NHL: Kolejna wygrana Blue Jackets (WIDEO)
Po ostatniej wygranej z Pittsburgh Penguins hokeiści Columbus Blue Jackets przebili się na sam szczyt ligowej tabeli. Podopieczni Johna Tortorelli pokonali ekipę z „Miasta Stali” aż 7:1, to dla nich jedenaste zwycięstwo z rzędu.
Nie do zatrzymania w ostatnim czasie są zawodnicy ze stanuOhio. „Kurtki”, które przed rozpoczęciem sezonu przez wielu ekspertów skazywanebyły na okupowanie dna tabeli, nie przegrały pojedynku w regulaminowym czasiegry od Święta Dziękczynienia, a więc niemal miesiąca. Wczorajsza wygrana byładla zespołu z Columbus jedenastą z rzędu.
- Wierzyli, że mogązwyciężyć - powiedział po meczu szkoleniowiec główny Blue Jackets, JohnTortorella. - Wydawało mi się, że w pierwszejtercji trzęśliśmy portkami, ale ta młoda drużyna odżyła i przeszła szybkąprzemianę, aby w kolejnych odsłonach zagrać świetnie.
Rzeczywiście, o wiele lepiej to starcie rozpoczęliprzyjezdni. „Pingwiny” oddały sześć kolejnych strzałów w światło bramki niepozwalając rywalom na przetestowanie Matta Murray’a choćby raz. W trzeciejminucie w pięknym stylu na listę strzelców wpisał się Sidney Crosby, alejeszcze przed pierwszą przerwą hokeistom ze stanu Ohio udało się doprowadzić dowyrównania. 22-letni bramkarz skapitulował po strzale z bliska w wykonaniu CamaAtkinsona. Amerykański skrzydłowy przewodzi północnoamerykańskiej lidze zszesnastoma punktami zdobytymi podczas gry w przewadze.
W drugiej odsłonie meczu Murray skapitulował jeszcze dwarazy, najpierw pokonał go William Karlsson, a następnie po ładnej akcjiindywidualnej krążek za jego plecami umieścił Scott Hartnell. „Kurtki” przejęłykontrolę nad przebiegiem tego spotkania. W decydującej tercji gospodarze dołożyli jeszcze cztery gole, trzyw odstępie niecałej minuty.
Po trafieniu Boone’a Jennera na 6:1 lodowisko opuściłMurray, a miejsce pomiędzy słupkami bramki Pens zajął Marc-Andre Fleury.Niewiele jednak to dało, bo już po chwili gola numer trzy tego wieczoruustrzelił Hartnell. Dla doświadczonego napastnika był to dziewiąty hat-trick wkarierze.
Dzięki wygranej Blue Jackets zajęli pierwszą pozycję wlidze. Na koncie mają 48 punktów, tyle samo, co Chicago Blackhawks. Ekipa z „WietrznegoMiasta” rozegrała jednak aż cztery starcia więcej.
Columbus Blue Jackets– Pittsburgh Penguins 7:1 (1:1, 2:0, 4:0)
0:1 Crosby – Cole, Sheary 2:39
1:1 Atkinson – Foligno, Wennberg 13:01 (w przewadze)
2:1 Karlsson – Gagner, Anderson 30:15
3:1 Hartnell 32:20
4:1 Hartnell – Gagner, Johnson 42:44
5:1 Saad – Wennberg 43:01
6:1 Jenner – Dubinsky, Jones 43:35
7:1 Hartnell – Dubinsky, Saad 46:24
Minuty kar: 15-18
Strzały na bramkę: 28-26
Widzów: 19,115
Świetną passę kontynuują także hokeiści Minnesota Wild.Drużyna z St. Paul pokonała minionej nocy Montreal Canadiens 4:2 zgarniającdziewiątą wygraną z rzędu. Świetny występ zaliczył Devan Dubnyk. 30-letnigolkiper wybronił 32 strzały hokeistów z prowincji Quebec. Decydujące trafienienależało do Erica Staala, który do Minnesoty przeniósł się przed startemaktualnej sezonu. Center z Thunder Bay ustrzelił tego gola, podczas gdy jeden zzawodników „Dzikich” przebywał na ławce kar.
Samodzielnie już drugą pozycję w kwalifikacji wszech czasów zajmujeJaromír Jágr. Czeski napastnik Florida Panthers odnotował wczoraj asystę, byłto 1888 punkt w jego karierze. Z dopisanego do swojego konta „oczka” niecieszył się jednak, tak jak wszyscy tego się spodziewali, najprawdopodobniejdlatego, że jego ekipa przegrywała z Boston Bruins 1:2. Ostatecznie „Pantery”przegrały to starcie 1:3.
Pasmo kolejnych porażek przerwali w końcu hokeiści NewJersey Devils. Zespół z Newark bez większych problemów poradził sobie zPhiladelphia Flyers i zakończył złą passę na siedmiu porażkach z rzędu. Obrońcy„Diabłów” pozwolili rywalom na oddanie zaledwie szesnastu strzałów w światłobramki, Cory Schneider obronił je wszystkie. Na listę strzelców wpisali się PAParenteau, Miles Wood, Adam Henrique oraz Kyle Palmieri.
Bez podstawowego bramkarza przez kilka tygodni poradzićsobie będą musieli hokeiści Tampa Bay Lightning. Bolts mają jednak niebywałego asaw rękawie, zastępstwem dla Bena Bishopa jest bowiem Andriej Wasilewski. MłodyRosjanin, który od pewnego czasu jest już przymierzany do zajęcia pierwszejpozycji w bramce „Błyskawic”, poradził sobie wczoraj wyśmienicie. 22-latekzaliczył 21 udanych interwencji, a jego ekipa triumfowała przed własną publikąnad St. Louis Blues 5:2.
Czwarte czyste konto w tym sezonie odnotował minionej nocy34-letni Peter Budaj. Weteran północnoamerykańskich lodowisk wybronił wszystkie28 strzałów hokeistów Nashville Predators, dzięki czemu Los Angeles Kingsrozprawili się z tą ekipą 4:0. Aż ośmiu różnych zawodników wpisało się tegowieczoru do protokołu meczowego.
Mecz bez straconej bramki zaliczył także golkiper TorontoMaple Leafs, Frederik Andersen. Młoda kanadyjska drużyna pokonała na wrogimterenie Colorado Avalanche, którzy pozostają na samym dnie tabelipółnocnoamerykańskiej ligi. Duńczyk miał nieco więcej pracy od kolegi po fachureprezentującego barwy „Królów”, zaliczył 38 udanych interwencji. „KlonoweLiście” triumfowały 6:0.
Komentarze