Było może mniej widzów, zebrano mniej pieniędzy – dokładnie 2600 dol z przeznaczeniem dla Roberta Bieli, chorego hokeisty z N. Targu oraz na Dom Dziecka, dla dzieci upośledzonych w tym samym mieście. Atmosfera jednak była wspaniała, a stąd wniosek, ze takie imprezy powinno się organizować cyklicznie - choćby raz w roku.