Do zmian doszło w kadrach rywali Polaków na Memoriał Tamása Sárközyego, który rozpocznie się w czwartek w Budapeszcie. Na bramkarza jednego z przeciwników "Biało-czerwonych" spadło ostatnio dużo krytyki za jego postawę w lidze.
Trzech zmian w kadrze zmuszony był dokonać sztab reprezentacji Włoch, która będzie jednym z rywali Polaków podczas turnieju w hali Tüskecsarnok w Budapeszcie. Z powodu kontuzji z pierwotnie powołanego składu wypadli: obrońca Gregorio Gios oraz napastnicy Tommaso De Luca i Julius Ramoser.
Ten ostatni, były młodzieżowy reprezentant Niemiec, nie dostanie więc szansy debiutu we włoskiej kadrze. Może ją za to dostać jeden z dowołanych graczy, 21-letni Filippo Rigoni z drużyny Asiago Hockey. Oprócz niego dodatkowe powołania w miejsca kontuzjowanych zawodników otrzymali: Daniel Gellon i Matthias Mantinger.
Zadebiutować w "Squadra Azzurra" może łącznie 6 zawodników. Jak informowaliśmy wcześniej, turniej w Budapeszcie może być pierwszą okazją do występu w kadrze dla Szweda Mikaela Frycklunda, mających włoskie korzenie graczy zza oceanu Matteo Gennaro, Alexa Ierullo i Nicka Saracino, a także Alessandro Segafredo, który jako 12-latek wyjechał grać w hokeja do Szwajcarii i jest tam traktowany jako gracz krajowy.
W kadrze Włoch jest 27 zawodników - 2 bramkarzy, 10 obrońców i 15 napastników. Sztab zdecydował się na powołanie tylko 2 bramkarzy, a jeden z nich zbiera ostatnio mnóstwo krytyki za swoją postawę w meczach ligowych.
Wybrany za zeszły sezon najlepszym juniorem drugiej ligi szwedzkiej 19-letni Damian Clara przebił się w młodym wieku do pierwszej drużyny Färjestad Karlstad w SHL, tyle że broni ze skutecznością 85,5 % - najgorszą ze wszystkich bramkarzy, którzy w tym sezonie szwedzkiej ekstraklasy rozegrali więcej niż 1 mecz.
Niewiele lepszy jest drugi bramkarz zespołu Maxime Lagacé, a ekipa Färjestad, która wygrała sezon zasadniczy Hokejowej Ligi Mistrzów, w swojej lidze ma drugą największą liczbę straconych goli (51 w 16 meczach).
Szwedzcy eksperci nie mają dla młodego Clary litości.
- To jest trudna sytuacja dla Clary, który czuje presję. Jest niesłychanie ciężko, kiedy gra się tak słabo, jak te dwa chłopaki - mówił kilka dni temu o obu bramkarzach podczas przegranego przez Färjestad 3:4 meczu ligowego z Luleå HF były bramkarz reprezentacji Szwecji, a obecnie ekspert telewizyjny Petter Rönnqvist. - Ja i oni wiemy, że potrafią grać lepiej, ale w tej chwili jest to, mówiąc wprost, do niczego.
Rönnqvist krytykował młodego Włocha, gdy ten gubił kij podczas meczu.
- To już jest 5 razy w czasie meczu, gdy on gubi kij. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Gubi krążek, który powinien złapać... - narzekał.
- Tu i teraz obaj są za słabi - dodawał inny były hokeista, obecnie występujący jako ekspert Sanny Lindström.
Trenerem bramkarzy w ekipie Färjestad jest Szwed polskiego pochodzenia Maciej Szwoch, który bronił Clary przed kamerami.
- W naturze bramkarza leży to, żeby nie wpuszczać goli, ale z doświadczenia wiem, że człowiek będzie wpuszczał gole w różny sposób. Wierzę w moją grupę bramkarzy i w naszych zawodników. Dlatego tutaj są - mówił.
Rönnqvist odniósł się do słów Szwocha mówiąc:
- On staje za swoimi chłopakami i wie, że czują się źle. To jest gra psychologiczna. Myślę, że dla tych chłopaków 90 % to jest kwestia mentalna.
2 dni po tamtym meczu, w ostatnią sobotę, zespół Färjestad zagrał kolejne spotkanie, tym razem z Rögle Ängelholm. Clara już w pierwszej tercji wpuścił 3 gole, a w całym meczu 5 na 21 strzałów rywali. Jego zespół przegrał 2:5.
Tym razem szpilkę wbił występujący obecnie w Niemczech bramkarz reprezentacji Norwegii Henrik Haukeland, który sam bronił w Färjestad w latach 2020-22.
- Haha, czy jest jakiś gorszy bramkarski cmentarz niż Färjestad? - zapytał na swoim profilu w serwisie społecznościowym X.
Damian Clara już jako 18-latek debiutował we włoskiej bramce na Mistrzostwach Świata dywizji I. Wiosną tego roku był bramkarzem numer 1 Italii na MŚ dywizji IA w Bolzano, które jednak nie zakończyły się dla Włochów awansem do elity.
Kadra Włoch na Memoriał Tamása Sárközyego:
Bramkarze: Damian Clara (Färjestad Karlstad/SWE), Davide Fadani (Bellinzona Snakes/SUI2).
