Hokej.net Logo

Látal: Od momentu, kiedy Jaromír Jágr stał się właścicielem „Rycerzy” klub podupadł

Martin Látal / fot: cracovia-hokej.pl
Martin Látal / fot: cracovia-hokej.pl

Martin Látal to postać, która czeską Extraligę zna jak własną kieszeń. 14 lat gry, 6 klubów, blisko 650 meczów. Dzielił szatnie z takimi zawodnikami, jak Jaromír Jágr, Jakub Voráček czy Tomáš Plekanec. W drugiej części wywiadu porozmawialiśmy nieco o hokeju za naszą południową granicą. Napastnik „Pasów” opowiedział o specyfice ligowych rozgrywek w tym kraju i ich obecnym stanie, powspominał również czasy gry w Kladnie z legendarnym Jágr. Nawiązał także do polskich zawodników, których napotkał w Czechach: Arona Chmielewskiego i Alana Łyszczarczyka.

HOKEJ.NET: – Z Ameryki Północnej wróciłeś do Extraligi, gdzie potem przez lata występowałeś. Co powiesz o tym okresie? Fakt, że doświadczenie 568 spotkań robi swoje…

– 650 z play-offami…

No, tak. Mój błąd (śmiech)…

– Tak (śmiech). Mam na swoim koncie 650 spotkań. To fajna liczba i jestem z niej szczęśliwy. Moim celem było pobicie mojego ojca, który ma 550 i to się udało. To kolejne cenne życiowe doświadczenie. Liga jest wymagająca, ze specyficznym systemem. Miałem w niej okazję gry z reprezentantami kraju - gośćmi, którzy zdobywali medale mistrzostw świata i byli na igrzyskach. Kiedy patrzę na ten czas, był on udany. Jak podkreślam, w lidze czeskiej gra się ciężko. W porównaniu do brytyjskiej czy polskiej rozgrywki te są o wiele bardziej rozwinięte. Doświadczenie w Czechach z pewnością sprawiło, że w innych krajach było mi łatwiej.

To moment, w którym chciałem pogadać trochę o hokeju  w Czechach. Sam byłem na paru meczach Extraligi w życiu, a rozgrywki te bardzo mnie interesują. Twoim zdaniem jest to jedna z najmocniejszych lig w Europie?

– Zdecydowanie. Moim zdaniem to, po Szwecji i Finlandii, trzecia liga w Europie.

Co jest charakterystyczne dla tej ligi? Taktyka, intensywność, może jazda na łyżwach?

– W obecnych czasach każdy potrafić jeździć na łyżwach i operować krążkiem, bez względu, do jakiego kraju trafisz. Różnica jest jednak w systemie gry. W Czechach gra się bardzo defensywny hokej. Nie można tam robić wielu błędów, nie ma się też zbyt dużo szans do strzelenia gola. Nie pada tam tyle bramek i strzałów, jak chociażby w Szwajcarii czy w Niemczech. Ten obronny styl gry jest bardzo ciężki do gry. Nawet jako napastnik, musisz zostawać z tyłu i się bronić. 

Mówi się, że hokej to najpopularniejsza dyscyplina w Czechach. Rzeczywiście tak jest?

– Myślę, że jak w każdym kraju na świecie, pierwsze miejsce mimo wszystko ma piłka nożna. Zdecydowanie drugą dyscypliną jest jednak hokej i pod tym względem rozwija się całkiem nieźle. Uważam, że jeśli drużyna narodowa poprawi swoje wyniki i wygra coś spektakularnego, na przykład złoty medal igrzysk czy mistrzostw, to będzie jeszcze lepiej. Niestety – z tymi wynikami jak na razie jest słabo…

Ostatnie lata to faktycznie lekki kryzys, związany zarówno ze słabym występem na MŚ Elity, jak i aferami w samym czeskim hokeju. Jak myślisz – na jakim etapie jest ten sport obecnie?

– Mamy dużo młodych, zdolnych zawodników. Na przykład w drużynie do lat 20, która, muszę przyznać, gra naprawdę świetnie. Zdobyli przecież medal na mistrzostwach świata. W Ameryce również jest kilku dobrze zapowiadających się Czechów, więc myślę, że to nadzieja na lepsze jutro. Uważam, że teraz  i przez następne kilka lat drużyna narodowa będzie się rozwijać, co w końcu doprowadzi ją do sukcesów.

Mówisz o medalu zespołu U20, ale ty przecież masz też jeden brązowy krążek z czasów gry w juniorskich reprezentacjach

– Tak, to było w U18, w 2006 roku. Wcześniej wygraliśmy jeszcze Hlinka-Gretzky Cup. Mieliśmy dobry zespół, był tam i Voráček, i inni wspominani już przeze mnie już zawodnicy. Graliśmy przeciwko takim nazwiskom, jak Patrick Kane i Jonathan Toews, więc naprawdę fajnie, że byłem częścią tej drużyny. Zdobyliśmy brąz, co już do końca życia pozostanie miłym wspomnieniem.

W Czechach jest tam jedno wyjątkowe i bardzo dobrze znane Ci miasto, jeżeli chodzi o hokej - Kladno. Jaka specyfika tego miejsca?

– Od momentu, kiedy Jaromír Jágr stał się właścicielem „Rycerzy” klub podupadł. Wszystko kręci się wokół niego, a nie drużyny. Kiedy tam grałem, był tam jego ojciec i wówczas klub funkcjonował dobrze, ale odkąd wszedł tam Jaromír, poleciało to łeb na szyję. To zresztą widać – raz walczą o utrzymanie w Extralidze, raz spadają, potem awansują, potem znowu spadają… Dobry hokej znika z Kladna. Dzisiaj nie mają zbyt dużo mocnych nazwisk i  to jeden z najsłabszych zespołów w lidze. Przykro mi, gdy to mówię. Hokej to jednak sport zespołowy, a nie indywidualny. 

Mówisz o Jágrze z którym dzieliłeś szatnię, kiedy byłeś w Kladnie. Co czułeś, jako młody zawodnik, gdy w tym samym pomieszczeniu siedziała obok Ciebie taka legenda? Jakie wspomnienia pozostawił jako kolega z zespołu?

– Wszystko kręciło się wokół niego. Grał, jako jeden z najlepszych na świecie, w pierwszej piątce i spędzał większość czasu na lodzie. Trzymał się wówczas z zawodnikami, którzy razem z nim przyjechali z NHL w czasie lockoutu, czyli Tlustým i Plekancem.

My, jako młodzi zawodnicy, chcieliśmy z nim występować. Marzyliśmy, żeby kogoś z nas umieszczono razem z nim w formacji, aby się rozwinąć pod skrzydłami legendy. Tak, jak na przykład Jan Kovář w Pilźnie, kiedy grał tam Martin Straka. Kiedy jednak trener spytał się Jágra, czy nie mógłby połączyć zawodników z NHL w składzie z młodymi, stanowczo się nie zgodził. Powiedział, że chce grać tylko z gwiazdami. Smutno było to słyszeć. On przecież też potrzebował pomocy, jak wyjechał do Stanów. Pomagał mu wtedy Mario Lemieux. On nam jednak nie chciał pomóc, nie chciał przekazać doświadczenia, abyśmy stali się jeszcze lepsi. Nie pomógł nikomu z tego zespołu, aby wybić się wyżej. A o tym marzyłem.

Czasem tak jest, że bierze się kogoś za idola i marzy się, aby z nim zagrać, ale kiedy spotyka się go w życiu, to czar pryska…

– Tak, to właśnie czuliśmy. Miał szansę i miał moc, aby pomóc nam stać się lepszymi hokeistami. On już miał karierę, a my jeszcze nie. Wraz z nim mogliśmy ją zrobić, ale niestety – nie wydarzyło się to… Jeśli popatrzysz na skład, to ci zawodnicy z NHL po chwili wrócili na najwyższy poziom, a reszta pozostała w Europie.

To interesujące, co powiedziałeś o Jágrze i Kladnie. Aż przychodzą mi do głowy słowa Alexa Fergusona - „nie ma zawodnika większego niż klub”.

– Dokładnie! To problem Kladna przez lata. Mówią, że nie mają pieniędzy na zawodników, ale kiedy masz tak mocno marketingowe nazwisko jak Jágr, to nie ma możliwości, abyś nie miał kasy na dobrych zawodników. To tylko wymówka. Wystarczy, że zrobisz kilka zdjęć do reklamy i poprosisz. Z taką marką nikt ci nie odmówi. Jest jednak inaczej, co bardzo rozczarowuje. 

W Czechach grałeś jeszcze w kilku innych klubach i masz pewien przegląd tej ligi. Które z drużyn  stoją w niej na najwyższym poziomie?

– Zdecydowanie Sparta Praga i Dynamo Pardubice. Do tego dochodzą jeszcze HC Oceláři Trzyniec oraz Bílí Tygři Liberec, w których co prawda nie grałem, ale wiem, że stoją na topowym poziomie. One są prowadzone tak jak w NHL, dzięki czemu osiągają świetne wyniki. Z tych, w których grałem, Sparta i Dynamo miały najbardziej profesjonalny marketing, organizację i wszystko wokół.

Co do czeskiego hokeja chciałem dopytać się Ciebie o jeszcze jedną rzecz. Bo kiedy zerkniemy na składy z tego kraju zespołów, jest wśród nich jedna wspólna rzecz – minimum 80%  stanowią Czesi. Skąd się to bierze?

– Stąd, że liga jest wyjątkowa. Widziałem, jak wielu zawodników z Kanady próbowało znaleźć w niej angaż. Ciężko pracowali latem, po czym wchodzili na lód... i nie potrafili grać. Większość z nich, wielkich talentów i świetnych zawodników w innych ligach, przychodzili do Extraligi i nie potrafili odnaleźć się w tym stylu. Tracili krążek, nie byli skoncentrowani, robili błędy. Tego nie możesz robić w Czechach, bo tu ogromny nacisk kładzie się na dyscyplinę w obronie. To trudne dla zawodników zza granicy.

Czyli nie ma w tym drugiego dna finansowego czy konserwatywnej polityki transferowej?

– Nie, tu nie chodzi o pieniądze. Jeśli jesteś zza granicy, musisz być najlepszy. Jeśli nie jesteś, to szybko Cię pożegnają. Tak jest jednak w każdej lidze – kiedy obcokrajowiec nie gra dobrze, nie strzela bramek czy nie zdobywa punktów, zwalnia się go.

Kilku czołowych zawodników w polskiej lidze, choć próbowało zaistnieć w Czechach, szybko wracało do kraju bez wielkiej kariery. Wybuchła wówczas dyskusja, w której pojawiła się opinia, że jeśli chcesz grać w Extralidze, musisz być dwa razy lepszy od Czecha.

– Zgadzam się. Jeśli ja pójdę, dla przykładu, do Finlandii i nie będę najlepszy, to zostanę błyskawicznie odprawiony. Ale tak na marginesie, to za czasów gry w Czechach kilku zawodników z Polski pamiętam. Arona Chmielewskiego naprawdę bardzo dobrego zawodnika. Alan Łyszczarczyk również próbował. To również świetny gracz, ale myślę, że ciężko było mu zaaklimatyzować się w systemie, jaki narzucał mu zespół. Tu, w Polsce, gra w pierwszych dwóch formacjach, gdzie ma dużo swobody. W Czechach musiałby występować w trzeciej czy czwartej piątce i respektować to, że trener wymaga gry bardziej w defensywie. Widziałem go w akcji i on świetnie wygląda w ofensywie, ale w Czechach głównie skupiają się na obronie. 

Alan znany jest ze swojej spektakularnej gry w tercji rywala.

– On kocha mieć krążek przy kiju, ale nie sądzę, aby ze swoim stylem zagrzał miejsce w pierwszych formacjach w Czechach. Gdyby zmienił go i skupił się na defensywie, to może odniósłby sukces. Uważam jednak, że bardziej pasuje mu to, co ma obecnie.

Myślisz więc, że źródłem sukcesu Arona było to, że zaakceptował ten rygorystyczny system i pozwolił sobie na grę w mniejszym wymiarze czasowym w niższych formacjach?

– Aron był Trzyńcu, w jednym z najlepszych klubów. Zaakceptował tą asekuracyjną grę oraz to, że musiał grać w trzeciej i czwartej formacji. I ma dzięki temu świetną karierę.

W jego przypadku zadziała chyba też cierpliwość, bo jednak musiał długo czekać, zanim w końcu doceniono go w Czechach.

– Zdecydowanie. Prawdę mówiąc jednak, każdy zawodnik musi czekać na swoją szansę. Ja przecież prawie całe życie spędziłem w trzeciej piątce. Aron jednak ciężko pracował i szanował politykę klubu. Wytrzymał ciężki okres, dzięki czemu potem osiągał sukcesy i strzelał piękne bramki. Osobiście uważam go za jednego z najlepszych polskich hokeistów.

Rozmawiał: Jakub Noskowiak
Część pierwsza
tutaj

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 3

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • omgKsu
    2024-01-20 16:53:55

    Bardzo fajny wywiad .
    Jednak blask Jagra lekko przygasł :)

  • Paskal79
    2024-01-20 17:46:36

    Dokładnie takich wywiadów więcej,by zawodnicy mówili o swoich ligach,jak tam się gra,na co w szczególności trenerzy zwracają uwagę,kto jest mocny,czy są porównania do naszej no ligi. No nie spodziewał bym się że z Jagra jest taki,, bufon '' tylko on , wręcz sądziłem że młodym pokaże ,podpowie czy nawet ułatwi wejście do profesjonalnego hokeja,a wręcz pomoże spróbować się zachcaczyc w NHL,a tu nic takiego...

  • Bacznyobserwator
    2024-01-20 20:31:29

    Bardzo bardzo przeciętny gracz z czech wieku 35 lat w PHL dostaje "drugie zycie" To tylko dowód na to jak niski poziom prezentuje całokształt tej ligi A jego wypowiedzi na temat Jagra są conajmniej nie na miejscu. Frustrat nie mógł pograc z Jagrem i opowiada kocopoły ;)) W sezonie 2012 podaczas lockout'u atak Jagr Tlusty i Plekanec rozdawali karty w całej lidze wywindowali Kladno na 1 miejsce w tabeli ze sporą przewagą nad kolejnymi druzynami do czasu kiedy NHL wznowiło rozgrywki
    Troszkę pokory nad swoją osobą Panowie nie przyjmujcie bezkrytcznie wszystkiego co napisane ;) Pozdro

Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • szop: pisales yebac eko i ciebie tez
  • szop: o patrz golabek w twoim towarzystwie sie rozzuchwalił
  • jastrzebie: Szop pracz czy amerykański?
  • szop: ok "znafcy" juz dzis akurat nie mam czasu fajnie ze mamy w końcu bramkarza :) pozdrawiam "znafcy" bawcie sie dobrze
  • szop: golabek za glupi jestes by to zrozumiec
  • jastrzebie: Szop wiem jesteś rozżalony bo słabi jesteście
  • Kucharski: @szop Po pijaku piszesz, czy zwyczajnie jesteś analfabetą?
  • szop: a tak serio wlasnie dlatego tak to napisalem by i.d.i.o.c.i twego pokroju mogli zadac mi to pytanie :) dobranoc
  • jastrzebie: Klub z największym dorobkiem na dnie
  • szop: analfabeta cie splodzil
  • szop: klub bez kibicow
  • szop: biedak ale na was styknie :D
  • Kucharski: Zobacz sobie waszą dzisiejszą frekwencję
  • jastrzebie: Ilu tam było u was 202 sztuki
  • jastrzebie: Reszta obrażona ja
  • szop: chcialbym jeszcze zaznaczyc ze jedyny mecz ktory wygralo Podhale byl z jkh
  • Kucharski: Chcecie puchar za to?
  • szop: to o 300 mniej niz na slabym jkh
  • jastrzebie: 202 sztuki a 150 to działacze
  • szop: mielismye wiekszy wyjazdy niz u was max na trybunach :D
  • szop: dobranoc dziewczyny
  • jastrzebie: Chyba w 45 roku
  • szop: mimo wszystko mielismy :)
  • Kucharski: Jeszcze rozumiem jak z naszej frekwencji śmieją się kibice klubów, które faktycznie zaliczały potężne wyjazdy i regularnie mają wysoką frekwencje u siebie typu Unia, czy Tychy, ale nie Podhale, którego rekordowy wyjazd to pewnie 150 osób
  • Beta: "szop: chcialbym jeszcze zaznaczyc ze jedyny mecz ktory wygralo Podhale byl z jkh " .....JKH nie zapominaj ze to był pierwszy mecz w sezonie-kiedy jeszcze mieliscie skład
  • jastrzebie: Zbudujcie lepszy skład w przyszłym roku i Ci nerwy przejdą
  • szop: golabek slabo dzis ci nposzlo :) Beto nikt o tym pisac nie bedzie a tylko tyle ze jedyny wygrany mecz byl z jkh
  • szop: musze juz isc czesc dziewczyny :)
  • Kucharski: Już dwa razy pisałeś, że się z nami żegnasz. Idź spać bo za chwilę mama odk[****]e, że używasz komputera kiedy masz już spać
  • szop: a gdy mamy juz nie ma dziecko to co wtedy?
  • szop: zawsze mozecie zwalic wine na alkohol bo co wam zostaje
  • Kucharski: Dla mnie są dwie opcje, albo masz 15 lat, albo jesteś bezzębnym góralem, który zajmuje się opierdalaniem turystów na pieniądze i późniejszym napinaniu się shoutboxie nie potrafiącym pisać
  • Kucharski: Akurat pisałem, że jeżeli piłeś to lepiej dla ciebie, bo jeżeli nie piłeś i zawsze tak piszesz to zwyczajnie jesteś analfabetą
  • szop: a powiedz np dlaczego
  • szop: jestem ciekaw czym uzasadnisz mojj analfabetyzm
  • szop: badz tez alkoholizm
  • szop: obojetne mi
  • jastrzebie: Dziecko które pije alkohol.
  • Kucharski: W twojej klawiaturze polskich znaków nie uwzględnili?
  • szop: dlatego jestem analfabeta no brawo
  • szop: gdybbyc byl tu zanim sie urodziles nigdy nie uzywam takowych
  • szop: *gdybys
  • Kucharski: "gdybbyc byl tu zanim sie urodziles nigdy nie uzywam takowych" Właśnie przez takie wiadomości mam cię za analfabetę.
  • szop: co nie okresla mnie jako analfabete
  • szop: bo jesrtes odporny na wiedze
  • szop: mowiac dyplomatycznie
  • jastrzebie: Nikt nie pisze o dużej niespodziance w Sanoku, tylko dyskusja z pijokiem
  • Luque: Szopuś Ty się już nie zmienisz mordeczko
  • szop: never
  • Luque: Ale jak już pijesz to chociaż pij po pół kielonka, może dotrzymasz kroku w dyskusji ;)
  • szop: Ciebie tez nie lubie ake Ciebie szanuje
  • szop: *ale
  • szop: Luq jestes debi.lem? ile razy mam Ci pisac nie pije wodki
  • szop: tylko tyskie
  • Luque: Aa no jak Tyskie i jeszcze mecz Tyszan odpalasz to szacuneczek ;P
  • szop: a odpalam lubie dobre mecze nawet gdy pije :D zaraz czy to nie Ty zrobiles ze mnie alkoholika?
  • Luque: Chociaż koledzy z Oświęcimia to bardziej w Tichauerze gustują ;)
  • Luque: Hmm ktoś tutaj pisał że wrzucasz alko wpisy i ja tylko podłapałem, tak jak reszta ;)
  • PanFan1: To ja na dobranoc napiszę raz jeszcze: kto w pierwszej rundzie PO wpadnie na Toruń, ten ma przej...
  • Alex2023: Unia - Toruń w I rundzie - wynik no cóż ... wiadomy 😉
  • rawa: Dawać Kocury!
    Czas na Pingwiny.
  • rawa: Knight tonight.
  • rawa: Jesper Boqvist strzela bramę ale niestety Lundell na spalonym
  • rawa: Za to Pingwiny strzelają bramę prawidłowo. 1:0 w plecy
  • rawa: Juz 2:0. Pingwiny happy feet
  • dzidzio: Część Rawa. Nie dobrze się dzieje w nocnym kocim świecie.
  • rawa: Dostali dwa gongi ale do pierwszej bramy przewazali.
  • rawa: Witaj Dzidzio! Bedzie dobrze
  • dzidzio: Na razie noc długich dziobów
  • rawa: Graty za zwycięstwo z Tyszanami.
  • dzidzio: Co najwyżej moralne, formalnie przegraliśmy :)
  • rawa: Ano tak przegraliście po dogrywce ale i tak gratulacje za urwanie punktu.
  • rawa: Niewiele brakowało
  • dzidzio: Bukowski reaktywacja widać że klub z Podkarpacia nie tylko nam napsuł krwi a i szarotki budzą się do życia
  • dzidzio: Cieszą bramki Polaków Bukowski, Ciepielewski, Gimiński, Chodor...
  • rawa: Chłopaki walczą i szacun za to. Nasi pewnie myśleli że mecz sam się wygra.
  • rawa: Bardzo cieszą.
  • dzidzio: Jest wreszcie
  • rawa: Chucky w końcu
  • dzidzio: ale skuteczność strzałów porażająca
  • rawa: 13:4 w strzałach a tylko jedna brama
  • rawa: Ale jestem spokojny o końcowy wynik
  • dzidzio: Grunt to pozytywne myślenie
  • dzidzio: Ja się dowiem ze skrótu, jedna noc zerwana to druga już będzie za dużo
  • rawa: Ja też ledwo daję radę. Ciężki dzień miałem a nowy też zapowiada się wyzywająco.
  • rawa: Kocury strzelają a Pingwiny ich punktuja. Na 7 strzałów 3 bramy.
  • rawa: Nic nie chce wpaść.
  • rawa: 26:12 w strzałach a wynik 1:4. Spencer dzisiaj ser szwajcarski
  • rawa: Pingwiny dzisiaj dobry mecz grają.
  • rawa: W końcu Bennett.
  • rawa: Adam Boqvist i już 3:4. Skuteczność dzisiaj pozostawia wiele do życzenia.
  • rawa: Jarry ma dzisiaj dzień konia na bramce Pingwinów
  • rawa: Chucky ponownie w PP i mamy 4:4
  • rawa: W strzałach 37:14
  • rawa: Dogrywka. 40 strzałów oddać i tylko 4 zmieścić w siatce.
  • rawa: Dogrywka dla Pingwinów.
  • Oświęcimianin_23: Ponawiam pytanie bo uciekło. Wejście dla członków Klubu 100 jest normalnie od strony kas? Czy od sektora B/C?
  • ksu79: W sezonie zasadniczym normalnie od strony kas . Playoff wejście sektor C/D .
  • Arma: U Ćwiąkały, w wywiadzie z prezesem Craxy był temat hokeja jakby redakcja chciała artykuł machnąć, nie powiedział zbyt wiele ale zawsze coś
  • Oświęcimianin_23: ksu, dziękuję koledze:)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe