Jestem hokejowym marudą i generalnie czarnowidzem, więc spodziewałem się, że nowy sezon polskiej ekstraligi różnić się będzie od poprzedniego tym, że będzie w nim sporo paździerza, tyle że tym razem ze sponsorem tytularnym. Nie miałem natomiast racji co do drugiego aspektu. To znaczy, paździerza oczywiście spodziewałem się całym swoim otłuszczonym serduszkiem, ale nie spodziewałem się go aż tyle i aż tak wcześnie. Szanowni Państwo, tekturowy pociąg polskiego hokeja ruszył w najlepsze, a deszcz zaczął padać już na pierwszej stacji!