Trzecie z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach ekstraklasy odnieśli hokeiści Stoczniowca. Gdańszczanie w niedzielę pokonali w hali "Olivia" GKS Katowice 6:3, ale w tabeli pozostali na szóstym miejscu.
Mecz z młodym zespołem z Katowic stoczniowcy rozstrzygnęli praktycznie już w pierwszej tercji. Zanim jednak gdańszczanie zaczęli strzelać gole, doskonałą sytuację na objęcie prowadzenia miał Tomasz Mirocha. Katowicki napastnik przejął krążek po błędzie Roberta Błażowskiego, ale w sytuacji sam na sam z gdańskim bramkarzem Pawłem Jakubowskim, strzelił obok słupka.
Później losy meczu wzięli w swoje ręce czescy napastnicy Stoczniowca i po uderzeniach Romana Skutchana, Vaclava Balata i Zdenka Juraska bramkarz GKS Jacek Zając musiał wyciągać "gumę" z siatki. Gdańszczanie w tej części gry mieli jeszcze kilka doskonałych sytuacji do podwyższenia wyniku, ale zawiodła ich skuteczność.
W drugiej tercji, zadowoleni z wyniku, gospodarze zwolnili tempo gry. Gdańscy hokeiści myślami byli już przy wtorkowym meczu z mistrzami Polski, Unią Dwory SA Oświęcim. Na to spotkanie chcieli zachować jak najwięcej sił i skupili się głównie na kontroli zadowalającego ich wyniku. W ich poczynaniach za dużo było indywidualnych popisów, a zbyt mało współpracy z partnerami. W grze obronnej zaczęły mnożyć się błędy, które katowiczanie nie zawsze potrafili wykorzystać. Na przeszkodzie stał im dobrze dysponowany Jakubowski, który coraz lepiej radzi sobie między słupkami gdańskiej bramki.
Ta beztroska w grze Stoczniowca (oraz liczne wykluczenia) kosztowała ich utratę dwóch bramek. Przy stanie 4:2 gdańszczanie grając w osłabieniu, strzelili piątą bramkę (Jurasek), czym rozwiali nadzieję gości na zdobycie choćby jednego punktu.
Stoczniowiec - Katowice 6:3 (3:0, 1:1, 2:2)
Bramki: 1-0 Skutchan - Balat (8 min); 2-0 Balat - Skutchan - Leśniak (9); 3-0 Jurasek - Bukowski - Zachariasz (14 w przewadze); 4-0 Jurasek (34); 4-1 Mirocha (39); 4-2 Goliński - R. Tkacz (48 w podwójnej przewadze); 5-2 Jurasek (55 w osłabieniu); 6-2 Wróbel - Błażowski (57 w przewadze); 6-3 Baka - R. Sobała (60 w przewadze).
Stoczniowiec: Jakubowski - Smeja, Leśniak - Cychowski, Bukowski - Wróbel, Błażowski - Skutchan, Balat, Drzewiecki - Kostecki, Zachariasz, Jurasek - Grobarczyk, Słodczyk, Jankowski.
Kary: Stoczniowiec 30 min. ( w tym 10 minut dla Łukasza Zachariasza za niesportowe zachowanie); GKS 16 min.
Sędziował: Leszek Więckowski (Warszawa). Widzów: 600.
Przespane tercje
Marian Pysz
trener Stoczniowca
- Zadowolony jestem z postawy drużyny tylko w pierwszej tercji. Dwie następne zawodnicy Stoczniowca po prostu przespali. Obrońcy przestali dokładnymi podaniami obsługiwać napastników, a to spowodowało niepotrzebną nerwowość i niedokładność. Cieszy kolejny dobry mecz naszego bramkarza. Jakubowski nie jest już taki spięty, jak na początku sezonu i dlatego broni coraz lepiej. W najbliższym meczu z Unią oczekuję od niego i całej drużyny jeszcze lepszej postawy.
Adam Suska - Dziennik Bałtycki
skh
Czytaj także: