Hokej.net Logo

PP: Naprzód Janów - KTH Krynica 6:4

PP: Naprzód Janów - KTH Krynica 6:4

W niedzielne popołudnie drużyna Akuny Naprzodu Janów podejmowała zespół KTH Krynica w ramach kolejnej rundy rozgrywek Pucharu Polski. Gospodarze bez najmniejszych problemów pokonali przeciwnika, choć dla wszystkich, którzy nie byli świadkami tego spotkania wynik zaledwie 6:4 mógłby sugerować zupełnie co innego.


Wynik spotkania w 4 min. otworzył Martin Bouz niesygnalizowanym strzałem z nadgarstka. Chwilę później po precyzyjnym podaniu Tomasza Jóźwika na pozycję sam na sam z Danielem Kachniarzem wychodzi Błażej Salamon – jednak dobrze dysponowany bramkarz drużyny gości nie daje się zaskoczyć. W 6 min. ponownie silnie uderza Bouz – tym razem kryniczanom pomaga słupek. Kilkadziesiąt sekund później podczas gry w osłabieniu gości oko w oko z Michałem Elżbieciakiem staje Damian Dubel – tym razem to bramkarz janowian wykazuje się nie lada refleksem i szybkim ruchem kija uprzedza strzał przeciwnika. Na początku 9 min. trójka Bernacki – Elżbieciak - Pohl skutecznie rozmontowuje obronę katehetów, a na listę strzelców wpisuje się Rafał Bernacki. Z każdą minutą rośnie przewaga gospodarzy, a kolejne bramki wydają się jedynie kwestią czasu. W 14 min. ponownie Bernacki przedziera się przed krynicką bramkę. Zawodnik zostaje faulowany, a sędzia dyktuje rzut karny dla Naprzodu. Skutecznym egzekutorem okazał się Marian Kacir podwyższając wynik na 3:0 dla gospodarzy. Pierwsze zagrożenie przed janowską bramką pojawia się dopiero w 17 min., kiedy to najpierw Damian Dubel, a następnie Robert Błażowski zmuszają „Elę” do interwencji. Bramkarz gospodarzy zachowuje czyste konto, natomiast na listę strzelców na 2 i pół min. przed końcem pierwszej tercji wpisuje się Michał Gryc, który potężną bombą z 2 metrów nie daje najmniejszych szans Kachniarzowi.

Kolejna odsłona to ponownie widoczna przewaga gospodarzy, choć w tym okresie gry pada zaledwie jedna bramka, co najwyraźniej pokazuje coraz mniejszą chęć janowian do forsowania tempa gry. W 25 min. jedną z nielicznych groźnych akcji gości w tym okresie przeprowadza Grzegorz Horowski. Zawodnik wyłuskuje krążek i serią zwodów przedostaje się przed bramkę Naprzodu, jednak Elżbieciak cały czas jest na posterunku. Kilkadziesiąt sekund później krążek za bramką gości przejmuje Łukasz Sośnierz, precyzyjnie podaje do nadjeżdżającego Jóźwika, który nie ma najmniejszych problemów ze zdobyciem dla swojej drużyny 5-tej bramki. W połowie meczu zgodnie z ustaleniami dochodzi do zmiany na bramce gospodarzy – Elżbieciaka na posterunku zastępuje Piotr Jakubowski, któremu jak się później okazało koledzy zapewnili mnóstwo „atrakcji” w trzeciej tercji. Na 30 sekund przed końcem drugiej części doszło do przykrej sytuacji. Po starciu przy bandzie złamania nogi doznał Peter Valusiak, który przy oklaskach publiczności opuszczał taflę na noszach.

Na początku ostatnich 20 min. wynik wydawał się ustalony, lecz kryniczanie nie ustawali w próbach zdobycia choćby honorowej bramki. Kiedy w 45 min. Błażej Salamon po ładnej akcji celnie umieścił krążek w okienku bramki katehetów podwyższając wynik na 6:0 dla Naprzodu nikt nie miał wątpliwości co do wyniku dzisiejszej potyczki. Wątpliwości te jednak zaczęły pojawiać się stopniowo po 50-tej min. spotkania. Rozprężenie janowian było coraz bardziej widoczne, a skrzydeł kryniczanom dodała pierwsza bramka dobyta w przewadze przez Dawida Kruczka. Od tej pory bramki dla drużyny gości zaczęły wpadać z zadziwiającą wręcz regularnością. Nie wiadomo gdzie myślami byli janowianie, jedno jest pewne – z pewnością nie było ich na Jantorze. W 52 min. drugą bramkę dla KTH Krynica zdobywa Michał Matuszyk w asyście Marcina Zabawy. Kolejną, po błędzie janowskiej obrony, w 55min. strzela Dawid Bulanda. Z kolei 3 min. później na listę strzelców po stronie gości wpisuje się Damian Dubel, który przez nikogo nie atakowany objeżdża janowską bramkę i w ekwilibrystyczny sposób pakuje krążek w okienko bramki Jakubowskiego. Na 90 sekund przed końcowym gwizdkiem trener gości Adam Kilar prosi o czas i wycofuje Kachniarza. Jako, że na ławkę kar trafił Zatko, goście cały ten okres grają z przewagą dwóch zawodników. Mimo to bliski zdobycia siódmej bramki był jedynie Tomasz Jóźwik, który z czerwonej linii posłał „gumę” wprost na słupek opustoszałej krynickiej bramki.

Naprzód Janów – KTH Krynica 6:4 (4:0, 1:0, 1:4)

1:0 Bouz (Kacir) 4’

2:0 Bernacki (Pohl) 9’

3:0 Kacir (rzut karny) 14’

4:0 Gryc (Jóźwik, Salamon) 18’

5:0 Jóźwik (Sośnierz) 26’

6:0 Salamon (Gryc) 46’

6:1 D.Kruczek (D.Dubel, Chabior) 51’ PP1

6:2 Matuszyk (Zabawa) 52’

6:3 D.Bulanda (Zabawa, Rząca) 55’

6:4 D.Dubel (Chabior) 58’

Naprzód: M. Elżbieciak (od 30 min.Jakubowski) - Zatko, Wilczek; Bouz, Słowakiewicz, Kacirz - Kulik, Działo; Salamon, Gryc, Jóźwik - Gretka, Kurz; Pohl, Bernacki, Ł.Elżbieciak - Sośnierz;

KTH: Kachniarz – Pach, D.Kruczek; Valusiak, Matuszyk, Horowski – Tyczyński, Rząca; M.Dubel, Chabior, D.Dubel – Piksa, Zabawa; Błażowski, D.Bulanda, Domek – T.Bulanda, Brocławik;

Kary: 42 – 20 (w tym kara meczu dla Bouza)

Strzały: 43 - 24

Widzów: 150.


AndRzeJ


Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe