Wywiad z najskuteczniejszym hokeistą TKH !!!
Nigdy nie strzeliłbym tylu bramek, gdyby nie znakomita gra moich kolegów z drugiej piątki - mówi najlepszy napastnik TKH/Eurostal Tomasz Proszkiewicz
Joachim Przybył: Zostałeś najskuteczniejszym hokeistą TKH/Eurostal.
Tomasz Proszkiewicz: Bardzo się z tego faktu cieszę, ale zawsze podkreślam, że to nie tylko moja zasługa. Strzeliłbym o wiele mniej goli, gdyby nie świetne akcje moich kolegów z piątki. Mój dorobek to w dużej części ich zasługa. Ale znacznie bardziej cieszę się z faktu, że cala drużyna zajęła niezłe miejsce w lidze.
Czy 42 punkty w klasyfikacji kanadyjskiej to satysfakcjonujący wynik dla ciebie czy też może spodziewałeś się jeszcze lepszego?
- Taki w zupełności mi wystarczy (śmiech). Wcześniej strzelałem już około 20 bramek w sezonie, ale ubiegły sezon w Stoczniowcu miałem gorszy pod tym względem. Dlatego przed minionymi rozgrywkami trochę się bałem. Nie chciałem zawieść; działaczy i kibiców.
Początek rozgrywek miałeś jednak nie najlepszy. W pierwszych meczach sezonu rzadko trafiałeś do bramki.
- Napastnik oprócz umiejętności i wysokiej formy potrzebuje jeszcze trochę szczęścia. Mnie najwyraźniej na początku rozgrywek go brakowało, bo wiele razy byłem blisko strzelenia gola, ale krążek mijał bramkę. Potem było już lepiej, ale jeszcze raz powtórzę, że dzięki kolegom z ataku. Było bardzo fajnie, jak w trzech meczach udało mi się ustrzelić; hat-tricka. O ile pamiętam tyle razy w jednym sezonie udało mi się to po raz pierwszy w karierze.
Piąte miejsce toruńskiej drużyny w rozgrywkach to twoim zdaniem sukces?
- Myślę, że tak. Wiadomo, na którym miejscu byliśmy w początkowej fazie sezonu. Choć; z drugiej strony na turnieju w Grodnie graliśmy naprawdę nieźle i myśleliśmy, że tak samo będzie w lidze. Może za szybko uwierzyliśmy, że jesteśmy tacy dobrzy? Ostatecznie jednak wszystko dobrze się skończyło
Chcesz zostać; w Toruniu na kolejny sezon?
- Tak. Wszystko zależy od działaczy klubu, ale myślę, że się dogadamy.
Najlepiej, żebys został razem z Jarosławem Dołęgą i Robertem Suchomskim. Biorąc pod uwagę ostatnie mecze rundy zasadniczej i play off byliście najskuteczniejszym atakiem w lidze.
- Na pewno dobrze nam się razem grało. Świetnie się rozumiemy na lodzie. Zresztą nie tylko chodzi tu tylko o napastników, ale także obrońców. Tworzyliśmy formację, która dużo bramek strzelała, a mało traciła.
Czy biorąc pod uwagę, że jesteście znacznie lepiej zgrani, w kolejnym sezonie będziecie w stanie w tym samym składzie skuteczniej walczyć; o pierwszą czwórkę?
- Trudno powiedzieć; jak by się wszystko potoczyło, gdybyśmy od początku grali tak jak na koniec sezonu. Myślę jednak, że aby myśleć; o medalu trzeba zespół wzmocnić;. Zwłaszcza w obronie.
Wywiad zaczerpnięty zgazety wyborczej .
V@LDI
Komentarze