Obrońcy: Lorenzo Casetti, Filippo Rigoni (Asiago Hockey/ICEHL), Patrick Demetz (Eisbären Ratyzbona/GER2), Daniel Glira, Luca Zanatta (HC Pustertal/ICEHL), Thomas Larkin, Alex Trivellato (Schwenningen Wild Wings/GER), Phil Pietroniro (Rytíři Kladno/CZE), Jason Seed, Peter Spornberger (HC Bolzano/ICEHL).
Napastnicy: Giordano Finoro, Luca Frigo, Daniel Mantenuto, Michele Marchetti (HC Bolzano/ICEHL), Mikael Frycklund, Matthias Mantinger, Alex Petan, Tommy Purdeller (HC Pustertal/ICEHL), Daniel Gellon (HC Merano/Alpejska Liga Hokejowa), Matteo Gennaro, Alex Ierullo, Nick Saracino (Asiago Hockey/ICEHL), Diego Kostner (HC Ambrì-Piotta/SUI), Alessandro Segafredo (GCK Lions Zurych/SUI2), Marco Zanetti (HC Lugano/SUI).
Do 3 zmian doszło także w powołanej pierwotnie na turniej w Budapeszcie kadrze Węgier. Wypadli z niej bardzo doświadczeni wielokrotni reprezentanci István Bartalis i István Sofron, a także Roland Kiss, który w ostatnich latach też regularnie występował w kadrze podczas imprez mistrzowskich.
W ich miejsce powołani zostali: Kristof Németh, Márk Schlekmann i Máté Seregély. Węgrzy w kadrze na swój "domowy" turniej mają 3 bramkarzy, 10 obrońców i 15 napastników.
W imprezie w Budapeszcie oprócz gospodarzy i reprezentacji Polski oraz Włoch udział weźmie Słowenia.
- Zawsze jest dobrze móc przygotowywać się z drużynami, które są na podobnym poziomie do nas. W zeszłym roku na Mistrzostwach Świata w Bolzano pokazaliśmy, że jesteśmy co najmniej na tym samym poziomie z tymi zespołami i znamy się dobrze, bo spotkaliśmy się z nimi kilka razy w ostatnich latach - mówi kapitan reprezentacji Węgier Csanád Erdély w rozmowie z gazetą "Nemzeti Sport".
Węgrzy po ubiegłorocznym awansie do elity zmienili trenera reprezentacji. Z posadą pożegnał się Kanadyjczyk Don MacAdam, który nie cieszył się największą sympatią zawodników. Doszło nawet do skandalu, gdy podczas MŚ dywizji IA w Bolzano jeden z graczy Vilmos Galló w wywiadzie telewizyjnym nazwał szkoleniowca "klaunem", za co później przepraszał.
Teraz kadrę prowadzi Gergely Majoross, który jest pierwszym węgierskim trenerem reprezentacji od 23 lat. Miał już okazję zadebiutować w tej roli podczas turnieju finałowej rundy kwalifikacji olimpiskich. "Madziarzy" jednak zakończyli je na ostatnim miejscu w swojej grupie.
Co się zmieniło w kadrze pod wodzą nowego szkoleniowca?
- Choć to może zabrzmieć banalnie, bo każdy zna angielski, to to, że nasze dyskusje odbywają się po węgiersku. Gdy pracujemy z węgierskim sztabem, możemy dyskutować bardziej wyraziście - mówi Erdély. - W innych aspektach z nowymi trenerami podchodzimy do konkretnych elementów gry z trochę innej perspektywy. Nowy selekcjoner trochę przeprojektował naszą grę w tercji obronnej, co miało już swoją premierę w kwalifikacjach olimpijskich. Oczywiście były błędy, ale będziemy się starać je eliminować teraz na Memoriale Tamása Sárközyego.
Kadra Węgier na Memoriał Tamása Sarközyego:
Bramkarze: Bence Bálizs (Sparta Sarpsborg/NOR), Dominik Horváth (Fehérvár AV19/ICEHL), Ádám Vay (HK Poprad/SVK).
Obrońcy: Márkó Csollák (FEHA19 Székesfehérvár), Nándor Fejes (Gyergyói HK), Alex Horváth (Oceláři Trzyniec U20/CZEU20), Milán Horváth (Joensuun Kiekko-Pojat/FIN2), Henrik Nilsson (Kalmar HC/SWE2), Tamás Ortenszky (EHC Winterthur/SUI2), Máté Seregély (FTC Budapeszt), Bence Stipsicz (Fehérvár AV19/ICEHL), Bence Szabó (Budapest Jégkorong Akadémia HC), Simon Szathmáry (Jegesmedvék Miszkolc).
Napastnicy: Gergő Ambrus, Csanád Erdély, János Hári, Ákos Mihály, Kristóf Németh, István Terbócs (Fehérvár AV19/ICEHL), Karol Csányi (HK Nitra/SVK), Vilmos Galló (KooKoo Kouvola/FIN), Bence Horváth (Jukurit Mikkeli/FIN), András Mihalik (DEAC Debreczyn), Márton Nemes (Mora IK U20/SWEU20), Tamás Sárpátki (Gyergyói HK), Márk Schlekmann (Budapest Jégkorong Akadémia HC), Domán Szongoth (KooKoo Kouvola U20/FINU20), Balázs Varga (JYP Jyväskylä/FIN).
Czytaj także: