Hokej.net Logo

Polak grał z największymi gwiazdami świata. To, co się z nim dzieje teraz, wzrusza do łez

Leszek Laszkiewicz / grafika wygenerowana przez AI
Leszek Laszkiewicz / grafika wygenerowana przez AI

Były reprezentant Polski został wprowadzony do prestiżowego grona podczas finałowego weekendu mistrzostw świata w Szwecji. To historyczne wyróżnienie dla polskiego hokeja. Leszek Laszkiewicz, legenda polskiego hokeja na lodzie, został drugim w historii Polakiem wprowadzonym do Galerii Sławy Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF). Ceremonia odbyła się podczas finałowego weekendu tegorocznych mistrzostw świata w Szwecji.

O swojej nominacji Laszkiewicz dowiedział się na początku grudnia, gdy informację przekazała mu Marta Zawadzka, a następnego dnia osobiście zadzwonił prezydent IIHF, Luc Tardif. W rozmowie z portalem polsatsport.pl były reprezentant Polski ujawnił wzruszające okoliczności tej chwili.

W tym dniu towarzyszyło mi mnóstwo emocji ze względu na to, że moja mamusia akurat umarła i było mi bardzo smutno z tego względu, że nie może tego usłyszeć osobiście ode mnie. Na pewno byłaby ze mnie bardzo dumna i cieszyłaby się z tego. To wyróżnienie i tę nagrodę chciałbym właśnie dedykować mojej mamie – wyznał Laszkiewicz w wywiadzie dla polsatsport.pl.

18-krotny uczestnik mistrzostw świata

Laszkiewicz na swoim koncie ma aż osiemnaście występów na turniejach mistrzostw świata w różnych grupach rozgrywkowych. Szczególne miejsce w jego pamięci zajmują dwa momenty: awans do grupy A wywalczony w Grenoble w 2001 roku oraz sam występ na Mistrzostwach Świata Elity w Szwecji rok później.

– Wywalczyliśmy ten awans do Elity po dziesięciu latach przerwy. To był naprawdę dla nas ogromny sukces – wspomina były reprezentant. 

Występ w najwyższej grupie rozgrywkowej oznaczał konfrontację z największymi gwiazdami światowego hokeja, takimi jak Jaromír Jágr, Peter Bondra czy Zdeno Chára.

Szczególnie zapadł mu w pamięć mecz ze Słowacją, która na tym turnieju zdobyła jedyny w swojej historii złoty medal mistrzostw świata. Jak relacjonuje Laszkiewicz, podczas analizy wideo pierwszej straconej bramki trener Wiktor Pysz zapytał Krzysztofa Oliwę, jak mógł "puścić tego Bondrę", na co obrońca odpowiedział: "No jak. On jechał ze sto mil na godzinę". To pokazuje klasę przeciwników, z jakimi mierzyła się wówczas polska reprezentacja.

Międzynarodowa kariera klubowa

Znaczną część kariery Laszkiewicz spędził za granicą, reprezentując barwy klubów w Niemczech (Nurnberg Ice Tigers w lidze DEL), Czechach (HC Vitkovice) i we Włoszech (Milano Vipers). Jak podkreśla w rozmowie z polsatsport.pl, każde z tych doświadczeń było dla niego niezwykle wartościowe.

Szczególnie okres w Niemczech, gdzie jako młody zawodnik grał u boku kanadyjskich hokeistów pod okiem wymagającego trenera, przyczynił się do jego rozwoju taktycznego. Z kolei gra w czeskiej ekstralidze na najwyższym poziomie dała mu bezcenne doświadczenie w latach 18-24, kluczowych dla każdego młodego hokeisty.

Brak żalu, pełne spełnienie

Zapytany o ewentualne niedosyty w karierze, Laszkiewicz odpowiada kategorycznie:

Nie. Ja nigdy w życiu niczego nie żałowałem, żadnej nawet najmniejszej rzeczy. (...) po zakończeniu kariery jestem spełniony zawodnikiem

Jako największe źródła radości w karierze wymienia mistrzostwa Polski, mistrzostwo Włoch oraz reprezentowanie kraju na arenie międzynarodowej.

Nie ma nic piękniejszego, jak cały sezon ciężko pracować i później zdobyć ten złoty medal i cieszyć się razem z drużyną i kibicami – podkreśla.

Od zawodnika do menedżera

Życiorysy sportowe potrafią być przewrotne - Laszkiewicz, który w 2002 roku jako zawodnik grał na mistrzostwach świata w Szwecji, w zeszłym roku jako menedżer reprezentacji był z polską kadrą na mistrzostwach świata w Czechach. Teraz znów pojedzie do Szwecji, ale w zupełnie innej roli - jako bohater ceremonii wprowadzenia do Galerii Sławy.

– Jest to dla mnie kolosalne wyróżnienie – przyznaje, podkreślając rolę rodziny i wszystkich osób, które wspierały go przez lata. Laszkiewicz będzie drugim Polakiem w historii uhonorowanym tym wyróżnieniem, po Henryku Gruthcie.

Były reprezentant wyraża nadzieję, że polscy hokeiści częściej będą goszczeni w tym prestiżowym gronie, choć zdaje sobie sprawę z trudności.

Nasz poziom międzynarodowy jest - nie ma co ukrywać - na bardzo niskim poziomie i dlatego nam jest ciężej się dostać do Galerii Sławy – mówi realistycznie, jednocześnie licząc na to, że nie będzie trzeba tak długo czekać na kolejnego polskiego reprezentanta w tym elitarnym gronie.

Wprowadzenie Leszka Laszkiewicza do Galerii Sławy IIHF to niewątpliwie historyczny moment dla polskiego hokeja i dowód na to, że pomimo trudności, polscy hokeiści potrafią osiągać sukcesy na najwyższym międzynarodowym poziomie.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 3

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • Beta
    2025-05-27 11:31:15

    Strata tak wspaniałej Mamy ( znałam osobiście) jest owszem osobistym smutnym przeżyciem do którego po czasie się przyzwyczajamy bo życie toczy się dalej a i umieraja kolejni rodzice :(( Wnioskując po tytule pierwsze co się nasuwa to że Leszek przeżywa jakąś osobistą tragedię ( aż się przestraszyłam)

  • iras
    2025-05-27 12:02:19

    Zdrowia. Poukładany facet.

  • J_Ruutu
    2025-05-27 19:06:36

    Czy bohater artykułu nie zasługuje na to by jego nazwisko pojawiło się w tytule???

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe