- Nigdy bym ich nie winił za to, że chcą zarobić - mówi o hokeistach występujących w KHL trener reprezentacji Słowacji Craig Ramsay. Słowacy, w przeciwieństwie do wielu innych reprezentacji, zdecydowali, że gracze tej ligi po rosyjskiej agresji na Ukrainę, nadal mogą występować w kadrze.
W ostatnich miesiącach decyzje o wykluczeniu zawodników występujących na co dzień w KHL z drużyn narodowych podejmowały władze hokejowe w Czechach, Finlandii, Francji, Łotwie czy Szwecji. KHL jest bowiem uznawana za element propagandy rosyjskich władz.
Słowacy zdecydowali jednak inaczej. Tamtejszy związek uznał, że zawodnicy tej ligi nadal mogą występować w kadrze. Na rozgrywany w ostatni weekend turniej Deutschland Cup powołań nie dostali, bo KHL nie miała przerwy reprezentacyjnej, ale można się ich spodziewać na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata.
Kanadyjski trener Słowaków Craig Ramsay mówi, że nie widzi powodów, by kwestionować wybory hokeistów decydujących się na grę w KHL.
- To dla mnie trudny temat. Nie jestem politykiem, tylko człowiekiem hokeja. Wierzę, że nasi hokeiści robią to, co uważają za najlepsze dla siebie. Nigdy bym ich nie winił za to, że chcą zarobić i przetrwać trudne czasy, w których teraz żyjemy - skomentował Ramsay w wywiadzie ze słowackim dziennikiem "Šport".
W KHL gra obecnie siedmiu słowackich hokeistów. Jeden z nich, bramkarz kazachskiego Barysu Nur-Sułtan Július Hudáček już zrezygnował z gry w reprezentacji. Pozostali mogą być powołani do kadry.
Trener Ramsay w wywiadzie ze słowacką gazetą został zapytany czy wyobraża sobie przyszłoroczny występ na Mistrzostwach Świata z graczami rosyjskich klubów w składzie i potencjalne wygwizdywanie słowackiej drużyny. Nasi południowi sąsiedzi zagrają bowiem w grupie na Łotwie, gdzie nastroje antyrosyjskie są bardzo silne.
Łotwa po rosyjskiej agresji na Ukrainę przyjęła bodaj najdalej idące zakazy dla sportowców. Nie tylko wykluczyła zawodników klubów rosyjskich z reprezentacji, ale także zakazała gry w krajowych rozgrywkach sportowych Rosjanon i Białorusinom, a łotewskie kluby mają zakaz udziału we wszystkich ligach międzynarodowych z udziałem rosyjskich zespołów.
Ramsay liczy jednak, że jego zawodnicy przekonają kibiców do siebie postawą na lodzie.
- Kiedyś jako Kanadyjczycy graliśmy przeciwko Rosjanom. Kiedy pierwszy raz przyjechali do Buffalo, publiczność zaczęła buczeć. Wszyscy ich nienawidzili. Ale kiedy wyjechali na lód i zaczęli grać, kibice zmienili o nich zdanie i zaczęli ich doceniać - wspomina. - Świat się zmienia, a ja przeżyłem już wiele. Mogę tylko powiedzieć zawodnikom, co mają robić na lodzie. Nie jest moim zadaniem wybierać drużynę. Odpowiadam tylko za to, jak gra skład, który mam dostępny na turnieju. Każdemu w jego życiu życzę wszystkiego najlepszego.
Czytaj także: