Stocznia na lodzie
Doczekaliśmy się wreszcie prawdziwych upałów, na plażach tłumy, a hokeiści Stoczni rozpoczęli treningi na lodzie. Trenerzy pracują z 32 zawodnikami. Pierwszy mecz brązowych medalistów MP za ponad miesiąc.
- Prowadzimy trening dwufazowy: rano w terenie i na siłowni, a dopiero pod wieczór na lodzie - opowiada trener Pysz.Zajęcia typowo hokejowe ograniczają się na razie do szlifowania techniki. Jest nas więcej, bo trenują wychowankowie z SMS. Wkrótce pojadą na kadrę, natomiast dołączą do nas prawdopodobnie jedyni obcokrajowcy - za kilka dni Raszczyński i na początku sierpnia Jurasek.
Kadra gdańszczan zmieniła się w tak minimalnym stopniu i wiadomo o tym na tyle długo, że niczym kibiców nie zaskoczymy. Roszady nastąpiły tylko w ataku. W miejsce Adama Bagińskiego (Tychy), Adama Fraszko (TKH) i Czecha Martina Moskala przybyli Rafał Twardy i Łukasz Zachariasz z Zagłębia oraz Filip Drzewiecki, nasz człowiek, absolwent SMS.
Zatem cała trójka ze śląska. Na więcej zakupów nie ma, co liczyć;. Początek negocjacji transferowych był obiecujący (Martin Voznik), ale skończyło się na graczach klubu zdegradowanego z ekstraligi.
- Stawiamy zdecydowanie na wychowanków i tak będzie przez dwa-trzy sezony - kontynuuje szkoleniowiec. - Zespół musi się ze sobą zestarzeć;, dojrzeć; taktycznie, nauczyć; wielu
rzeczy, chociażby jak radzić; sobie z rolą faworyta. Rynek transferowy jest otwarty do 20 grudnia. Jeśli zajdzie potrzeba, działacze pewnie pomyślą o wzmocnieniu, aczkolwiek, jeśli już, to zależałoby mi na środkowym napastniku. Ale takim, który mógłby coś pokazać; reszcie drużyny. Podsumowując - mocniejsi niż w poprzednim sezonie nie będziemy. Skupimy się na walce o czwórkę.
Polityka kadrowa odzwierciedla finanse klubu. Dla
Stoczniowca najważniejsze jest być;, przetrwać; kryzys na rynku.
Miejsce w półfinale play-off byłoby znaczącym sukcesem w kontekście aspiracji Unii (jak zwykle) oraz Podhala i Tychów, które dziś - dzięki transferom - teoretycznie stoją poza zasięgiem biało-niebieskich. Sezon 2003/04 będzieniezwykłym w historii "stoczni". Klub zadebiutuje w Pucharze Kontynentalnym (26-28.09, turniej w Rydze, 3 mecze), weźmie udział - obok Torunia - w Pucharze Wschodnioeropejskim, rozgrywkach towarzyskich (wpisowe wyniosło 2500 USD), ale istotnych w sensie szkoleniowym. Prawdopodobnie nasi hokeiści rozegrają 20 spotkań z drużynami z Łotwy (3 kluby), Ukrainy (1) i Rosji (1). Po
cztery z każdą ekipą. Pierwsza seria już w sierpniu.
- Zapowiada się ostry chrzest bojowy - mówi Pysz. - Rywale będą lepsi od nas, więc moi podopieczni, w większości bardzo młodzi, dostaną dobrą szkołę. Na wygranie tej ligi nie liczymy, ale każdy mecz powinien w bliskiej przyszłości
przełożyć; się na postęp sportowy. Priorytetem, w co chyba nikt nie wątpił, pozostaje ekstraliga, w której sezon zasadniczy został skrócony o 14 kolejek.
Pierwszy mecz ligowy Stoczniowiec rozegra 10 września w Toruniu z miejscowym TKH. Trzy dni wcześniej, być; może również grą z Toruniem (albo Cracovią), zespół z "Olivii" rozpocznie rywalizację o Puchar Polski. To będzie 1/4 finału
(jedem mecz, bez reprezentantów). W półfinale (już dwa mecze) będzie czekać; ktoś z trójki: Katowice, Zagłębie, Krynica. W lutym, przypomnijmy, graliśmy w finale PP. Spotkań z TKH będziemy mieć; pod dostatkiem, ponieważ w
połowie sierpnia zaplanowano dwa sparingi.
Wcześniej, 11 i 12 sierpnia, zmierzymy się w Gdańsku z Keraminem Mińsk, klubem z najwyższej europejskiej półki. W przeciwieństwie do poprzednich lat, cały okres przygotowań spędzimy u siebie. Nie ma targów, więc nie ma kłopotów z
lodem. To, że nie zaczerpniemy górskiego powietrza, nie jest tak istotne. Poza tym treningi w domu wychodzą taniej.
?Wersyl?
Komentarze