lukiem Schennem. Ten drugi okładał gracza "Diabłów" w dosiadzie w stylu walk MMA. Canucks mają zaledwie 6 punktów i zamykają tabelę dywizji Pacyfiku.
Bójka Luke'a Schenna z Milesem Woodem:
Rzuty karne rozstrzygnęły derby Kalifornii. Anaheim Ducks na wyjeździe pokonali San Jose Sharks 6:5. Decydującego karnego wykonał Troy Terry, wcześniej trafił też Trevor Zegras, Adam Henrique zdobył 2 gole z gry, a na liście strzelców znaleźli się jeszcze: Max Comtois, Ryan Strome i Frank Vatrano. Drużynie z San Jose w odniesieniu zwycięstwa nie pomógł nawet pierwszy w NHL hat trick Erika Karlssona. Najlepiej punktujący obrońca tego sezonu został także pierwszym defensorem w historii "Rekinów", który w jednym meczu zdobył 3 gole. Najbardziej kuriozalną bramkę meczu zdobył napastnik Ducks Jakob Silfverberg, tyle że... nie dla swojej drużyny. Szwed walcząc o krążek z Timo Meierem skierował "gumę" w stronę swojej bramki i zaskoczył stojącego w niej Anthony'ego Stolarza. Gola zapisano Meierowi. Ducks wyprzedzili Sharks w tabeli dywizji Pacyfiku. Są w niej na 6. miejscu, a ich wczorajsi rywale na 7. Obie drużyny mają po 7 punktów, ale ta z Anaheim rozegrała o 2 mecze mniej.
Kuriozalny "samobój" Jakoba Silfverberga:
WYNIKI MECZÓW NHL
TABELE DYWIZJI
Czytaj także: