Po 14 latach Mariusz Czerkawski znowu strzelił gola dla drużyny hokeistów GKS Tychy! Jak za dawnych lat - tylko, że wtedy na tyskich podwórkach, a teraz na głównej płycie miejskiego stadionu - nasz najlepszy hokeista poprowadził do boju swój zespół, a Radosław Gilewicz stanął na czele swojej "paczki". Mecz, w którym jako gość specjalny wystąpił także Tomasz Iwan, który do Tychów przyjechał specjalnie z Poznania, był ciekawy i obfitował w bramki.