NHL planuje w najbliższym sezonie wrócić do normalnego formatu rozgrywek i starego podziału na dywizje. Ciągle nie wiadomo dokładnie, jakie zasady będą dotyczyły niezaszczepionych hokeistów.
Władze ligi odbyły wideokonferencję z generalnymi menedżerami klubów i przedstawiły plany na najbliższy sezon. Ma on wystartować w październiku. Część zasadnicza skończy się w kwietniu, a następnie odbędą się play-offy zakończone w czerwcu.
Oznacza to powrót do przedpandemicznej normalności, szczególnie, że wszystkie drużyny mają rozegrać 82 mecze. Przypomnijmy, że w ostatnim skróconym sezonie regularnym każdy zespół grał 56 razy.
Liga chce też wrócić do przedcovidowego podziału na dywizje i meczów z rywalami z innych dywizji. Każdy z każdym znów spotykałby się przynajmniej dwukrotnie (więcej razy z rywalami z własnej dywizji). Wrócą także dwie konferencje - wschodnia i zachodnia.
Jedyną, zaplanowaną już wcześniej, zmianą dywizji byłoby przeniesienie Arizona Coyotes z dywizji Pacyfiku do centralnej. Wszystko po to, by w dywizji Pacyfiku mógł zagrać zespół Seattle Kraken, który zadebiutuje w lidze w najbliższym sezonie.
Nadal nie jest jasne czy hokeiści NHL wystąpią na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Jeszcze w trakcie ostatniego finału Pucharu Stanleya komisarz ligi Gary Betman wyrażał co do tego pewne wątpliwości, wskazując, że wciąż nie są rozwiązane kwestie związane m.in. z ubezpieczeniami hokeistów. Cały czas toczą się w tej sprawie rozmowy między ligą, jej Związkiem Zawodników (NHLPA) oraz Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim (MKOl.)
W zeszłym roku, przed restartem rozgrywek po przerwie spowodowanej przez pandemię, NHL i NHLPA przedłużyły do 2026 roku Zbiorowy Układ Pracy, w którym zawarte zostało porozumienie dotyczące gry gwiazd ligi na ZIO, ale pod warunkiem uzyskania porozumienia z MKOl.
NHL pracuje więc nad dwiema wersjami terminarza. Jedna z nich będzie uwzględniała przerwę na igrzyska, a druga nie. Liga chciałaby ogłosić terminarz sezonu przed draftem, który odbędzie się w przyszyły weekend.
Powrót do normalności ma dotyczyć także zaszczepionych hokeistów, którzy będą mogli podróżować na mecze bez konieczności przestrzegania specjalnego protokołu, w tym ograniczenia liczby zawodników trenujących jednocześnie i poddawania się testom na COVID-19. Będzie tak przy założeniu stałego wzrostu odsetka zaszczepionych w USA oraz Kanadzie, a także poluzowania ograniczeń transportowych w tym drugim kraju.
W zeszłym sezonie rygorystyczne przepisy dotyczące podróżowania do Kanady były głównym powodem stworzenia dywizji północnej złożonej wyłącznie z drużyn z tego kraju. Pierwszym amerykańskim zespołem w trakcie sezonu, który poleciał do Kanady na mecz był dopiero w półfinale play-off przeciwko Montréal Canadiens Vegas Golden Knights.
Nadal nie jest jednak jasne, jakie zasady będą obowiązywały niezaszczepionych hokeistów. NHL i NHLPA mają dalej rozmawiać na temat procedur ich dotyczących podczas podróży i treningów
Czytaj także: