Hokej.net Logo
SIE
31

Ukraińska drużyna w polskiej lidze? Dyrektor podał kwotę

Wjaczesław Łeckan (dyrektor Sokiła Kijów) / zawodnicy Sokiła Kijów
Wjaczesław Łeckan (dyrektor Sokiła Kijów) / zawodnicy Sokiła Kijów

Przed trzema laty głośno było o możliwości dołączenia ukraińskiej drużyny do rozgrywek polskiej ligi. Dyrektor Sokiła Kijów w najnowszym wywiadzie wraca do tej kwestii.

Temat występów drużyn z Ukrainy w innych ligach jest tego lata gorący. Wiadomo, że klub Kepitałz Kijów ma w nowym sezonie występować w lidze OHL - tradycyjnie łotewskiej, do której jednak w ostatnich latach dołączyły drużyny z Estonii i Litwy. Teraz z kolei wyszło na jaw, że podczas tegorocznych Mistrzostw Świata dywizji I grupy A w Rumunii tamtejsi działacze mieli zaproponować dołączenie do ligi rumuńskiej Sokiłowi Kijów.

Ukraiński klub rzeczywiście na początku sierpnia zgłosił akces do tych rozgrywek, ale w najbliższym sezonie w nich nie zagra, ponieważ było już za późno, by go do nich dopuścić.

Ta sprawa przypomina sytuację sprzed 3 lat, gdy podobne rozmowy prowadzone były przez Ukraińców z władzami Polskiego Związku Hokeja na Lodzie (PZHL). Do tego tematu wrócił w wywiadzie dla ukraińskiego portalu "Czempion" dyrektor Sokiła Wjaczesław Łeckan.

- Tak, mieliśmy zaproszenie od Polaków. Planowane było stworzenie drużyny opartej na Sokile i wzmocnienie jej innymi czołowymi ukraińskimi hokeistami. Na jej bazie miała być później tworzona reprezentacja Ukrainy - mówi Łeckan.

Ukraiński działacz przyznaje, że z punktu widzenia poziomu rywalizacji była to propozycja ciekawsza niż udział w rozgrywkach w Rumunii czy bałtyckiej lidze, w której zagrają Kepitałz.

- W Polsce są bardziej konkurencyjne rozgrywki. Jest wielu obcokrajowców - Szwedów, Finów czy Kanadyjczyków. Na tym poziomie nasza drużyna robiłaby postępy - mówi. - Niestety nie udało nam się zebrać sponsorów, którzy by sfinansowali ten ambitny projekt.

Wtedy ukraiński klub potrzebował wpłacić 300 tysięcy złotych za "dziką kartę", 75 tys. wpisowego, a do tego musiałby wykazać budżet w wysokości co najmniej 2 milionów złotych

Teraz zapytany, jakim budżetem musiałby dysponować klub, by wystarczająco dobrze prezentować się obecnie w polskiej lidze, dyrektor Sokiła odpowiada:

- Około miliona euro. W mistrzostwach Rumunii wystarczyłoby 600-700 tysięcy euro.

Łeckan nie chce ujawnić, ile obecnie wynosi budżet jego klubu, ale mówi, że w najbliższym sezonie będzie nieco wyższy niż w ubiegłym. Według portalu Czempion, w poprzednich rozgrywkach wynosił ok. 450 tysięcy dolarów (w przeliczeniu 1,64 mln złotych).

Zdaniem dyrektora kijowskiego Sokiła obecnie w polskiej lidze jego zespół byłby w stanie zajmować miejsce w środku tabeli.

- Według mnie z naszym obecnym składem w Polsce walczylibyśmy o miejsca 4-6. Na więcej by nam nie wystarczyło jakościowych ukraińskich zawodników. A na przykład w bałtyckiej lidze bilibyśmy się z Kepitałz o pierwsze miejsce - mówi.

Sokił Kijów w ubiegłym tygodniu rozegrał 3 towarzyskie mecze z polskimi drużynami. STS Sanok pokonał 6:2 i 3:1, a z BS Polonią Bytom przegrał 2:3.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 4

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • narut
    2025-09-03 15:28:09

    moim skromnym zdaniem to tylko kwesta czasu... tylko po co podnosić poziom i tak nam już mocno odjeżdżającego ukraińskiego hokeja-po co budować im w ten spsób ich szersze rezerwy, bardzo solidne zaplecze? i tak już z resztą nie brakuje w naszej lidze zawodników z państw, które zagrażają naszemu miejscu w hokejowej hierarchii i stają się z roku na rok co raz większym wyzwaniem dla naszej Reprezentacji... mamy Estończyków, Litwinów no i bardzo dobrych Ukraińców.. zaraz zaczną się pojawiać w większej ilości Serbowie i Chorwaci...

    • Darek Mce
      2025-09-03 15:46:14

      Naruciku bardzo lubię czytać twoje komentarze, są merytoryczne i bogate w wiedzę. Nie mniej każde wzmocnienie naszej ligi hokeistami z niżej notowanych krajów, ale wyróżniających się poziomem to i bodziec naszym hokeistom. Co do Chorwatów i Serbów to już lekko ubarwiłeś. Chorwaci szczyt mają już za sobą, mam tu na myśli pierwszą połowę lat 10-tych tego wieku, gdy występowali na dywizji IB i parli wyżej. To też czas Medvescaka w khl, naturalizacji zawodników. Od kilku lat mają stagnację z lekkim zjazdem, a Serbowie mimo zwyżki poziomu, dalej sportowo daleko za nami, i raczej nie widzę aby poszli drogą Słowenii. Także nawet ukraiński zespół (mimo mojego pełnego niechęci podejścia do tej nacji) jak tylko sprosta finansowo niech gra w Polsce, np. w Opolu.

    • narut
      2025-09-03 17:51:57

      Darek - tak, masz rację - celowo wyolbrzymiłem kwestię (serbo-chorwacką), taki zabieg para-retoryczny, po prostu obawiam się, że my źle (zwłaszcza reprezentacyjnie) na tym wszystkim wychodzimy i wyjdziemy; z nimi jest taka kwestia, że są od nas jacyś tacy bardziej zborni i ambitni, świetnie potrafią wykorzystywać swoje szanse (znam ich trochę, także tę najstarszą ich u nas postać w postaci potomków Operacji W, wiadomo ludzie jak ludzie-bardzo różni, ale oni nad nami zawsze ale to zawsze górują organizacyjnie i solidarnościowo i zobaczysz w hokeju będzie tak samo) - oni na tym na pewno skorzystają a my wątpię (przede wszystkim reprezentacyjnie, gdzie na prawdę mamy z nimi arcy poważne problemy).. pozdrawiam

  • szalnt
    2025-09-03 16:25:48

    Polska jak wiele innych krajów posyła MILIARDY do Ukrainy żeby walczyli z putinem a oni za te pieniądze bawią się w najlepsze.
    Niemiałbym nic przeciw temu gdyby to np. zespół z Litwy czy Rumunii itp. chciał u nas grać ale ukry von.
    To w skrócie jest tak:
    Polacy płacą ukraińcom żeby stworzyli klub i grali w PHL a tym czasem polskie kluby upadają bo ich nie stać na zapłacenie haraczu PZHLowi w postaci licencji czy dzikiej karty.
    Oby jak najszybciej to dziadostwo upadło bo Polski coraz mniej w hokeju.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe