TKH Nesta bez Sławomira Kiedewicza. Torunianina zabrakło w meczach z tyszanami. W minionym tygodniu hokeiści TKH Nesty zmierzyli się dwa razy z wicemistrzem Polski, GKS-em Tychy. Na Śląsk torunianie pojechali jednak w niepełnym składzie.
Szkoleniowiec TKH Nesty Tomasz Rutkowski jeszcze przed rozpoczęciem serii meczów sparingowych widział miejsce dla Sławomira Kiedewicza w pierwszym ataku swojej drużyn. Klubowi działacze również z optymizmem zapatrywali się na pozyskanie toruńskiego wychowanka, który przez ostatnie lata grał w niemieckiej lidze regionalnej. Co równie ważne, sam zawodnik wyraził chęć gry w Toruniu, ale na dwa mecze kontrolne do Tychów nie pojechał.
W ostatnich dniach obie strony prowadziły wytężone rozmowy. Prezes Marek Sokołowski spotykał się ze starszym z braci Kiedewiczów kilka razy.
Warunki kontraktu negocjowano twardo i... dziś wiadomo już, że Sławomir Kiedewicz w Toruniu nie zagra.
- Przynajmniej nie w tym sezonie - potwierdza prezes TKH.
Rozbieżności w oczekiwaniach zawodnika i klubu były na tyle duże, że kontraktu nie podpisano.
- Nie dogadaliśmy się co do kwoty - dodaje Marek Sokołowski. - Zaproponowaliśmy swoją cenę, powiem więcej, stworzyliśmy jemu świetne warunki do przygotowania się, dlatego sądziłem, że z nami zostanie. Warunki, jakie zaproponował były dla nas nie do przyjęcia.
Czytaj także: