Liga NHL od nowego sezonu wprowadza zmiany w przepisach. Będą dotyczyły m.in. sytuacji podlegających analizie wideo i procedury wznowień. Propozycje zmian zostały ostatniej nocy polskiego czasu przyjęte przez organ decydujący o przepisach w najlepszej lidze świata.
Rada Dyrektorów NHL zaakceptowała większość propozycji zmian w przepisach przedstawionych przez Komisję Zawodów, o których pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Wejdą one w życie od nowego sezonu. Decyzja organu złożonego z właścicieli i generalnych menedżerów klubów NHL była jednomyślna.
Najważniejsze zmiany dotyczą sytuacji podlegających analizie wideo i są pokłosiem wydarzeń z ostatnich play-offów. W nowych przepisach wydłużona zostanie lista sytuacji podlegających trenerskiemu "challenge'owi". Do tej pory trenerzy mogli wnioskować o sprawdzenie na wideo zagrań tylko pod kątem ewentualnego spalonego przed golem i przeszkadzania bramkarzowi. Teraz będzie to możliwe również, jeśli trener będzie twierdził, że przed zdobyciem przez rywali gola doszło w tercji ataku do sytuacji, która powinna doprowadzić do przerwania gry.
Nie będzie to jednak dotyczyło przegapionych przez sędziów fauli, które powinny skutkować karami. Będzie można kwestionować m.in. podanie ręką, zagranie krążka do partnera wysoko uniesionym kijem czy dotknięcie przez krążek siatki ochronnej nad pleksą, którego sędziowie nie widzieli. Analizę na wniosek trenera będzie można przeprowadzić tylko wtedy, gdy w czasie między kwestionowanym zdarzeniem a zdobyciem gola "guma" nie opuściła tercji ataku.
Gdyby taki przepis obowiązywał wcześniej, to pozwoliłby uniknąć sytuacji takich, jak ta w meczu numer 3 finału konferencji zachodniej ostatnich play-offów pomiędzy San Jose Sharks a St. Louis Blues, gdy Timo Meier podał krążek ręką do strzelającego zwycięskiego gola dla "Rekinów" Erika Karlssona. Wówczas wszyscy wiedzieli, że sędzia popełnił kluczowy dla wyniku błąd, ale nie można było przeprowadzić analizy. Nowe przepisy nie pozwolą jednak naprawić takiej pomyłki jak przegapiony faul Tylera Bozaka chwilę przed zwycięskim golem w piątym meczu finału NHL pomiędzy Blues a Boston Bruins. Jako że kwestie nakładania kar są w pewnej mierze uznaniowe, liga nie chce się zgodzić, by można było je kwestionować.
Zwycięski gol Erika Karlssona po podaniu ręką Timo Meiera
Trenerzy będą mieli prawo do nieograniczonej liczby "challenge'ów" podczas meczów, ale każdy, w wyniku którego decyzja sędziego z lodu nie zostanie zmieniona, będzie oznaczał nałożenie na drużynę kary za opóźnianie gry. W przypadku drugiej takiej sytuacji podczas jednego spotkania, kara będzie czterominutowa.
Kolejną zmianą będzie wprowadzenie zasady, że sędzia musi na wideo przeanalizować każdą nałożoną przez siebie karę 5 minut oraz karę meczu. To z kolei efekt zdarzenia z meczu numer 7 pierwszej rundy ostatnich play-offów pomiędzy San Jose Sharks a Vegas Golden Knights, gdy Cody Eakin został odesłany do szatni z karą meczu za niesportowe zachowanie po uderzeniu wysoko uniesionym kijem Joe Pavelskiego, choć powinien zostać wykluczony tylko na dwie minuty. "Rekiny" w pięciominutowej przewadze po tym zdarzeniu strzeliły cztery gole i wyszły z wyniku 0:3 na 4:3. Później wygrały 5:4 po dogrywce i awansowały do kolejnej rundy. Sędziowie prowadzący tamto spotkanie zostali odsunięci od pracy do końca play-offów, a władze ligi przeprosiły nieoficjalnie klub z Las Vegas za decydujący błąd.
Atak Cody'ego Eakina na Joe Pavelskiego
Według nowych przepisów sędzia będzie musiał obejrzeć taką sytuację jeszcze raz. Arbiter na lodzie po przeprowadzeniu analizy podejmie ostateczną decyzję. Nie będzie miał na nią żadnego wpływu sędzia wideo w "pokoju sytuacyjnym" w Toronto.
Od nowego sezonu na wideo sędzia będzie mógł przeanalizować także każdą sytuację, która może prowadzić do nałożenia podwójnej kary mniejszej (4 minuty) za zranienie rywala wysoko uniesionym kijem. Arbiter będzie mógł się upewnić czy doprowadził do tego kij przeciwnika czy kolegi z drużyny. W tym przypadku przeprowadzenie analizy nie będzie obowiązkowe. Będzie o nim decydował sędzia na tafli i to także on podejmie decyzję ostateczną bez pomocy sędziego wideo.
Nowe regulacje będą także dotyczyły zmian formacji w przerwach grze. Podobnie jak w przypadku uwolnienia, drużyna broniąca nie będzie miała prawa do wymienienia zawodników na lodzie, jeśli jej bramkarz "zamroził" krążek po strzale rywali zza linii środkowej oraz jeśli przerwa jest spowodowana przypadkowym przesunięciem bramki przez gracza tej drużyny. W obu przypadkach dodatkowo zespół atakujący będzie miał prawo wyboru, w którym kole wznowień w tercji ataku odbędzie się wznowienie. Zasada wyboru strony wznowienia zostanie też wprowadzona w przypadku każdego wybicia na uwolnienie i pierwszego wznowienia po karze nałożonej na rywali. Wprowadzono również przepis, który mówi, że jeśli drużyna atakująca wybije krążek poza taflę w tercji ataku, to właśnie w tej tercji będzie się odbywało wznowienie.
Liga zmienia także przepisy dotyczące gry w kasku, które teraz będą podobne do tych znanych z Europy. Gracz, który w trakcie gry straci kask, powinien opuścić taflę lub odpowiednio założyć go na głowę. Do tej pory każdy gracz tracący kask miał prawo dokończyć bez niego swoją zmianę. Komisja Zawodów NHL proponowała wprowadzenie nowego przepisu "rozsądnie". Rada Dyrektorów przyjęła w tym duchu zasadę, że jeśli zawodnik w momencie straty kasku zagrywa krążek lub jest w sytuacji, w której natychmiast ma zagrać krążek, to powinien mieć "rozsądną możliwość" wykonania zagrania, zanim opuści lód lub założy kask. Złamanie tego przepisu będzie skutkowało karą mniejszą.
Nową zasadą będzie także automatyczne przyznawanie goli drużynie atakującej, jeśli w sytuacji "sam na sam" bramkarz celowo przesunie bramkę, by przerwać grę. Wcześniej taki przepis wprowadzony został w lidze AHL. Nazwano go wówczas "Lex Leggio" od nazwiska bramkarza Davida Leggio, który w 2014 roku zachował się tak podczas jednego ze spotkań. Amerykanin później trafił do Red Bulla Monachium i w meczu ligi DEL... zrobił to samo.
David Leggio przewraca bramkę w sytuacji "sam na sam"
Teraz do przeprowadzenia pozostały już tylko prace nad sformułowaniem dokładnego brzmienia przyjętych nowych przepisów, tak by wprowadzić je do regulaminu przed startem sezonu 2019-20.
Czytaj także: